"Sanatorium" - Sarah Pease

 


Data wydania: 03.02.2022
Tytuł oryginału: The Sanatorium
Tłumacz: Magda Witkowska
ISBN: 978-83-823-4366-3
Wymiary: 135 x 210 mm
Strony: 528
Cena: 44,00



Sanatorium Sary Pearse zapowiadało się naprawdę niesamowicie obiecująco. Nieziemsko nastrojowa okładka przywodziła na myśl ponurą i mroźną atmosferę, a sam tytuł oraz skrót fabuły obiecywały, że klimat będzie nawiązywał do jakiegoś tajemniczego budynku, który skrywa mroczne sekrety przeszłości. Jest to debiutancka powieść Pearse, którą do napisania jej zainspirowała historia o szwajcarskich szpitalach dla osób chorych na gruźlicę. Wcześniej pisała jedynie krótkie opowiadania publikowane w różnych czasopismach. Jak zatem wypadła jej pierwsza, pełnowymiarowa książka?

Akcja powieści rozgrywa się w górskim, nowo wybudowanym hotelu. Wspaniała okolica, śnieżne szczyty, cudowny las – idealne miejsce na reset i naładowanie baterii. Taki też plan miała policjantka Erin Warner, niestety gdy w jednym z pierwszych dni jej pobytu tam dochodzi do makabrycznego odkrycia, Erin wie, że odpoczynek będzie niemożliwy. Jeden z pracowników znajduje zwłoki młodej kobiety, a lawina sprawia, że miejsce to zostaje całkowicie odcięte od świata. Nikt nie może wydostać z hotelu pozostających tam ludzi, nikt nie może przybyć na pomoc. A wygląda na to, że wśród nich grasuje morderca.

Niestety, choć zapowiadało się, że ta książka będzie bardzo klimatyczna, to cały potencjał tej historii rozmył się po drodze. Największym zarzutem względem opowieści Pearse jest schematyczność. Powielone tutaj są doskonale znane motywy z kryminałów czy thrillerów. Mamy policjantkę, która musi wypocząć, bo zmaga się z traumą z przeszłości i ma ogromny bagaż doświadczeń, nie umie uporać się z przeszłością. Mamy mordercę, którego pobudki okazują się być również przewidywalne i bardzo powtarzalne (gdy już oczywiście odkrywamy prawdę na temat jego tożsamości – to akurat jest chyba jedyna dosyć nieprzewidywalna kwestia w całej powieści). Mamy miejsce odcięte od świata, coś w stylu escape room… Czyli tak naprawdę nie pojawia się tutaj nic nowego, nic zaskakującego.

Większość bohaterów sprawia wrażenie nijakich, sama Erin jest nieco lepiej wykreowana, ale właściwie nie wzbudziła we mnie większej sympatii. Właściwie zupełnie nie pasuje mi ona na policjantkę – bardziej odebrałam ją jako zagubioną kobietę, która nie wie, czego chce od życia. Żyje z dnia na dzień, ale bez większego celu. Miała dobre momenty, w których ukazywało się coś w stylu siły charakteru, przebijała się odwaga, choć chwilami mieszana z naiwnością i brakiem zdrowego rozsądku, że o instynkcie samozachowawczym nie wspomnę. Wiecie, być może miała być silną kobietą radzącą sobie z problemami, ale jakoś mi to nie współgrało z jej sposobem bycia przez większą część książki.


Niesamowicie zawiodła mnie sama interpretacja tytułu. Cały czas czekałam na to, aż pojawi się motyw szpitala psychiatrycznego czy też tajemniczego sanatorium – to jakoś rozumiało się samo przez siebie, że hotel, który powstał w miejsce porzuconego zakładu będzie urzekał nas tym niepowtarzalnym, mrocznym klimatem. Nie doczekałam się. Sprawa szpitala została zepchnięta na dalsze tory, jest pewnym elementem układanki, ale w sumie raczej nie do końca takim wiodącym. Na jego temat pada tutaj naprawdę niewiele słów, a jeśli już, to ponownie mamy do czynienia z czymś typowym i schematycznym. A liczyłam na jakieś zakazane eksperymenty, na coś mocnego, wbijającego w fotel. A to wszystko już było! Zabrakło tego swoistego klimatu…

Choć książkę czyta się lekko i szybko, to mimo wszystko nie wyróżnia się ona niczym specjalnym na tle powieści kryminalnych. Jest poprawna, ale nic poza tym. Osoba, która zaczytuje się w tego typu historiach będzie po prostu zawiedziona tą powtarzalnością. Może i jest odpowiednia konstrukcja, może i są wszystkie elementy, które powinny się znaleźć w historii tego typu, ale niestety nie jest to historia poruszająca i zapadająca na dłużej w pamięci.

 Za egzemplarz dziękuję wydawcy.

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...