"Obcy" - Max Czornyj

 




Data wydania: 23.02.2022
ISBN: 978-83-819-5832-5
Wymiary: 135 x 210 mm
Strony: 352
Cena: 42,90




Książki Maxa Czornyja stają się bestsellerami jeszcze przed premierą. Gdy tylko pojawi się możliwość zamówienia ich w przedsprzedaży, z dnia na dzień pokonują kolejne szczebelki na liście najlepiej sprzedających się książek. Nie ma się co dziwić, Max Czornyj w swoich powieściach porusza tematy, które ludzi fascynują, choć nie każdy się do tego przyzna. Zło, moralność, okrucieństwo – w jakiś sposób pobudza to nasz umysł. Po raz kolejny oferuje nam poznanie jednego z wielu oblicz zła – i w tym przypadku złem jest tylko i wyłącznie człowiek.

Obcy, książka zamówiona w księgarni internetowej Tania Książka, to idealny tytuł, który doskonale pasuje do rozgrywających się tam wydarzeń. Stanowi sedno fabuły, która w pewnym momencie staje się… makabryczna. Całą historię opowiada nam dwunastoletni Alfred, który wraz z rodzicami i młodszą siostrą, Małą Marią, przeprowadzają się do Polski, do na pozór spokojnej i cichej miejscowości. Okazuje się jednak, że ludzie w tym miejscu są bardzo negatywnie nastawieni do przyjezdnych, zwłaszcza gdy Ci nie są dokładnie tacy sami, jak pozostali mieszkańcy. Zdecydowanie nie pojawia się tutaj żadna przyjacielska, sąsiedzka relacja, a po pewnym czasie rozgrywa się istne piekło.


Rodzina Retlowów codziennie musi się zmagać z nieprzychylnością sąsiadów. Gdyby to były jedynie słowne przepychanki, to może jeszcze cały konflikt z czasem samoistnie by się wygasił, ale niestety… Z każdym dniem przybierał na sile. Miejscowe dzieciaki zaczęły się znęcać nad Alfredem i jego siostrą, a dorośli zaczęli mocno docinać ich rodzicom. Robili wszystko, aby obcy ludzie wynieśli się z ich miasteczka. Rozchodziły się wymyślne plotki, robiło się coraz bardziej nieprzyjemne, co zaczęło być ogromnym obciążeniem psychicznym dla całej rodziny. Szczerze? Na ich miejscu zebrałabym manatki i ruszyła szukać nowego miejsca do zamieszkania. Nie chciałabym się użerać z takimi tłumokami – bo tak właśnie postrzegam mieszkańców tego miejsca. Pozbawieni empatii, mało inteligentni, typowe prostaki.

Ta książka porusza naprawdę trudny i życiowy temat. Na pierwszy ogień idzie kwestia tego, jak rówieśnicy potrafią sobie nawzajem uprzykrzać życie. Jak znęcają się nad słabszymi, jak potrafią ich zastraszyć. Oto kwestia nieodpowiedzialnego wychowania... A co wyrośnie z takich małych recydywistów? Raczej nic dobrego. Szczerze współczułam Alfredowi i Małej Marii, bo były w takim wieku, że z pewnością to, czego doświadczyli, nie zniknie tak łatwo. Nie zapomną o tym, nie wyrosną z tego. Gdzieś w tym wszystkim przejawia się też kwestia bycia akceptowanym, usilnego dopasowania się… Choćby nawet znalazł się wśród miejscowych dzieciak przeciwny temu, co się działo, to nie będzie się wychylał. Chce być dalej częścią społeczności, w której żyje, mimo że tak naprawdę może mieć lepsze serce i inne poczucie moralności niż cała reszta. I to też go zniszczy w takim miejscu.

To, do czego doprowadzają te wszystkie sąsiedzkie przepychanki jest tragiczne. Rozpacz, ból, śmierć, zemsta. I wtedy czytelnik zaczyna się zastanawiać nad tym, która ze stron jest bardziej zła. Czy należy się zniżać do poziomu tych prostaków i działać tak, jak oni? Wtedy nagle okazuje się, że rządzi nimi czysty strach. Że już nie są tacy silni, na jakich się krygowali. Jedno jest pewne – dzieci w ogóle nie powinny być świadkami takich wydarzeń, a generalnie ludzi nie powinny spotykać tak przykre, smutne, pełne bólu i rozgoryczenia sytuacje. Nie chcę tutaj usprawiedliwiać żadnych działań, ale owszem, potrafię zrozumieć, co doprowadziło do takich, a nie innych zachowań.

Książka nie jest raczej dla ludzi o słabych nerwach, jest tu mnóstwo smutku i goryczy, pojawia się też element znęcania się nad zwierzętami, więc z pewnością osoby wrażliwe po prostu mogą to wszystko odebrać zbyt mocno. Wciąż jednak jest to wartościowa lektura, poruszająca naprawdę mocny temat. 



Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...