Podsumowanie sierpnia i bookhaul!

 


Sierpień zleciał dosyć szybko - w sumie wszystko praktycznie kręciło się wokół moich kocich maluchów, które ładnie się zabrały, podrosły i buszują ile wlezie. Spanie jest dla słabych, one mają generalnie jakąś opcję szybkiego ładowania. Niestety, biorąc pod uwagę, że sporo czasu zajmuje mi ogarnięcie ich szaleństwa, to na czytanie nie ma już tyle czasu... Wiecie jak to jest, matka trójki bąbelków! Dlatego - jak na mnie - szału w ilości przeczytanych książek nie ma.

1. Layla - Colleen Hoover - 320 stron
2. Zamień chemię na jedzenie - Julita Bator - 200 stron
3. Córy ziemi - Alaitz Leceaga - 545 stron - recenzja
4. Więcej niż człowiek - Theodore Sturgeon - 280 stron - recenzja
5. Susza - Jarrod Shusterman, Neal Shusterman - 416 stron - recenzja
6. Uratować dziecko - Sarah A. Denzil - 296 stron 
7. Jeździec bez głowy - Jack Hartnell - 376 stron - recenzja
8. Pacjenci - Jürgen Thorwald - 544 strony - recenzja
9. Co gryzie weterynarza - Łukasz Łebek - 320 stron - recenzja
10. Assassins Creed: Valhalla - Saga Geirmunda - Matthew J. Kirby - 488 stron
11. Jestem mordercą - Max Czornyj - 360 stron
12. Gwiazda Północy, Gwiazda Południa - Joanna Lampka - 276 stron 
13. Żniwiarz dusz - Rana Barron - 420 stron

Najlepsze książki: Córy ziemi, Żniwiarz dusz
Najgorsze książki: -
Rozczarowanie: -
Miłe zaskoczenie: Gwiazda Północy, Gwiazda Południa

Generalnie nie było w tym miesiącu żadnego słabego tytułu, który miałabym ochotę wywalić przez okno. Raczej udanie. W sumie chyba tylko Layla jakoś mnie mało przekonała z tym całym motywem paranormalnym... Ale ja generalnie nie rozumiem fenomenu Hoover. Kilka książek przeczytałam i są... średniakami. Za to Leceaga znowu mnie urzekła! No i super czytało się Assassins Creed o Wikingach. Bardzo miłym zaskoczeniem była książka Joanny Lampki - zabieram się niebawem za drugi tom i o obydwu Wam opowiem! A Żniwiarz dusz... Kocham za oryginalność!


A tyle książek do mnie przybyło! Nefre skontrolowała! Lepsza niż ja i Istota zła to zakupy własne - miałam już Istotę, ale gdzieś przepadła pożyczona... dobry zwyczaj - nie pożyczaj. Ale była za jakieś 10 zł, to zakupiłam ponownie, bo bardzo dobrze wspominam. 

Przybył w końcu Pan Wojny! Długo wyczekiwany finał Wojen Wikingów! Jest też sporo thrillerów, kryminałów... Właściwie to chyba dominują tym razem. Idealnie na jesień! Ciekawe, jak tym razem wypadnie książka Berry'ego-Dee, bo ostatnią uznałam za słabszą niż zazwyczaj. Jest trochę opowieści opartych na faktach, o analizie morderców, no i Cixin Liu w zupełnie nowej odsłonie! 

Jak Wam minął sierpień?


Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...