"Miasto piekielne" - Edward Lee

 


Data wydania: 17.12.2020
Tytuł oryginału: City Infernal
Tłumacz: Radosław Jarosiński
ISBN: 978-83-665-1835-3
Wymiary: 148 x 202 mm
Strony: 398
Cena: 37,00



Z twórczością Edwarda Lee spotkałam się po raz pierwszy kilka lat temu i mogę o tym momencie mojego życia napisać jedno – ale to było porypane. Swoją przygodę z tym autorem rozpoczęłam od powieści Sukkub i byłam naprawdę niesamowicie zaskoczona dosadnością makabry i psychodelii w jego wydaniu. Urzeczona w sumie, bowiem ja naprawdę lubię, kiedy autorzy nie boją się przekraczać pewnych granic. Takim oto sposobem do mojej biblioteczki szybko trafiły jego kolejne tytuły, a niedawno pojawiła się nowość, Miasto piekielne, które zamówiłam w księgarni Tania Książka.

Główną bohaterką jest tutaj nastoletnia Cassie, której siostra bliźniaczka popełnia samobójstwo. Dziewczyna jest świadkiem tego incydentu i nosi w sobie ogromne poczucie winy. Wkrótce jednak w jej życiu zaczynają się dziać niesamowicie dziwne rzeczy, a ona sama ląduje w… Piekle. W tytułowym Mefistopolis. Co więcej, okazuje się, że żadna żywa istota tak naprawdę nie powinna się tam znaleźć, a to oznacza, że Cassie jest wybranką. I że grozi jej ogromne niebezpieczeństwo, bo gdy tylko Lucyfer dostanie ją w swoje ręce i wykorzysta jej moc, będzie mógł siać niewyobrażalne spustoszenie w świecie żywych. Ale dziewczyna zrobi wszystko, aby odnaleźć swoją siostrę, która ukrywa się gdzieś w murach tego piekielnego miasta…

Przyznaję szczerze, że niesamowicie spodobała mi się wizja Piekła, jaką zaprezentował Lee. Doskonale opisał panujące tam zasady, barwnie przekazując nam sporo faktów na jego temat. Mroczne, spływające krwią i brutalnością, dziwaczne, a jednak mające w sobie coś niepowtarzalnego. Wraz z główną bohaterką poznajemy to całkowicie obce nam miejsce, krok po kroku odkrywamy jego sekrety i tajemnice, poznajemy żyjące w nim istoty, a jest ich całkiem sporo. No i igramy z niebezpieczeństwem, bo wierzcie mi, to miasto nie ma w sobie nic przyjaznego. W każdej chwili ktoś może ci rozwalić głowę tylko dlatego, że ma na to ochotę. Ale przecież martwego nie tak łatwo dobić, no nie?

O ile samo miejsce pobudziło moją wyobraźnię i byłam w stanie mieć przed oczami wszystkie miejsca, w których rozgrywała się akcja oraz poszczególne sytuacje, tak chyba nieco gorzej wypadła kreacja bohaterów. Znaczy da się w nich dostrzec pewne konkretne cechy, ale tak właściwie z nikim specjalnie się tutaj nie zżyłam. Cassie jest w tym wszystkim mocno zagubiona, nie umie sobie poradzić ze śmiercią siostry, z tym, że Piekło istnieje i że ma do odegrania w jego historii pewną rolę. Jej piekielni towarzysze są nad wyraz sympatyczni i charyzmatyczni, przepełnieni energią, sprawdzają się znakomicie jako przewodnicy w tym piekielnym świecie.


Rozwój wydarzeń jest całkiem wciągający i z przyjemnością śledzi się poczynania bohaterów. Wynika to chociażby z tego, że nigdy nie wiemy, co nagle wyskoczy zza zakrętu. Z czym będą musieli się zmierzyć. Piekło zawsze zaskakuje, a Lee ma zawsze głowę pełną pomysłów. Chwilami wyjątkowo dziwacznych, ale właśnie za to polubiłam jego twórczość. A jeśli chodzi o makabrę… To muszę przyznać, że w tym przypadku było dosyć łagodnie. Właściwie coś jak z takich tanich horrorów może, bo głównie rozchodziło się o rozlew flaków i mózgu oraz krwi, ale i tak był w tym wszystkim niezły klimat. W końcu to okrutne Piekło, prawda?

Może nie jest to horror górnych lotów, ale i tak świetnie się bawiłam w trakcie lektury. Lubię książki i pomysły Edwarda Lee, dlatego czuję się całkiem usatysfakcjonowana tym, co tutaj otrzymałam. I wiem, że to jeden z tych autorów, po których powieści będę sięgać prawdopodobnie zawsze.



Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...