Podsumowanie grudnia + podsumowanie roku + bookhaul!

 

Nie da się ukryć, że rok 2020 był trudny dla wielu osób. Nie będę tutaj się wypowiadać na temat rzekomej pandemii, bowiem to blog typowo książkowy, ale generalnie niesamowity cyrk ogarnął cały świat. I zapewne niektóre zmiany zostaną z ludźmi na dłużej - możliwość pracy zdalnej i tym podobne rzeczy, bowiem okazało się, że można. Nie ukrywam, że sama ponad 2 miesiące siedziałam w domu, co w pewnym momencie stało się... męczące. Takie home office jest fajne na tydzień. Potem człowieka szlag trafia. 

Z rzeczy osobistych - narzekać nie mogę! Udało mi się zrobić remont w mieszkaniu, którego efekt końcowy przerósł moje oczekiwania. Zdrowotnie mam się znakomicie. Zrobiłam ogromny progres w jodze, włączając do życia zupełnie inną formę aktywności. Wzmocniłam ciało. Hinacie zdrowie również dopisuje, a Ci, którzy są z nami już długo, wiedzą, że rok 2019 nie był dla nas przyjemny, bo Hinata miała kilka operacji, w tym usuwanie nowotworu. Ale ma się świetnie - nawet siedzi mi właśnie na kolanach, więc ma swój udział w pisaniu podsumowania. Te trzy rzeczy mnie ogromnie cieszą - udany remont, zdrowie Hinaty, mój postęp w ćwiczeniach, zwłaszcza w ukochanej jodze. 

Czytelniczo? Miałam swój pierwszy poważny kryzys. I to właśnie w okolicach "kwarantanny", na wiosnę. Ciężko było, oj ciężko. Obecnie kryzysu nie mam, ale... nieco mniej czasu na czytanie. Bo wiecie, jestem teraz poważnym, dojrzałym człowiekiem, pracownikiem, już nie tylko doktorantem na uczelni. Więc jednak pochłania ona obecnie znacznie więcej mojego czasu, a ja na nowo musiałam sobie pewien rytm dnia poukładać. 

Z jakim wynikiem zatem kończę ten rok? O tym za chwilę, bowiem póki co zajmijmy się samym grudniem, w którym udało mi się przeczytać 17 książek.

1. Zimny chirurg - Max Czornyj - 336 stron - recenzja
2. Polowanie - Tomasz Kamiński - 512 stron - recenzja
3. Wyrosnąć z DDA - Robert J. Ackerman - 336 stron
4. Morderstwo Tutanchamona - Bob Brier - 254 stron
5. Największe zagadki ludzkości - praca zbiorowa - 384 stron
6. Szklany mag - Charlie N. Holmberg - 248 stron
7. Cud, Miód, Malina - Aneta Jadowska - 416 stron - recenzja
8. Błyszczące sześciany - Dex Carster - 378 stron 
9. Seryjni mordercy - praca zbiorowa - 416 stron - recenzja
10. Jak umieramy - Roland Schulz - 304 stron - recenzja
11. Homo biologicus - Pier Vincenzo Piazza - 384 stron
12. 
Gospodarz Giles z Ham. Kowal z Przylesia Wielkiego. Przygody Toma Bombadila - J. R. R. Tolkien - 184 strony
13. Ocalić przyszłość - Ireneusz Osłowski - 432 strony 
14. Proxima - Stephen Baxter - 560 stron 
15. Po okręgu - Piotr Haftek - 446 stron
16. Bogowie, groby, uczeni - C. W. Ceram - 488 stron
17. Splątane drzewo życia - David Quammen - 628 stron

Łącznie 6706 stron, co dziennie daje jakieś nieco ponad 216 stron.

Najlepsze książki: Cud, Miód, Malina 
Najgorsze książki: 
Miłe zaskoczenie: Błyszczące sześciany
Rozczarowanie: Po okręgu

I chociaż się na to nie zapowiadało, to w grudniu moją biblioteczkę zasiliło całkiem sporo przyjemnych książek!

Oto stosik typowo recenzencki - jak widzicie sporo książek od wydawnictwa Zysk i Ska, w tym Mag, który mnie od dawna prześladował! Potem co nieco od innych wydawców, najwięcej od Czarnej Owcy. 

A tutaj moje książkowe zakupy! Trochę się ich nazbierało w sumie, ale wbrew pozorom większość upolowana na allegro za naprawdę małe pieniądze. Żal było nie brać! 

Zatem grudzień wypada całkiem pozytywnie, więc przejdźmy teraz do podsumowania roku 2020...








W minionym roku udało mi się łącznie przeczytać... 248 książek, 96 980 stron.

STYCZEŃ - 22 książki
LUTY - 24 książki
MARZEC - 27 książek
KWIECIEŃ - 31 książek
MAJ - 16 książek
CZERWIEC - 12 książek
LIPIEC - 11 książek
SIERPIEŃ - 35 książek
WRZESIEŃ - 16 książek
PAŹDZIERNIK - 23 książki
LISTOPAD - 14 książek 

A jak mój TBR? No w sumie pół na pół... Faktycznie co nieco udało mi się odhaczyć... Ale liczyłam na lepszy wynik. Cóż zrobić! Przejdzie na następny rok! 





Jak Wam minął ten rok?


Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...