Podsumowanie lipca i bookhaul!

 

Witajcie Kochani! Lipiec zleciał bardzo szybko, zdecydowanie za szybko i był pełen wrażeń! Przede wszystkim wybrałam się na urlop, ale tym razem bez wyjazdów... Dlaczego? Ze względu na to, że był to urlop kocierzyński. Przygarnęłam trójkę małych kociaków 9 lipca i trzeba było je trochę oswoić do nowego miejsca. 

Zdecydowanie było wesoło, a Ci, którzy śledzą mnie na bieżąco w mediach społecznościowych, na pewno widzieli wszystkie wpisy i relacje... Było też chwilami bardzo ciężko, bo bardzo źle zniosły szczepienie i odrobaczanie, więc weterynarz nas widział 5 razy w przeciągu dwóch tygodni! Obecnie jest już wszystko w porządku i brykają tak, jak w pierwszym tygodniu. Trzy koty - trzy różne charaktery!

Takie atrakcje nie ułatwiły mi moich urlopowych planów - chciałam nadrobić seriale i czytanie, ale zdecydowanie nie uporałam się z tym tak dobrze, jakbym chciała. Łącznie w tym miesiącu przeczytałam 16 książęk.

1. Krew - Max Czornyj - 352 strony
2. Rządy Wilków - Leigh Bardugo - 576 stron - recenzja
3. Nie wiesz, kim jesteś - Tim Weaver - 544 strony - recenzja
4. Czyste zło - Lisa Gardner - 448 stron - recenzja
5. Sekretne życie kotów - Kruszewicz Andrzej G., Czujkowska Agnieszka - 272 strony - recenzja
6. Greenwich Park - Katherine Faulkner - 384 strony - recenzja
7. Potwór - Walter Dean Myers - 248 strony
8. Wiedma - Monika Maciewicz - 328 stron
9. Piętna - Urszula Król - 258 stron
10. Pieśń o Achillesie - Madeline Miller - 384 strony
11. Światło Głębin - Frances Hardinge - 448 stron - recenzja
12. Do ostatniej kropli krwi - Graham Masterton - 448 stron
13. Pozaziemskie - Avi Loeb - 384 strony
14. Dom głosów - Donato Carrisi - 352 strony
15. Spells Trouble - P.C. Cast & Kristin Cast - 352 strony
16. Dziedzictwo krwi - Amélie Wen Zhao - 432 strony

Łącznie 6210 stron, dziennie jakieś 200 :)

Najlepsze książki: Rządy Wilków
Najgorsze książki: Potwór
Miłe zaskoczenie: Dziedzictwo krwi
Rozczarowanie: Potwór

Całkiem udany czytelniczo miesiąc... Powiem Wam, że Dziedzictwo krwi zapowiadało się z początku naprawdę bardzo ciekawie i już myślałam, że Szklany tron będzie miał następcę, ale... nie do końca to potem wszystko dobrze wyszło. Jeśli zastanawiacie się, czemu jest tak mało recenzji to cóż.. są napisane w większości, czekają na publikację, ale drugi tydzień urlopu i kilka dni po stawiałam kociaki na nogi, więc nie miałam do tego głowy. Nadrobię! Świetnie było znowu sięgnąć po dobre thrillery i kryminały - te od Mastertona czy Carrisiego. Przeczytałam na nowo Pieśń o Achillesie i odebrałam ją bardziej pozytywnie niż kiedyś. No i Bardugo! Uwielbiam kobietę.

A co do mnie przybyło w tym miesiącu? O dziwo nie za dużo! Choć chyba ze dwie paczki są jeszcze u rodziców...


Nie zrobiłam też za dużo książkowych zakupów - w sumie to kupiłam tylko Anatomię jogi i Biblię treningu siłowego. Cała reszta to egzemplarze do recenzji - albo od księgarni albo od wydawnictw :)


A tutaj moje trzy maluchy :)

Jak Wam minął lipiec? :)

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...