"Świnia na sądzie ostatecznym" - Maja Iwaszkiewicz

 



Data wydania: 10.03.2021
ISBN: 978-83-667-3669-6
Wymiary: 145 x 205 mm
Strony: 240
Cena: 39,90



Choć o czasach średniowieczach mówi się jak o wyjątkowo zacofanym okresie w historii ludzkości, to nie da się ukryć, że jest to tak naprawdę jedna z ciekawszych do opisywania i zgłębiania epok. Co więcej, często służy jako punkt wyjścia dla filmów czy książek fantastycznych, a cały ten klimat jest naprawdę uwielbiany przez spore grono ludzi. Rekonstrukcje, kluby historyczne, pokazy – wbrew pozorom średniowiecze naprawdę nas pasjonuje, choć nie da się ukryć, że postrzeganie świata znacznie różniło się od dzisiejszego sposobu myślenia.

Maja Iwaszkiewicz jest wielką pasjonatką tego okresu historycznego i uważa, że określanie go jako czasów ciemnych, pełnych zacofania, jest w pewien sposób ujmą i ogromną niesprawiedliwością. W swojej książce pragnęła pokazać, że to naprawdę niesamowite czasy, że historia jest pełna ciekawostek i wprawiających w osłupienie informacji. Czy jej się to udało? Myślę, że tak. Choć nigdy nie byłam fanką przedmiotów humanistycznych w szkole, tak jednak historię uważałam za bardzo interesującą – niekoniecznie czułam potrzebę uczenia się wszystkiego na pamięć, ale czytać o przeszłości ludzkości uwielbiałam. Zostało mi do tej pory.

W dużej mierze poruszona tutaj została kwestia tego, w jaki sposób ludzie średniowiecza postrzegali zwierzęta. Na pewno każdy z Was kojarzy dziwaczne malowidła z tamtego okresu, które w żadnym przypadku nie przypominają tego, co powinny przedstawiać. Skąd zatem takie podejście do ich zaprezentowania? O tym dowiecie się właśnie z książki Mai Iwaszkiewicz. Pokazana została tutaj sylwetka Alberta Wielkiego, ówczesnego zoologa, oraz kilku innych badaczy, którzy rozpoczęli próbę zgłębiania świata zwierząt. Nie brakuje też opisów fantastycznych stworzeń, legend, polowań, a także wyobrażenia dziwnych hybryd.

Myślę, że zdecydowanie jednymi z ciekawszych kwestii, które są tutaj podejmowane, jest kwestia tego, czy zwierzęta mają duszę i co na ten temat sądzono w średniowieczu, jak sądzono zwierzęta, które „popełniły zbrodnie” (ten rozdział jest fenomenalny!) oraz chyba to, co mnie najbardziej zdziwiło – istnienie w tych czasach pojęcia wegetarianizmu. A może nawet nie samego pojęcia, bo jest ono dosyć świeże, aczkolwiek okazuje się, że faktycznie już wtedy zdarzali się ludzie, którzy rezygnowali z jedzenia mięsa – choć było to postrzegane różnie. Ale w tym względzie za wiele się nie zmieniło, prawda?

Książka ta jest napisana w bardzo przyjemny i przystępny sposób, chwilami nawet dosyć humorystyczny. Tutaj nie chodziło o to, żeby w stricte mocny i typowo przedmiotowy sposób zaprezentować czasy średniowiecza. Autorka miała na celu pokazanie ich w sposób lekki, pełen ciekawostek i niesamowicie interesujących faktów, o których nie usłyszycie zapewne w szkole czy nie przeczytacie w typowych opracowaniach historycznych. Wyszło naprawdę świetnie, a co więcej – widać tutaj konkretny plan i odpowiednie wykonanie. Każdy rozdział skupia się na konkretnej tematyce, a całość została uzupełniona o świetne ilustracje. Ta książka nie tylko uczy i bawi, ale też po prostu cieszy oko.

Świnia na sądzie ostatecznym to naprawdę cudowna publikacja, którą znakomicie mi się czytało. Pogłębiła moją wiedzę historyczną w ten niecodzienny, oryginalny sposób, za którym wyjątkowo przepadam, a dla każdego, kto poczuje chęć dalszego zgłębiania poruszonej tutaj tematyki, poleca się bibliografia z końca książki. Maja Iwaszkiewicz wykonała kawał dobrej roboty – śmiało mogę polecić tę pozycję wszystkim historykom, nauczycielom, osobom ciekawym świata.

Za egzemplarz dziękuję wydawcy.

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...