Podsumowanie grudnia i podsumowanie roku 2018!


Tak, wizja na tym zdjęciu piękna, aczkolwiek śniegu za bardzo w grudniu nie uświadczyłam... Tylko deszcz i deszcz, a ja naprawdę lubię zimę taką, jak jest na tym zdjęciu. Życie. Grudzień był miesiącem trochę leniwym, w ostatecznym rozrachunku sporo pracowałam w domu, potem święta... I tak to zleciało. A ile przeczytałam? 16 książek! 

1. Początki (prawie) wszystkiego - Graham Lawton - 256 stron - recenzja
2. Ostatnie chwile - Kathryn Mannix - 384 strony 
3. Mass Effect. Andromeda. Inicjacja - N.K. Jemisin & Mac Walters - 304 strony - recenzja
4. Inny rodzaj zła - Andrew Wilson - 336 stron - recenzja
5. Zabójcze maszyny - Philip Reeve - 352 strony - recenzja
6. Stan Lee. Człowiek-Marvel - Bob Batchelor - 368 stron
7. Kosmiczne zachwyty - Neil deGrasse Tyson - 304 strony - recenzja
8. Człowiek i błędy ewolucji - Nathan H. Lents - 304 strony - recenzja
9. Bramy światłości. Tom 3 - Maja Lidia Kossakowska - 570 stron
10. Laponia. Wszystkie imiona śniegu - Marta i Adam Biernat - 328 stron
11. Spektrum - Martyna Raduchowska - 416 stron - recenzja
12. Uwięziona pomiędzy światami - Sara Oliver - 336 stron
13. Kulisy 'ndranghety - Arcangelo Badolati - 296 stron
14. Children of Blood and Bone - Tomi Adeyemi - 525 stron
15. Spowiedź Ewy Braun - Anna Lerke - 320 stron 
16. Sztuka radości - Sapienza Goliarda - 662 strony


Razem wychodzi 6061 stron, dziennie niecałe 196 :) 

A jeżeli jesteście ciekawi, jakie książki zasiliły w grudniu moją biblioteczkę, to odpowiedź znajdziecie w filmie:




A teraz przyszła pora na... podsumowanie roku 2018! Wiecie, chyba nigdy nie miałam tak, żeby napisać, że jakiś rok był dla mnie tragiczny. I nie inaczej będzie tym razem. 2018 był jak najbardziej udany - pod względem prywatnym, zawodowym i czytelniczym. Spędziłam pierwsze takie prawdziwe wakacje za granicą, odwiedziłam też po raz kolejny moje ukochane Trójmiasto, dostałam grant na badania doktoranckie, ukończyłam studia podyplomowe i zostałam nauczycielem jogi. Wybrałam się na Targi Książki do Krakowa i Warszawy, spotkałam się po latach internetowej znajomości z bardzo ważną osobą w moim życiu... Jest się z czego cieszyć! Ale ponieważ blog jest poświęcony książkom, to na książkach się skupimy! Jak to wyglądały moje perypetie czytelnicze w przeciągu minionych 12 miesięcy?

1. Styczeń - 20 książek - podsumowanie - 8244 stron
2. Luty - 20 książek - podsumowanie - 8316 stron
3. Marzec - 30 książek - podsumowanie - 11 456 stron
4. Kwiecień - 14 książek - podsumowanie - 5633 stron
5. Maj - 23 książki - podsumowanie - 8808 stron
6. Czerwiec - 18 książek - podsumowanie - 6887 stron
7. Lipiec - 23 książki - podsumowanie - 9176 stron
8. Sierpień - 27 książek - podsumowanie - 10015 stron
9. Wrzesień - 17 książek - podsumowanie - 7518 stron
10. Październik - 16 książek - podsumowanie - 6216 stron
11. Listopad - 26 książek - podsumowanie - 10754 stron
12. Grudzień - 16 książek - 6061 stron

Razem w tym roku udało mi się przeczytać 250 książek, 99084 stron, czyli dziennie około 278 stron.
To o 45 książek i 10 360 stron więcej niż w roku 2017. 

A moje książkowe TOP? Proszę bardzo! 



Wyjaśnienie wyborów: 





Wyjaśnienie wyborów: 


Co dobrego Wam się przydarzyło w 2018? :)

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...