"Tygiel zła" - James Rollins

 


Data wydania: 12.08.2020
Tytuł oryginału: Crucible
Tłumacz: Danuta Górska
ISBN: 978-83-8215-088-9
Wymiary: 143 x 205 mm
Strony: 448
Cena: 39,90
Cykl: Sigma Force #14



James Rollins urzekł mnie swoją twórczością już kilka lat temu, gdy okazało się, że łączy on w swoich powieściach wszystko to, za czym naprawdę w literaturze przepadam. Intrygi, spiski, tajne organizacje, sensacja i przygoda. Jego każda książka to istna mieszanka wybuchowa, zawsze dopracowana i szczegółowa pod każdym względem. Nie inaczej jest tym razem – autor szukał inspiracji w dwóch, na pozór sprzecznych, motywach. Jednym z nich była słynna przeklęta księga – Młot na czarownice, drugim z kolei rozwój sztucznej inteligencji i postęp technologiczny. Zastanawiacie się nad tym, czy te dwa elementy da się ze sobą odpowiednio połączyć? Cóż, Rollins dał radę.

Bardzo podoba mi się fakt, że ten autor niejednokrotnie już na samym początku wyjaśnia czytelnikowi, skąd czerpał inspirację do napisania danej książki. Stopniowo wprowadza go w odpowiedni klimat, być może nawet naprowadza na pewne tropy, a w przypadku powieści Tygiel zła, wzbudza w nim nawet lekki niepokój i poczucie niepewności. Rollins to człowiek, który naprawdę zna się na rzeczy, zawsze robi dobry research do swoich dzieł, ale nie zapomina przy tym wszystkim o mieszaniu faktów z fikcją – i to do tego stopnia, że czytelnik chwilami nie wie, czy czyta coś prawdziwego, czy zaledwie jest to wymysłem autora. Lubię takie momenty w trakcie lektury, a co lepsze – takie przemycanie faktów w literaturze sensacyjnej nadaje jej realizmu i jeszcze bardziej trafia do odbiorców.

Tygiel zła to już kolejna powieść z cyklu Sigma Force, jednak na spokojnie książki te można czytać pojedynczo. W końcu cała organizacja Sigmy posiada w swoich szeregach wielu różnych agentów, a za każdym razem mierzą się oni z innym zadaniem. Tym razem muszą uratować kogoś ze swoich – zwłaszcza, że ten ktoś prawdopodobnie posiada informacje potrzebne w nowym śledztwie, tylko że… jest w stanie śpiączki. Jednak desperackie próby pobudzenia mózgu mogą okazać się obiecujące i pomocne, ale jakim kosztem? Agenci będą musieli odkryć sekrety hiszpańskiej inkwizycji i tajnych stowarzyszeń, a w trakcie tej podróży odkryją nową wizję magii czy czarostwa – w takim wydaniu, w jakim nigdy jeszcze nie było ono rozumiane.

Wartka akcja, mocne rozwinięcie wszystkim wątków, umiejętne połączenie wielu elementów w spójną całość, świetny klimat – tego książkom Rollinsa nigdy nie brakuje. Podziwiam go za pomysłowość, za to, że z każdego motywu potrafi tak wiele wyciągnąć i w tak umiejętny sposób połączyć wszystko ze sobą, w efekcie czego powstaje porywająca i intrygująca powieść. Nigdy jednak nie do końca „czuję” jego bohaterów, chociaż muszę przyznać, że tutaj doskonale zaprezentował umysł osoby, która balansuje na granicy życia i śmierci. Na pewno nie było to łatwe zadanie, ale moim zdaniem wyszło naprawdę realistycznie. Nie sposób jednak oceniać tutaj każdy wątek z osobna, bo jest ich naprawdę sporo, ale wierzcie mi – ten autor jest naprawdę dobry w tym, co robi. Zna się na rzeczy.

Muszę przyznać, że niezmiernie zainteresował mnie tutaj motyw nowoczesnych technik wybudzania pacjentów ze śpiączki. Ciekawie też zaprezentowano motyw czarownic i hiszpańskiej inkwizycji w odniesieniu do teraźniejszości. To jest właśnie doskonałe w tej książce – że nie tylko porusza ona wyobraźnię, ale jakby skłania czytelnika do tego, żeby lepiej zgłębił poruszane w niej kwestie. Czy aby na pewno technologia jest już tak obiecująca, czy może faktycznie historia wyglądała tak albo podobnie, czy jest w tym wszystkim więcej prawdy czy fikcji. Rollins po prostu mocno angażuje swoich czytelników, nie tylko dając im świetną, sensacyjną rozrywkę, ale też zachęcając ich do poszukiwań i odkrywania.

Zdecydowanie polecam tę powieść, jak i pozostałe dzieła Jamesa Rollinsa, wszystkim fanom dopracowanych i rozbudowanych historii. Znajdziecie tutaj mnóstwo ciekawych elementów, które składają się na niesamowicie interesującą opowieść. Jest się w czym zagłębić!

 Za egzemplarz dziękuję wydawcy.

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...