"Martwy ptak" - Maciej Kaźmierczak

 



Data wydania: 14.04.2021
ISBN: 978-83-287-1618-6
Wymiary: 130 x 205 mm
Strony: 480
Cena: 44,90



Kiedy człowiek przeczyta już w swoim życiu sporo kryminalnych historii, to później wymaga od nich coraz więcej. Ciężko go czymkolwiek zaskoczyć i urzec, więc naprawdę w danej powieści musi się znaleźć coś wyjątkowego i niepowtarzalnego, aby na tle wielu innych kryminałów mogła się ona wybić. Autorzy próbują różnych sztuczek, ale chwilami odnoszę wrażenie, że mimo wszystko kryminały po prostu mają pewien schemat, który tak czy siak musi zostać zachowany i czyta się je wtedy po prostu dla rozluźnienia, w celach czysto rozrywkowych. Ja jednak naprawdę mam czasami ochotę na coś, co znacznie bardziej zaangażuje mój umysł. Czy Martwy ptak Macieja Kaźmierczaka podołał temu zadaniu?

Nie ukrywam, że już na pierwszych stronach uderzyła mnie dosadność i dbałość o szczegóły. Autor nie boi się makabrycznych scen i z wielką pasją opisuje miejsce zbrodni, wygląd zwłok i próbę wyjaśnienia, jak mogło dojść do morderstwa. Cała książka jest naprawdę bardzo rozbudowana i szczegółowa, aczkolwiek chwilami wydawało mi się, że nie do końca to wątek kryminalny ma tutaj największe znaczenie. Nie da się ukryć, że dosyć mocno uwydatniona zostaje tutaj również warstwa obyczajowo-społeczna, i choćby nawet była opisana i zaprezentowana w naprawdę porządny sposób, to ja jednak nie przepadam za tym, gdy przyćmiewa ona sprawy kryminalne.

Główną bohaterką jest Laura Wójcik, młoda artystka, którą fascynuje motyw śmierci, zwłaszcza ptaków. Dziewczyna jest naprawdę utalentowana, choć jej dzieła nie są jeszcze znane – sama nie jest przekonana o tym, że mogłaby faktycznie robić większą karierę i przyjmować lepiej płatne zlecenia. Nieoczekiwanie zostaje wplątana w sprawę seryjnego mordercy, który zostawia w ustach swoich ofiar martwe ptaki. Bo czy to na pewno tylko przypadek, że każde jej kolejne dzieło to niemal odtworzenie miejsca zbrodni i rysunek przedstawiający zamordowaną osobę? Jaki związek mogą mieć jej rysunki ze zbrodniami, które wstrząsnęły całą Łodzią?

Dosyć łatwo było się domyślić, że nowe zlecenie, które otrzymuje Laura będzie stanowiło pewien punkt zwrotny w tej historii. Że być może ekscentryczny klient też ma coś za uszami, ale nie wiemy co. Choć tak naprawdę to wszystko po prostu utrzymywało czytelnika w czujności, ale mogło przybrać bardzo nieoczekiwany bieg. Mogło być czystą zmyłką, jak i wiele innych aspektów tej historii. W pewnym momencie domyśliłam się już powiązań pomiędzy poszczególnymi bohaterami i odkryłam, co niejako motywuje seryjnego mordercę, aczkolwiek i tak trzeba przyznać, że autor nie tak od razu wyjawiał wszystkie wskazówki, które mogłyby odbiorcę naprowadzić na odpowiedni trop.

Nie do końca przekonał mnie jednak sposób, w jaki prowadzone było tutaj śledztwo. Jakby policja w ogóle nie wiedziała, z czym ma do czynienia. Tak naprawdę komisarz Kyrcz i podkomisarz Szolc pojawiają się tutaj stosunkowo rzadko, tropy same wpadają im pod nogi, ale zabrakło mi takiej typowej analizy, próby stworzenia portretu psychologicznego sprawcy, podjęcia konkretnych działań. Po prostu czekali, co będzie dalej, ale sami z siebie niewiele dawali – być może wynika to właśnie z tego, że jednak większy nacisk autor położył na perspektywę Laury, na nawiązanie do jej przeszłości i problemów rodzinnych, na nakreślenie początków jej kariery w roli rysowniczki.

Mimo wszystko muszę przyznać, że Maciej Kaźmierczak potrafi czytelnika zainteresować. Ma odwagę w prezentowaniu konkretów, nie boi się szokować makabrą czy dosyć dziwnymi zagrywkami ze strony bohaterów, dba o niezły klimat i nutkę tajemnicy, a jego warsztat pisarki jest naprawdę porządny. Co więcej, wydaje mi się, że zakończenie tej historii zasługuje na miano nieoczywistego i wręcz… dziwacznego. Myślę, że wielu czytelników będzie tutaj porządnie zaskoczonych – może nawet nie samym rozwiązaniem sprawy morderstw, ale tym, jak na to zareagowali niektórzy bohaterowie.

Za egzemplarz dziękuję wydawcy.

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...