"O mrówkach i dinozaurach" - Cixin Liu

 

Data wydania: 27.07.2021
Tytuł oryginału: Of Ants and Dinosaurs
Tłumacz: Andrzej Jankowski
ISBN: 978-83-8188-307-8
Wymiary: 132 x 202 mm
Strony: 240
Cena: 34,90



Cixin Liu to chyba najbardziej znany chiński pisarz jeżeli chodzi o literaturę fantastyczną. Jego zbiór opowiadań, Wędrująca ziemia, doczekał się już ekranizacji, a obecnie trwają prace nad przeniesieniem na ekran znakomitej trylogii sci-fi, Problem trzech ciał. Otrzymał on już wiele nagród, czemu zdecydowanie nie można się dziwić – ten człowiek zna się na swojej robocie. Tworzy niepowtarzalne i pełne pasji historie, które porywają czytelnika. A teraz stworzył coś naprawdę wyjątkowo oryginalnego… I choć nie jest to coś, do czego nas przyzwyczaił, to wierzcie mi, to jest dopiero FANTASTYKA.

I widzicie, pisząc to słowo tak wyraźnie nie mam nawet na myśli typowej powieści z tego gatunku, bo właściwie… ciężko mi tę powieść sklasyfikować. O mrówkach i dinozaurach… W pierwszej chwili pomyślałam, że chwila moment, co to oznacza? Czy Liu wziął się za pisanie książek popularno-naukowych i chce nam opisać prehistoryczną erę w jakiś swój wyjątkowy sposób? Cóż, w pewnym sensie to właśnie zrobił, ale zdecydowanie jest to coś po prostu kosmicznego – oto współpraca dinozaurów z mrówkami, rozwój ich cywilizacji i… rozgrywające się między nimi konflikty wojenne.

Autor uczynił z tych dwóch rodzajów bohaterów swojej najnowszej opowieści. Oto antropomorfizacja mrówek i dinozaurów! Liu pokazał jak te zwierzęta budują swoje wielkie imperia, podbijają kolejne tereny, rozwijają swoją medycynę i technologię… A wszystko zaczęło się od tego, że jedna niewinna mrówka wyczyściła pewnemu tyranozaurowi zęby. Tak oto mrówki stały się dentystami i zaczęły się doskonalić w tej technice, a dinozaury dostrzegły spory potencjał w owej współpracy i tym samym zapewniały mrówkom pożywienie – wiecie, niegdyś klimat  był bardzo kapryśny, mrówki nie zawsze miały szansę robić zapasy, a akurat resztki pokarmu z paszcz dinozaurów były czymś znakomitym!

Jak to jednak zazwyczaj bywa, sojusz w pewnym momencie zaczął się chwiać. Stał się bardzo niepewny i niestabilny, każdy rodzaj chciał jakby udowodnić swoją wyższość – dinozaury pragnęły władać całą Ziemią, a mrówki chciały pokazać swoją wielką siłę (mimo małego rozmiaru). I tak oto stajemy się świadkami wojny mrówczo-dinozaurowej. Serio. I zapewne pomyślicie, że przecież takie małe mrówki nie mają szans, prawda? Ale wiecie, co mówią – wykorzystaj rozmiar wroga przeciwko niemu! Generalnie obserwowało się to wszystko naprawdę… dziwnie, ale dziwnie w pozytywnym tego słowa znaczeniu.


Do tej pory myślałam, że takie dziwactwa potrafi wymyślić tylko Bernard Werber, ale jednak Cixin Liu też sprawdził się w tym doskonale. Niejednokrotnie po prostu nie dowierzałam w to, co czytam, ale wiecie, było to takie przyjazne odczucie. Jakby taka euforia z niedowierzeniem, że można wymyśleć coś takiego – z jednej strony absurdalnego, a z drugiej tak logicznego, mającego sens i po prostu będącego dobrą lekturą. Takie zadowolenie, że choć historia może się wydać abstrakcyjna, to jest po prostu oryginalna i niepowtarzalna. Jest w tym wszystkim coś humorystycznego, ale i nie da się ukryć, że to konkretna historia o rozwoju cywilizacji i rywalizacji, którą można odnieść do wielu sytuacji z historii ludzkości, choć mamy do czynienia z mrówkami i dinozaurami.

Tak, to było naprawdę ciekawe przeżycie czytelnicze. Gwarantuję wam, że z tego typu powieścią nie mieliście jeszcze do czynienia, zatem jeżeli pozostajecie otwarci na może lekko dziwaczne historie i lubicie oryginalność, to zdecydowanie powinniście sięgnąć po najnowszą powieść Cixina Liu (z resztą po pozostałe też, jeżeli jeszcze tego nie zrobiliście!). PS. Jestem fanką tej okładki.

Za egzemplarz dziękuję wydawcy!

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...