Wymiary: 140 x 203 mm
Choć jest nieodzownym elementem naszego życia, śmierć zawsze
była postrzegana jako temat tabu. To coś, o czym nikt nie chce zbytnio
rozmawiać. To coś, co kojarzy się tylko z bólem czy cierpieniem. Wiele osób boi
się tego momentu w swoim życiu – a może nawet bardziej samego procesu
umierania. Inni bardziej boją się o swoich bliskich, nikt nie chce, aby
najdrożsi dla niego ludzie w jakikolwiek sposób cierpieli, a już najlepiej,
jakbyśmy nigdy tak naprawdę nie musieli być świadkami tego, jak opuszcza nas
ktoś z rodziny czy przyjaciół. Jednak śmierć zawsze zbiera swoje żniwo… Czy da
się z tym jakoś oswoić?
Jak umieramy to
książka, która w sumie może się wydawać dosyć przygnębiająca. Cała jest
poświęcona procesowi umierania, prezentuje poszczególne aspekty śmierci i całej
otoczki, jaka jej towarzyszy. Autor nie skupia się tylko na tym, co dzieje się
z naszym fizycznym ciałem, ale też opisuje różnego rodzaju elementy, które
towarzyszą śmierci. Jak to wygląda z punktu widzenia prawa? Jak ma się do tego
kwestia spisanego testamentu czy ostatniej woli? Jak się organizuje pogrzeb?
Jak lekarz stwierdza zgon? Właściwie wydaje mi się, że można tutaj znaleźć
odpowiedź na naprawdę wszystkie pytania, które kiedykolwiek Was nurtowały
jeżeli chodzi o tę trudną i mało przyjemną tematykę.
Nie wiem, czy jest to książka, która pozwoli komuś się
oswoić ze śmiercią, ale być może tak. Wiecie, trochę ciężko taki tytuł
komukolwiek polecić, bo może to być mało taktowne, ale na pewno są na świecie
osoby, które zdają sobie sprawę z tego, że nie zostało już im zbyt wiele
pięknych dni – smutne, ale brutalnie prawdziwe. I może właśnie wtedy taka
książka przyniesie im coś w rodzaju spokoju i ukojenia? Pozwoli zrozumieć, że
to naturalna kolej rzeczy, że tak po prostu się dzieje, że nie ma w tym nic
złego i cały proces rządzi się po prostu swoimi sprawami. Być może też sprawdzi
się w przypadku bliskich takiej osoby, którym czasami chyba trudniej jest się
pogodzić z wyrokiem tego, że ukochana osoba niebawem przestanie być obecna w
ich życiu.
Nie ma co się tutaj doszukiwać wyższej filozofii czy
rozmyślania nad tym, co się dzieje z duszą po śmierci. Autor podchodzi do
tematu konkretnie i rzeczowo, w sposób bardzo przyziemny. Nie owija w bawełnę,
niczego nie upiększa. Prezentuje śmierć, umieranie, pogrzeb, żałobę jako
zupełnie naturalne rzeczy, które po prostu są nieodzownym elementem naszego
życia – choć na szczęście niezbyt częstym. Co więcej, Schulz bardzo
bezpośrednio zwraca się do czytelnika – co dla niektórych może być z początku
dosyć dziwaczne w odbiorze. Jego styl jest prosty i przystępny, nie znajdziecie
w nim nic skomplikowanego czy wyniosłego.
Oto życiowa prawda. Książka mocno przybliżająca tematykę
umierania, być może mająca na celu faktycznie oswojenie się z nią, co nie
zawsze jest prostym zadaniem. Chwilami da się odczuć przygnębienie w trakcie
lektury, ale to chyba dosyć naturalne zjawisko, zwłaszcza jak się czyta
chociażby o opiece paliatywnej – swoją drogą podziwiam ludzi, którzy się tym
zajmują. Ciekawi mnie, jak sobie radzą z tym ogólnopanującym w pracy
przygnębieniem. Książka Schulza jest czymś, co na pewno znajdzie swoich
odbiorców i być może przyniesie im coś w rodzaju ukojenia i zrozumienia.
Za egzemplarz dziękuję wydawcy.