Podsumowanie listopada i bookhaul!


Jak Wam minął listopad? Bo ja nawet nie wiem kiedy mi przeleciał. Nie działo się w sumie nic specjalnego, końcówka nieco chorowita, początek pełen opieki nad kociakami - kastracja razy trzy. Ale na szczęście bez żadnych komplikacji, syn od razu śmigał, a dziewczyny szybko doszły do siebie. Są kochaniutkie, super rosną, fakt, że codziennie mnie wyprowadzają z równowagi - zwłaszcza Simba, ale mimo wszystko dom jest pełen kociej radości. Miziaki moje paskudne.

Książek przeczytałam trzynaście!

1. Pustynny książę - Peter V. Brett - 600 stron - recenzja
2. Boginie - Alex Michaelides - 384 strony - recenzja
3. Poltergeist. Przypadek z Enfield - G. L. Playfair - 352 strony 
4. Wszystkie kolory moich wspomnień - Emily X.R. Pan - 448 stron - recenzja
5. Pozłacany wąż - Danielle L. Jensen - 700 stron - recenzja
6. Zaginione dziewczyny - John Glatt - 480 stron
7. Chemia śmierci - Tomasz Bonek - 320 strony
8. Uśpij astmę - Anna Szendel - 474 strony
9. Wróć przed zmrokiem - Riley Sager - 480 stron
10. Jak wychować nazistę - Gregor Ziemer - 272 strony
11. Pakt - Sharon Bolton - 368 stron 
12. O wilkach i ludziach - Barry Lopez - 384 strony
13. Covid 19. Globalna mistyfikacja - Józef Białek - 416 stron

Łącznie 5678 stron, dziennie jakieś 189. 

Najlepsze książki: Boginie, Pakt, Pustynny książę
Najgorsze książki: brak
Miłe zaskoczenie: Wróć przed zmrokiem, Zaginione dziewczyny
Rozczarowanie: brak

Muszę przyznać, że bardzo przypadła mi do gustu nowa powieść Alexa Michaelidesa. Świetne nawiązanie do greckich tragedii. Doskonałym thrillerem był Pakt od Sharon Bolton, a Zaginione dziewczyny to jeden z lepszych i dokładniejszych reportaży kryminalnych, jakie czytałam. Cieszę się, że pojawił się nowy cykl od Bretta - mam motywację zapoznania się odpowiednio z poprzednim, który niegdyś czytałam wyrywkowo. Jak wychować nazistę - przerażająca opowieść. A Covid 19... Nie jestem człowiekiem typu "Wierzę we wszystkie teorie spiskowe", aczkolwiek nie ukrywam, że lubię czytać różne opinie i doniesienia, analizować, rozmyślać. Warto mieć otwarty umysł i myśleć. 

Przybyło do mnie też sporo dobrych książek!

Tutaj widzicie moje zakupy - nawet nie wiedziałam, że tyle się tego nazbierało! Dalej kompletuję Kroniki Wampirów od Rice, natomiast mam już całe Dzieje czarownic z rodu Mayfair, które kocham całym sercem!

Vesperowe nowości wyglądają obłędnie! Jest również trochę pozycji popularnonaukowych - generalnie o większości z tych książek opowiadam w filmiku, który znajdziecie na koniec tego posta. 

Sporo dobrego słyszałam o większości z nich, więc wpadły do koszyka! 

A tutaj mamy stosik recenzencki - Fabryka Słów króluje. W końcu mam swojego CUŚa! I od razu drugi tom! Mam też obłędny Poczet faraonów egipskich... ależ to jest piękne. I najnowszą powieść Aveyard! Mam nadzieję, że będzie się działo!


Jak Wam minął listopad?



Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...