"Rządy Wilków" - Leigh Bardugo

 


Data wydania: 05.05.2021
Tytuł oryginału: Rule of Wolves
Tłumacz: Strzelec Małgorzata, Szypuła Wojciech
ISBN: 978-83-667-1225-6
Wymiary: 135 x 220 mm
Strony: 576
Cena: 49,00
Cykl: Król z bliznami #2


Leigh Bardugo to już klasa sama w sobie. Oto autorka, która stworzyła niepowtarzalne uniwersum, które jednak nie tak od razu zyskało w naszym kraju popularność. Choć Trylogia Grisha została wydana już lata temu, to wiele osób jej twórczość poznało dopiero dzięki Szóstce wron. Teraz śmiało można już powiedzieć, że jej książki to mocne bestsellery, a Rządy Wilków, które zamówiłam z księgarni Tania Książka to już kolejna powieść ze świata Griszów, która w pełni zadowoli wszystkich fanów tej autorki.

Zdecydowanie ciężko jest mi pisać o tej książce w taki sposób, aby nie zdradzić zbyt wiele faktów mających ogromne znaczenie dla fabuły. Widzicie, to jest właśnie problem z opiniami na temat książek, które stanowią już kolejne rozbudowanie uniwersum – ciężko wypośrodkować informacje tak, aby zachęcić do lektury tych, którzy jeszcze go nie zgłębili, żeby nie wyjawić tego, co powinno tak naprawdę być dla nich zaskoczeniem w trakcie czytania. Dlatego być może będziecie mieć wrażenie, że chwilami piszę nieco chaotycznie, że czegoś tutaj brakuje, ale wierzcie mi – to dla waszego dobra.


Choć teoretycznie Król z bliznami i Rządy wilków to dylogia skupiająca się na postaci Nikolaja Lantsova (mój drugi ulubieniec tego uniwersum, zaraz po Darklingu), to jednak Bardugo nie zapomniała o wielu innych bohaterach, którzy dumnie trwali u boku młodego następcy tronu Ravki. Tutaj nie tylko Lantsov ma sporo do powiedzenia, ale również wiele innych, niesamowicie znaczących postaci, które mieliśmy już okazję (a może i nie) poznać w poprzednich książkach z tego uniwersum. Zdecydowanie wiele rozdziałów przypada w udziale Zoyi – muszę przyznać, że ta dziewczyna pokazała tutaj niesamowitą wiarę, zawziętość, oddanie i honor. Pojawia się również perspektywa Genyi, kobiety o niesamowicie dobrym sercu, czy Niny, znanej fanom Bardugo z Szóstki Wron, ale to i tak nie wszystkie punkty widzenia, jakie się tutaj pojawiają…

Widać, że dla Bardugo każda postać jest naprawdę bardzo istotna i ważna, że zajmuje specjalne miejsce w jej sercu i na pewno ciężko jest jej chwilami stawiać ich w tak okrutnych sytuacjach. Wojna wymaga ofiar i Ci, którzy się tutaj pojawiają, doskonale o tym wiedzą. Muszą liczyć się z utratą wszystkiego, co kochają. Muszą podejmować trudne decyzje, ryzyko, myśleć o dobrze ogółu, wyzbywają się egoistycznego myślenia. To naprawdę doskonale skrojeni bohaterowie, z krwi i kości, kierujący się konkretnymi zasadami moralnymi, odważni, mający swoją historię, przeszłość, która ich zbudowała. To jest w tym wszystkim niesamowicie piękne – że widzimy, co ich ukształtowało (oczywiście najlepszy efekt jest wtedy, kiedy znamy wszystkie książki z uniwersum).

Rządy Wilków to powieść, która niekoniecznie musi się zakończyć szczęśliwie. Bardugo nie boi się podejmować radykalnych kroków, które są bolesne nie tylko dla nas, ale także dla tych wszystkich postaci, które zdążyliśmy już pokochać. I wiecie, chociaż zawsze będę trzymać stronę Darklinga, czyli zupełnie przeciwną w odniesieniu do tego, co reprezentują sobą pozostali bohaterowie, to mimo wszystko naprawdę ich lubię. W tej książce widać, że każdy zasługuje albo na drugą szansę albo na odkupienie win, że czasami musimy zapomnieć o osobistych pobudkach i spojrzeć na wszystko z szerszej perspektywy, że nawet ci najgorsi potrafią się zreflektować i zasługują na spokój i wyzwolenie.

Książkę czyta się w tempie błyskawicznym, jest wspaniale napisana, bohaterowie jak zwykle są wspaniali i nadal się rozwijając, podejmując trudne decyzje i mierząc się z niesamowitymi przeciwnościami losu, z bólem rozstania, z poświęceniem, z odkupieniem win. Akcja jest świetna, nie brakuje tutaj motywu wojny i dworskich intryg, pojawia się też kwestia wiary, a najcudowniejsze jest to, że naprawdę mocno łączą się tutaj losy bohaterów z całego uniwersum. Pojawiają się Wrony, pojawia się Alina… A zakończenie jasno daje do zrozumienia, czego jeszcze możemy się w tym świecie spodziewać. Bardugo jeszcze z nami nie skończyła.

 


Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...