"Ołtarz Edenu" - James Rollins

 


Data wydania: 08.03.2021
Tytuł oryginału: Altar od Eden
Tłumacz: Lech Ż. Żołędziowski
ISBN: 978-83-8215-368-2
Wymiary: 143 x 205 mm
Strony: 448
Cena: 37,90



Tym, co zawsze wyjątkowo urzeka mnie w powieściach Jamesa Rollinsa, jest naprawdę porządny research, który robi autor, zanim podejmie się wprowadzenia jakiegoś motywu do fabuły. Choć jego książki to w dużej mierze fikcja literacka, to jednak można w nich znaleźć mnóstwo realizmu, a z resztą on sam niejednokrotnie na sam koniec wyjaśnia, co było prawdą, a co wymysłem jego wyobraźni. Nie zmienia to jednak faktu, że zawsze wszystko dokładnie sprawdza, aby zaoferować czytelnikom naprawdę w pełni dopracowaną historię. Nie inaczej było tym razem, w przypadku nowości wydawniczej tego autora, którą zamówiłam z księgarni Tania Książka.

Ołtarz Edenu to książka, która urzekła mnie już od pierwszych stron, bowiem dosyć szybko okazało się, że będzie ona nawiązywać do eksperymentów genetycznych. Tutaj odezwało się moje zboczenie zawodowe – jako genetyk z wykształcenia po prostu kocham ten motyw w literaturze! Niezależnie od tego, czy mam do czynienia z prawdziwymi metodami stosowanymi w laboratoriach, czy może jednak z wyolbrzymieniem pewnych elementów, kiedy to jakiś autor postanawia puścić wodze fantazji i skierować się bardziej w stronę fikcji, po prostu wyjątkowo przepadam za motywami naukowymi w powieściach sensacyjnych i thrillerach. Dlatego Rollins po raz kolejny idealnie wpasował się w moje gusta czytelnicze.

Trzeba przyznać, że ten autor bardzo często wplata w swoje historie coś z pogranicza nauki i fikcji, i prawdopodobnie to właśnie to sprawiło, że już lata temu bardzo polubiłam jego twórczość. W tym przypadku otrzymujemy połączenie manipulacji genetycznych z fizyką kwantową i teorią fraktali – wyszło to naprawdę niesamowicie, a śledzenie losów bohaterów było czystą przyjemnością. Rollins ma doskonałe pióro i jego styl jest genialny, a sam fakt, że zawsze dba o idealne dopracowanie swoich opowieści naprawdę daje się we znaki czytelnikowi. Tutaj nie brakuje szczegółów, rysunków, schematów – a to wszystko piękna inicjatywa autora, aby dać odbiorcom coś wyjątkowo pochłaniającego i wyjątkowo przekonującego.

Ołtarz Edenu pokazuje nieco mroczniejszą stronę nauki – a może nawet nie samej nauki, ale tych, którzy się nią zajmują. Eden – biblijny raj stworzony przez Boga, stał się idealną nazwą dla projektu tajemniczych badaczy. W tajnym ośrodku prowadzone są eksperymenty na zwierzętach, a także na ludziach, a następnie owe mutanty przenoszone są do tytułowego ogrodu, gdzie stale podlegają obserwacji i dodatkowym testom. Niestety, choć Ci, którzy stoją za manipulacjami genetycznymi i próbą odnalezienia zbiorowej inteligencji, mieli wszystko zaplanowane, to po raz kolejny nauka okazała się być wyjątkowo zaskakująca – prawdopodobnie sami nie spodziewali się tego, jaki efekt mogą wywołać prowadzone doświadczenia. Cóż, zabawa w Boga chyba nigdy nie skończyła się dobrze dla żadnego szalonego wizjonera.

Jest to powieść pełna akcji i odpowiedniego budowania napięcia, mieszanka thrillera i sensacji, która niejednokrotnie zaskakuje czytelnika i nie pozwala odłożyć się na półkę. Człowiek w trakcie lektury całkowicie zapomina o biegu czasu, przerzuca stronę za stroną, bowiem Rollins potrafi w taki sposób kończyć rozdziały, że nie sposób nie sprawdzić, co będzie działo się dalej. Fabuła jest niesamowicie wciągająca, a i bohaterowie szybko zyskują sympatię czytelnika – zwłaszcza Lorna Polk, bardzo wrażliwa na krzywdę wszystkich żyjących istot, pracująca w Ośrodku Badawczym Zagrożonych Gatunków, która trafia w sam środek burzy wywołanej odnalezieniem zmutowanych zwierząt.

Jestem naprawdę niesamowicie zadowolona z tej lektury. Doskonale mi się ją czytało, dałam się całkowicie pochłonąć tej historii, bowiem stanowi ona idealną mieszankę tego, za czym przepadam w książkach sensacyjnych. Jest tajemnica, są tajne eksperymenty, mnóstwo akcji i napięcia, o nudzie można zapomnieć – z pewnością nie dotyczy to żadnego dzieła Rollinsa.  Po jego książki mogę sięgać w ciemno i wydaje mi się, że ten stan rzeczy nigdy nie ulegnie zmianie.



Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...