Wymiary: 135 x 215 mm
Seria: Martin Servaz #6
Bernard Minier to jeden z tych twórców, na których książki
czekam z utęsknieniem. Gdy tylko w mediach pojawi się zapowiedź kolejnej jego
powieści, nie mogę się doczekać momentu, w którym dany egzemplarz trafi w moje
ręce. Dolina to już szósty tom serii
o Martinie Servazie, a ja do dzisiaj pamiętam, jak wielkie wrażenie wywarła na
mnie pierwsza część jego przygód. A Minier nadal trzyma ten sam poziom i dba o
niesamowity klimat, charakterystyczny tylko i wyłącznie dla jego powieści.
Naprawdę, nikt nie buduje takiej atmosfery, jak Minier.
Akcja rozgrywa się w tytułowej dolinie, znajdującej się w
samym środku Pirenejów, całkowicie odciętej od świata, mroźnej i ponurej. Gdy
dochodzi tam do serii brutalnych morderstw, wszyscy mieszkańcy są wstrząśnięci
i zaczynają obawiać się o własne życie. Wiele tropów zaczyna prowadzić do
tamtejszego opactwa, które być może skrywa w sobie więcej sekretów, niż
ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić… Na miejscu pojawia się Martin Servaz, jednak
przyjechał tam w nieco innym celu. Mimo wszystko angażuje się w prowadzone
przez policję śledztwo, choć nie do końca powinien.
Bardzo przepadam za postacią Martina Servaza. To
prawdopodobnie jeden z moich najulubieńszych śledczych w literaturze. Mający za
sobą ogromne doświadczenie, nie tylko zawodowe, ale i życiowe. Drobne smaczki z
jego życia prywatnego, które Minier odpowiednio dawkuje w tych historiach,
pozwalają nam lepiej mu się przyjrzeć, zrozumieć jego postępowanie i sposób
postrzegania rzeczywistości. Ma on szereg swoich zasad moralnych i chociaż
chwilami wydaje się, że nieco zbacza z obranego toru, to jednak potrafi się w
miarę szybko opanować. Przynajmniej zanim dojdzie do czegoś, czego naprawdę
będzie żałował.
Autor zawsze dba o to, aby jego czytelnik w jak największym
stopniu zagłębił się w lekturę. Żeby drążył, łączył fakty, prowadził własne
śledztwo i rozwiązywał stopniowo pojawiające się zagadki. Minier nie podaje
rozwiązania na tacy, potrafi nas wodzić za nos, a chwilami można nawet odnieść
wrażenie, że poszczególne wątki w żaden sposób się ze sobą nie łączą. A jednak!
U niego nic nie dzieje się bez przyczyny. Cała fabuła jest skrzętnie
zaplanowana, każda podejmowana przez bohaterów decyzja ponosi za sobą
konsekwencje, z którymi następnie muszą się zmierzyć. Nie jest to też ten typ
pisarza, który by ich w jakikolwiek sposób oszczędzał.
Jednak prawdopodobnie tym, co jest najbardziej urzekające w
powieściach tego twórcy, jest niesamowita i niepowtarzalna atmosfera. Jasne,
mamy tutaj do czynienia z dobrze skonstruowanym śledztwem, z odpowiednio
współgrającymi wątkami, jest dawka zagłębiania się w mroczne odmęty ludzkiego
umysłu, są skomplikowane relacje międzyludzkie i brutalne morderstwa, ale to
klimat robi tutaj wielką robotę. Oczywiście całość jest niesamowicie
wciągająca, angażująca i doskonale napisana, ale wierzcie mi, przy każdej
książce Miniera zawsze towarzyszy mi swoiste uczucie chłodu i niepewności.
Zawsze jest w tym wszystkim coś takiego nostalgicznego, ponurego i
niebezpiecznego, ale nie wyobrażam sobie, żeby miało tutaj tego nie być. To
nadaje jego stylowi i powieściom niepowtarzalny charakter. Nie do podrobienia.
Dolina to bardzo
dobry kryminał, napisany z rozmachem, którego klimat urzeknie Was od pierwszej
strony. Jeżeli nie znacie wcześniejszych tomów tego cyklu, to i tak powinniście
się w tej historii bez problemu odnaleźć, ale jak macie ochotę lepiej zapoznać
się z Servazem, który jest naprawdę świetnym bohaterem, to koniecznie nadróbcie
najpierw zaległości. A wierzcie mi, warto!
Za egzemplarz dziękuję wydawcy.