"Dolina" - Bernard Minier

 


Data wydania: 29.09.2020
Tytuł oryginału: La Vallée
Tłumacz: Monika Szewc-Osiecka
ISBN: 978-83-8188-124-1
Wymiary: 135 x 215 mm
Strony: 432
Cena: 44,90
Seria: Martin Servaz #6


Bernard Minier to jeden z tych twórców, na których książki czekam z utęsknieniem. Gdy tylko w mediach pojawi się zapowiedź kolejnej jego powieści, nie mogę się doczekać momentu, w którym dany egzemplarz trafi w moje ręce. Dolina to już szósty tom serii o Martinie Servazie, a ja do dzisiaj pamiętam, jak wielkie wrażenie wywarła na mnie pierwsza część jego przygód. A Minier nadal trzyma ten sam poziom i dba o niesamowity klimat, charakterystyczny tylko i wyłącznie dla jego powieści. Naprawdę, nikt nie buduje takiej atmosfery, jak Minier.

Akcja rozgrywa się w tytułowej dolinie, znajdującej się w samym środku Pirenejów, całkowicie odciętej od świata, mroźnej i ponurej. Gdy dochodzi tam do serii brutalnych morderstw, wszyscy mieszkańcy są wstrząśnięci i zaczynają obawiać się o własne życie. Wiele tropów zaczyna prowadzić do tamtejszego opactwa, które być może skrywa w sobie więcej sekretów, niż ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić… Na miejscu pojawia się Martin Servaz, jednak przyjechał tam w nieco innym celu. Mimo wszystko angażuje się w prowadzone przez policję śledztwo, choć nie do końca powinien.

Bardzo przepadam za postacią Martina Servaza. To prawdopodobnie jeden z moich najulubieńszych śledczych w literaturze. Mający za sobą ogromne doświadczenie, nie tylko zawodowe, ale i życiowe. Drobne smaczki z jego życia prywatnego, które Minier odpowiednio dawkuje w tych historiach, pozwalają nam lepiej mu się przyjrzeć, zrozumieć jego postępowanie i sposób postrzegania rzeczywistości. Ma on szereg swoich zasad moralnych i chociaż chwilami wydaje się, że nieco zbacza z obranego toru, to jednak potrafi się w miarę szybko opanować. Przynajmniej zanim dojdzie do czegoś, czego naprawdę będzie żałował.

Autor zawsze dba o to, aby jego czytelnik w jak największym stopniu zagłębił się w lekturę. Żeby drążył, łączył fakty, prowadził własne śledztwo i rozwiązywał stopniowo pojawiające się zagadki. Minier nie podaje rozwiązania na tacy, potrafi nas wodzić za nos, a chwilami można nawet odnieść wrażenie, że poszczególne wątki w żaden sposób się ze sobą nie łączą. A jednak! U niego nic nie dzieje się bez przyczyny. Cała fabuła jest skrzętnie zaplanowana, każda podejmowana przez bohaterów decyzja ponosi za sobą konsekwencje, z którymi następnie muszą się zmierzyć. Nie jest to też ten typ pisarza, który by ich w jakikolwiek sposób oszczędzał.

Jednak prawdopodobnie tym, co jest najbardziej urzekające w powieściach tego twórcy, jest niesamowita i niepowtarzalna atmosfera. Jasne, mamy tutaj do czynienia z dobrze skonstruowanym śledztwem, z odpowiednio współgrającymi wątkami, jest dawka zagłębiania się w mroczne odmęty ludzkiego umysłu, są skomplikowane relacje międzyludzkie i brutalne morderstwa, ale to klimat robi tutaj wielką robotę. Oczywiście całość jest niesamowicie wciągająca, angażująca i doskonale napisana, ale wierzcie mi, przy każdej książce Miniera zawsze towarzyszy mi swoiste uczucie chłodu i niepewności. Zawsze jest w tym wszystkim coś takiego nostalgicznego, ponurego i niebezpiecznego, ale nie wyobrażam sobie, żeby miało tutaj tego nie być. To nadaje jego stylowi i powieściom niepowtarzalny charakter. Nie do podrobienia.

Dolina to bardzo dobry kryminał, napisany z rozmachem, którego klimat urzeknie Was od pierwszej strony. Jeżeli nie znacie wcześniejszych tomów tego cyklu, to i tak powinniście się w tej historii bez problemu odnaleźć, ale jak macie ochotę lepiej zapoznać się z Servazem, który jest naprawdę świetnym bohaterem, to koniecznie nadróbcie najpierw zaległości. A wierzcie mi, warto!

Za egzemplarz dziękuję wydawcy.

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...