Podsumowanie czerwca i stosik!

 

Czerwiec był bardzo ciężkim miesiącem, zwłaszcza w pracy. Nowe wyzwania, nowe obowiązki, ogrom obowiązków właściwie. Mimo wszystko uważam, że to szczęście, że udało mi się połączyć pracę na uczelni z kończeniem doktoratu - może faktycznie mam dużo na głowie, ale inaczej byłoby tak naprawdę ciężko to skończyć. Wciąż jednak udaje mi się znaleźć czas dla siebie - żeby nie oszaleć :) Dzielę go między książki, jogę, aktywność fizyczną i kilka innych pierdół. A jak czytelniczo wypadł ten miesiąc? Nie najgorzej! Osiemnaście przeczytanych książek.

1. Co się skrywa między nami - John Marrs - 400 stron - recenzja
2. Czarownica ze wzgórza - Stacey Halls - 340 stron
3. Król z bliznami - Leigh Bardugo - 528 stron
4. Alanna. Pierwsza przygoda. Pieśń lwicy - Tamora Pierce - 264 strony - recenzja
5. Rozmowa z kotem - Małgorzata Biegańska-Hendryk - 240 stron - recenzja
6. Topieliska - Ewa Przydryga - 320 stron
7. Wieczna wolność - Joe Haldeman - 296 stron - recenzja
8. Naturalna apteczka - Green Fern - 256 stron
9. Żelazny wilk - Siri Pettersen - 528 stron - recenzja
10. Oblicza śmierci - Grzegorz Kapla - 368 stron - recenzja
11. Never Never - Tarryn Fisher, Colleen Hoover - 392 strony
12. Paradoks - Artur Urbanowicz - 592 strony
13. Duma i uprzedzenie - Jane Austen - 304 strony
14. Zrozumieć szaleństwo - Susannah Cahalan - 512 stron
15. Wybierz mnie! - Beth Garrod - 464 strony
16. Droga do Wyraju - Kamila Szczubełek - 320 stron - recenzja
17. Koniec maskarady - Samantha Shannon - 672 strony
18. Projekt Hail Mary - Andy Weir - 512 stron

Łącznie 7308 stron, dziennie średnio 243 strony. 

Najlepsze książki: Co się skrywa między nami, Król z bliznami, Żelazny wilk, Koniec maskarady, Projekt Hail Mary
Najgorsze książki: -
Miłe zaskoczenie: Droga do Wyraju
Rozczarowanie: -

Generalnie może ilościowo jak na mnie szału nie ma, ale jak widzicie był to generalnie dobry miesiąc pod względem jakościowym. Ogromnie uciszył mnie powrót do uniwersum Griszy. Król z bliznami był naprawdę doskonałą lekturą i cieszę się, że w końcu udało mi się po niego sięgnąć. Niebawem zabieram się za Rządy Wilków! Świetnym thrillerem okazała się być powieść Co się skrywa między nami. Naprawdę genialne. Idealną powieścią na rozluźnienie była Droga do Wyraju. I w końcu przeczytałam Dumę i uprzedzenie! Ale wiecie, choć niby lubię takie klimaty, to nigdy nic nie urzeknie mnie tak bardzo jak Wichrowe Wzgórza. No i Koniec maskarady! To było coś. Długo wyczekiwany, czwarty tom Czasu Żniw, pozostawił mnie z niezłym mętlikiem w głowie. Przeczytałam też kolejną w moim dorobku czytelniczym powieść Artura Ubranowicza, Paradoks, ale zdecydowanie lepiej wspominam Inkuba. Ta historia niebardzo mi podeszła. Ale świetne okazało się być pierwsze spotkanie z twórczością Siri Pettersen! No i nowa książka Andy'ego Weira... Doskonałe.


A tyle książek w tym miesiącu zasiliło moją biblioteczkę! Jest na czym oko zawiesić, prawda? :) 

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...