"Ziemia trwa" - George R. Stewart

 


Data wydania: 14.09.2021
Tytuł oryginału: Earth Abides
Tłumacz: Zbigniew A. Królicki
ISBN: 978-83-8188-326-9
Wymiary: 135 x 215 mm
Strony: 424
Cena: 49,90
Seria: Wehikuł Czasu



Książki postapokaliptyczne to zdecydowanie coś, co uwielbiam. Nie, żebym może specjalnie chciała się znaleźć w świecie, który zazwyczaj przedstawiają, ale jednak ich klimat bywa urzekający. Nie inaczej jest w przypadku pierwszego polskiego wydawania Ziemia trwa (Earth Abides) autorstwa George’a Rippeya Stewarta. To książka, która stanowi nie tylko kawał dobrej powieści z nurtu postapo, to przede wszystkim bardzo poruszająca pozycja, która skłania do refleksji. Ukazuje brutalność końca świata i samotność tych, którzy przetrwali oraz próbę odbudowy społeczeństwa, która zdecydowanie jest niesamowicie trudnym zadaniem.

Oto świat, w którym prawie cała ludzkość wyginęła z powodu nieznanej i śmiertelnie zakaźnej choroby. Naukowcy nie byli w stanie odnaleźć źródła jej pochodzenia, a wszelkie próby walki z nią legły w gruzach. Ludzkość uległa niemal całkowitej zagładzie i przetrwali tylko nieliczni ludzie, którzy jakimś cudem uniknęli kontaktu z patogenem. Jednym z nich jest Ish, który przebywał sam w górach w Kalifornii. To właśnie on wprowadza nas do tego postapokaliptycznego świata – sam przemierza opustoszałe miasta w nadziei na to, że znajdzie choćby jednego żywego człowieka. I to jest pierwszy mocny aspekt tej książki – ukazanie samotności, próba zrozumienia tego, co się stało. Eksploracja całkowicie opustoszałych miast… Autor bardzo dba o szczegółowość swoich opisów, więc daje to namacalny obraz tego, z czym mierzy się główny bohater.

Mija dzień za dniem, a zachowanie Isha bywa bardzo zmienne. Czy zastanawialiście się kiedyś, co byście zrobili w takiej sytuacji? Wydaje mi się, że nawet ludzie będący typami samotników zaczęliby w końcu tracić zmysły. Nie masz się do kogo odezwać. Nie masz gdzie zrobić zakupów, możesz tylko spróbować poszukać jakiegoś jedzenia puszkowego w sklepach, o ile uda ci się do nich dostać. Nie wiesz, gdzie się udać i co robić dalej. Poczucie totalnej beznadziei i niepewności. Wszystko ulega jednak zmianie, gdy Ish napotyka na swojej drodze Em, równie zagubioną w tym wszystkim kobietę. Razem podejmują próbę odbudowania społeczeństwa, zakładają rodzinę, która z czasem rozrasta się do całkiem sporego plemienia.

I tak oto stajemy się świadkami tego, jak dwójka ludzi stara się postawić na nogi cały świat. To praktycznie tworzenie go od nowa… Miną pokolenia, zanim ziemia osiągnie stan sprzed pandemii. Zanim pojawi się tam odpowiednia liczba ludności, która będzie w stanie wszystko uporządkować i odbudować. I niesamowite jest to, że choć pojedyncze plemiona, które zaczynają stawiać w tym kierunku małe kroki, doskonale wiedza, jak trudna jest obecna sytuacja i jak istotna powinna być współpraca, to jednak zdarza się, że samolubstwo i instynkt przetrwania biorą górę. Niektórzy nadal myślą tylko i wyłącznie o ratowaniu przysłowiowego własnego tyłka, a gdy taka jednostka przypadkowo trafi do plemienia, może okazać się być problematyczna. I trzeba wtedy podjąć decyzję, co z tym fantem zrobić. Czy będziemy w stanie usprawiedliwiać swoje niemoralne działania w imię wyższego dobra?


Uważam, że sam tytuł jest też pięknym odzwierciedleniem pięknego aspektu tej historii… Ziemia trwa. Mimo pandemii, mimo upadku społeczeństwa, ona nadal trwa. Dla niej nic się nie zmienia, a może nawet cała ta zagłada działa na jej korzyść. Jakby planeta zrzuciła z siebie ogromny, wyniszczający ją ciężar. Człowiek bez Ziemi sobie nie poradzi, Ziemia bez człowieka jak najbardziej. I to kolejna rzecz, która w trakcie lektury skłania nas do pewnych przemyśleń. I choć może nie mamy tutaj do czynienia z szybkim tempem akcji, bardziej skupiamy się na rozległych opisach miejsc i sytuacji oraz mamy możliwość doskonałej obserwacji ludzkich zachowań, to mimo wszystko ta książka wciąga, fascynuje i czyta się ją naprawdę z ogromnym zaangażowaniem.

W moim odczuciu to jedna z najlepszych powieści w serii Wehikuł Czasu. Ponadczasowa, wiecznie aktualna, poruszająca życiowe i konkretne tematy, refleksyjna. Tego typu powieści angażują czytelnika emocjonalnie i umysłowo, a dodatkowo są po prostu kawałkiem dobrego postapo, które czyta się z wielką przyjemnością. Ten klimat robi robotę.

Za egzemplarz dziękuję wydawcy.

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...