Wymiary: 135 x 205 mm
Cykl: Krew Gwiazd #1
Przed Wami kolejna opowieść o marzeniach i dążeniu do ich
spełnienia. Historia dziewczyny, która pragnie czegoś więcej niż oferuje jej
społeczeństwo. Porywający romans i wielka przygoda, która powinna udowodnić
wszystkim, że nie ma rzeczy niemożliwych. Elizabeth Lim stworzyła coś naprawdę
pięknego, co czyta się z wielkim zaangażowaniem. Inspirując się co nieco
historią Mulan ukazała dziewczęcą siłę i udowodniła, że nigdy nie należy się
poddawać na drodze do realizacji marzeń.
Maia Tamarin od dziecka miała niesamowity talent do szycia, jednakże doskonale wiedziała o tym, że jako dziewczyna nie może zostać mistrzem krawiectwa. W jej świecie tylko mężczyźni mogą pełnić tak wysokie funkcje, a najlepsze co może spotkać kobietę, to godne zamążpójście. Jako najmłodsza córka mistrza Tamarina próbowała się pogodzić z tym, co przyszykował dla niej los, jednak drzemiąca w niej iskra nadziei nigdy nie zgasła. Gdy tylko nadarzyła się okazja udania się na cesarski dwór i zostanie nadwornym krawcem, Maia ryzykując życiem postanowiła udawać swojego brata i wziąć udział w turnieju. Nie wiedziała jednak, że konkurencja będzie tak ogromna…
Nie da się ukryć, że jest to powieść pełna sekretów, spisków
i intryg. Autorka w bardzo sprytny sposób zarzuca czytelnika kolejnymi
ciekawostkami, które trzymają go przy lekturze i skłaniają do zastanowienia się
nad tym, co kieruje poszczególnymi bohaterami – nawet tymi drugoplanowymi.
Wojna, która trwała przez wiele lat zebrała okrutne żniwo i wydaje się, że
jedyną szansą na przywrócenie pokoju jest zaaranżowane małżeństwo córki
szansena z cesarzem – jednak jest to wizja równie chwiejna, co domek z kart. W
każdej chwili może runąć i nikt nie ma pewności, czy aby na pewno nie kryje się
w niej żaden podstęp… Lim znakomicie pokazała konflikt pomiędzy władzą, próbę
walki o kraj i poddanych, rozgoryczenie bohaterów, niechęć do wymuszonego
małżeństwa. Świetne ukazanie typowego świata dworskich intryg. I choć to nie
cesarz czy Lady Sarai są tutaj głównymi bohaterami, to mimo wszystko mamy
okazję naprawdę nieźle poznać ich charaktery oraz myśli.
Skupmy się jednak na głównej bohaterce, czyli Mai. To dobra dziewczyna, zawzięta i silna, choć nie jest to taka typowa, harda bohaterka wojująca mieczem i emanująca kobiecą siłą. Jest delikatna, młoda i chwilami naiwna, ale niesamowicie utalentowana i oddana tym, których kocha. To właśnie stanowi jej siłę. Już sam fakt tego, że nie zraża ją żadna porażka i dziewczyna śmiało dąży do spełniania marzeń zasługuje na ogromną uwagę. Jest gotowa podjąć się niemożliwych do wykonania zadań, ryzykując nawet utratę własnej duszy. Każde jej działanie poparte jest konkretną motywacją, ale niesie za sobą poważne konsekwencje. Na drodze pełnej niebezpieczeństw, dzięki której my mamy okazję lepiej poznać ten niesamowity i pełen legend świat, w którym rozgrywa się akcja, towarzyszy jej Lord Czarodziej o imieniu Edan. Niesamowicie urzekający – jak na czarodzieja przystało.
Bohaterowie są naprawdę wspaniale wykreowani i ciężko nie
obdarzyć ich sympatią. Wszystkie wątki są idealnie poprowadzone, nie brakuje
tutaj akcji, dobrego tempa i zaskakujących momentów. Tak naprawdę ciężko
oderwać się od lektury choćby na chwilę, a z drugiej strony jednak czytelnik
pragnie przeciągać tę przyjemność tak długo, jak jest to możliwe. Spodobał mi
się nie tylko sam motyw rywalizacji czy politycznego konfliktu, ale nawet wątek
romantyczny, co tak naprawdę rzadko się zdarza w historiach tego typu. Ten
jednak rozwijał się stopniowo, nie był przerysowany czy zbytnio irytujący, a
wręcz pokazywał, że prawdziwa miłość jest czymś więcej niż tylko obsypywaniem
się pocałunkami. Bywa poświęceniem, walką, wiąże się z pokonywaniem
niesamowitych trudności, wyzbywaniem się egoizmu i zapewnienia ukochanej osobie
szczęścia, choćby kosztem własnej radości.
Jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczona tą powieścią,
bowiem dawno już nie trzymałam w rękach czegoś z pogranicza fantastyki i
powieści młodzieżowej, co tak przypadłoby mi do gustu. Dałam się ponieść tej
niesamowitej przygodzie, Lim oczarowała mnie kreacją świata i doskonałą,
wciągającą fabułą, a choć Maia nie jest raczej bohaterką, w której widziałabym
cząstkę siebie, co umożliwiłoby mi lepsze zżycie się z nią, to i tak trzymałam
za nią mocno kciuki. Świetne relacje pomiędzy bohaterami, dobry język,
porywający bieg wydarzeń. Jestem bardzo zadowolona z tej lektury i czekam na
kolejny tom!