"Festiwal strachu" - Graham Masterton





Data wydania: 21.07.2020
Tytuł oryginału: Festival of Fear
Tłumacz: Piotr Kuś
ISBN: 978-83-8188-157-9
Wymiary: 128 x 197 mm
Strony: 296
Cena: 34,90


Osobiście nie należę do grona czytelników, którzy często sięgają po zbiory opowiadań. Zdarza mi się to wyjątkowo rzadko, bowiem nie przepadam za tak krótkimi formami opowieści. Wynika to głównie z tego, że niejednokrotnie nieco sparzyłam się na antologiach, czułam się ogromnie zawiedziona, toteż zaczęłam do nich podchodzić z większą ostrożnością. Teraz wybieram je bardzo selektywnie, kierując się głównie tym, czy w danym zbiorze znajduje się coś od autora, którego cenię. Ale w przypadku Festiwalu strachu jest nieco inna sytuacja – oto zbiór opowiadań, które wyszły spod pióra jednego człowieka, którego twórczość lubię od kilku dobrych lat!

Zdecydowanie trzeba tutaj napisać jedną istotną rzecz – ta książka to istna różnorodność. Graham Masterton nawiązuje do różnego rodzaju dewiacji panujących w obecnym świecie, nie stroniąc od obsesji seksualnych czy też przestrzegając przed śmieciowym jedzeniem. Być może jedzenie burgerów w restauracjach po przeczytaniu jednego z opowiadań nigdy nie będzie już dla was takie same… Prezentuje mniejsze lub większe obawy targające ludźmi, przedstawia zupełnie inne ujęcie Świętego Mikołaja, a i nie zapomina o tym, co też bardzo często pojawia się w jego historiach – o siłach nadprzyrodzonych.


Śmiało można zatem stwierdzić, że w tej antologii każdy znajdzie coś dla siebie. Wiadomym jest, że pewne treści trafiają do nas bardziej, inne mniej, ale różnorodność zapewnia właśnie tę możliwość, że każdy może znaleźć coś, co wyjątkowo go poruszy. Coś, z czym być może będzie mógł się bardziej utożsamiać. Styl autora jest bardzo lekki i przyjemny, ale bardzo spodobało mi się to, że przed każdym opowiadaniem Masterton opisał genezę jego powstania. Chwilami to wręcz nie do uwierzenia, gdzie ten człowiek szuka inspiracji! Ten pisarz potrafi dostrzec ją niemal wszędzie, na każdym kroku. Świadczy to nie tylko o tym, że jest osobą niezwykle kreatywną, ale też, że posiada niesamowitą wyobraźnię i lekkość pióra.

Generalnie nie lubię w takich przypadkach oceniać każdego z opowiadań osobno, bo uważam, że każdy człowiek ma tak, że jedno spodoba mu się bardziej, inne nieco mniej. Zależy do w dużej mierze od samego pomysłu i sposobu jego przekazania, bowiem styl autora pozostaje niezmienny. Masterton jest już tak doświadczonym pisarzem, że ma wyrobiony pewny język, zabiegi stylistyczne, czy też operowanie akcją i stopniowanie napięcia. W jego przypadku za największą zaletę uważam właśnie pobudzanie wyobraźni czytelnika, tę różnorodność i zadziwiające pomysły, które chwilami są naprawdę dziwaczne, ale ta dziwaczność i groza stanowią nieodłączny element jego twórczości.


Dlatego właśnie tutaj na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Ja książki tego autora traktuję już nieco sentymentalnie – lubię po nie sięgać, bo dobrze się przy nich bawię. Chwilami szokują mnie bardziej, chwilami nieco mniej, ale zawsze czytanie ich sprawia mi po prostu czytelniczą przyjemność.

Za egzemplarz dziękuję wydawcy.

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...