"Ostatnie lato Wandalów - Jakub Urbańczyk

 




Data wydania: 16.06.2020
ISBN: 978-83-811-6945-5
Wymiary: 145 x 205 mm
Strony: 464
 Cena: 39,90 zł





Kojarzycie legendę o Wandzie, która nie chciała poślubić Niemca i skoczyła do rzeki? Opowieść o Smoku Wawelskim? Z pewnością! Chociaż w literaturze nie brakuje inspiracji mitami czy legendami, to niestety rzadko można trafić na coś, co znamy ze swojego rodzimego kraju. A przecież mamy naprawdę sporo ciekawych podań, które mogą stanowić niesamowity punkt wyjścia do opowiedzenia zapadających w pamięć, niezwykle klimatycznych historii! Ja osobiście uwielbiam historię i legendy krakowskie, dlatego właśnie postanowiłam się skusić na powieść Jakuba Urbańczyka, który jakby na nowo spróbował opowiedzieć historię Wandy.

Chociaż zaprezentowane w tej książce wydarzenia są czystą fikcją literacką, to jednak pojawia się tutaj sporo przypisów, a nawet mapek, które jednak mocno skupiają się na faktach historycznych czy odkryciach archeologicznych z okresu IV i V wieku naszej ery. Wędrówka ludów, konkretne daty, obecnie odkrycia naukowe – tego tutaj nie brakuje. Jest to zdecydowanie sympatyczny ukłon w stronę fanów historii, a także świadczy to o tym, że i sam autor dosyć mocno zapoznał się z tematem, który zainspirował go do stworzenia tej opowieści. Doceniam jak najbardziej taki wkład, ale niestety muszę przyznać, że sama historia Wandy mnie specjalnie nie urzekła.


Przede wszystkim dlatego, że sama postać młodej księżniczki Wandy jest niesamowicie irytująca. Zachowuje się cały czas jak małe, rozkapryszone dziecko. Ktoś taki zdecydowanie nie zasługuje na późniejsze miano królowej. Bohaterowie są w większości nijacy, brak tutaj konkretów, jeżeli chodzi o ich kreację, jakiejś charyzmy i pazura. Dosyć słabo wypadały też dialogi między nimi – sztuczne, momentami tworzone na siłę, jakby wymuszone. Zdecydowanie nie ułatwiają one zrozumienia fabuły, która już sama w sobie jest dosyć zawiła i skomplikowana. Niestety nie jest to ten pozytywny rodzaj zawirowania, który zachęca czytelnika do analizowania poszczególnych wydarzeń. Tutaj po prostu ciężko jest się we wszystkim połapać.

Z jednej strony pojawia się tutaj sporo różnych wątków, nawiązania do różnych wierzeń czy mitów, które przeplatają się ze sobą, ale zdecydowanie zabrakło mi tutaj takiego dobrego klimatu i atmosfery. Co gorsza, bohaterowie posługują się nowoczesnym językiem, co również mi zgrzytało, jeżeli weźmiemy pod uwagę, w jakich czasach rozgrywa się akcja. I chociaż faktycznie wydarzeń jest tutaj sporo, non stop coś się dzieje, to jednak odnoszę wrażenie, że było tego wszystkiego za dużo. Jakby autor chciał dać czytelnikom zbyt wiele, co w efekcie doprowadziło do takiego kotła, w którym wymieszane jest wszystko, panuje chaos i nie sposób chwilami odnaleźć się w tym, gdzie się znajdujemy, kto z kim walczy i dlaczego, jakie są pobudki do wojny czy pojedynków.


Generalnie wychodzę z założenia, że sam pomysł na fabułę był dobry. Trzeba przyznać, że Urbańczyk wybrał jedną z bardziej chwytliwych legend, ale chyba sam w pewnym momencie się zagubił w tym, co chciał przekazać czytelnikom. Bo sam początek był dosyć obiecujący – ale potem coś zaczęło zgrzytać, przestało to wszystko ze sobą współgrać. Zabrakło tutaj jakby odpowiedniego wyważenia poszczególnych elementów, spokojnie można było zrezygnować z niektórych wątków, które i tak chwilami sprawiały wrażenie nagle urywanych. Sam język autora wydaje się być jednak dosyć przyjemny – widać, że potrafi on się bawić słowem, pięknie opisywać poszczególne miejsca czy sytuacje, w sposób barwny i plastyczny, ale jednak sam styl to nie wszystko. 

Wydaje mi się, że Ostatnie lato Wandalów to przykład tego, że czasami chcąc zbyt wiele, można po prostu przesadzić i nie wyjdzie z tego nic dobrego. Chaotyczny rozwój wydarzeń, kiepska kreacja bohaterów, kulawe dialogi i brak dobrej atmosfery, która może chociaż trochę podratowałaby tę powieść – niestety, debiut tego autora okazał się być w moim przypadku totalnym niewypałem.

Za egzemplarz dziękuję wydawcy.


Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...