"Chirurg. Krew, złodzieje ciał i narodziny nowoczesnej chirurgii" - Wendy Moore


Data wydania: 25.03.2020
Tytuł oryginału: The Knife Man: Blood, Body Snatching, and the Birth of Modern Surgery
Tłumaczenie: Rafał Śmietana
 ISBN: 978-83-240-5646-0
Wymiary: 135 x 210 mm
Strony: 576
 Cena: 54,99 zł


Ostatnio coraz częściej gości u mnie literatura faktu, choć najczęściej jednak oscyluje ona wokół tematów, którymi interesuję się od lat. Jednym z nich jest zdecydowanie medycyna oraz jej początki, historia rozwoju, że nie wspomnę o dziwacznych i mrocznych stronach medycznych eksperymentów. A chirurgia? Nie da się ukryć, że to jedna z ciekawszych jej dziedzin. Niejednokrotnie każdemu z nas zapewne obiło się o uszy, jak to niegdyś leczono poważne uszkodzenia ciała czy przeprowadzano operacje. I chociaż nie były to zbyt przyjemne kwestie, to gdyby nie te wszystkie próby i uczenie się na błędach, medycyna z pewnością by się nie rozwinęła.

Chirurg autorstwa Wendy Moore to opowieść o jednym z pionierów chirurgii, który mocno skupiał się na podejściu eksperymentalno-obserwacyjnym. Działał, a potem obserwował konsekwencje swoich czynów i z nich wyciągał wnioski. Pasjonował się nie tylko samą chirurgią, ale także wieloma innymi aspektami nauki, ale taka była kolej rzeczy w czasach, w których żył – nie było jednoznacznych specjalistów, lekarze musieli być wszechstronni i elastyczni, a tacy, którzy posiadali w sobie duszę naukowca, sięgali do wielu źródeł i badali niemal wszystko, co się akurat nawinęło. Ssaki, jaszczurki, owady, a i ludzie. Łącznie z martwymi ludźmi, wykopanymi niedawno z grobu…


Niestety, rozwój medycyny wiązał się czasami właśnie z tak okrutnymi rzeczami jak wykradanie zwłok, bezczeszczenie ich, czy też z dziwacznymi próbami leczenia, które prędzej pacjenta wykańczały niż ratowały. Ale taki pacjent, czy też przeżył, czy nie, zawsze był dobrym obiektem do badań. A Hunter, jako człowiek niezwykle wszechstronny, choć również nieco ekscentryczny, śmiało podejmował się analizy wielu różnych aspektów ludzkiego życia, fizjologii, anatomii. Skoro już nadarzała się okazja, to czemu by z niej nie skorzystać, prawda?

I chociaż Wendy Moore dobrze zaprezentowała rozwój kariery Johna Huntera, który trwał praktycznie przez całe jego życie, to tak naprawdę ta książka niesie ze sobą znacznie więcej. To nie jest jedynie historia jednego człowieka, który poświęcił się nauce i medycynie. To opracowanie daje nam świetny obraz tego, jak w XVIII wieku wyglądało leczenie ludzi, zabiegi chirurgiczne i medyczne, jak lekarze uczyli się na swoich błędach, czy potrafili wyciągać wnioski z obserwacji tego, co się dzieje z pacjentem. I chociaż chwilami bywało to wszystko brutalne czy nieprzyjemne, chwilami wręcz pozbawione moralności i pewnych granic, tak zdecydowanie przyczyniło się do rozwoju medycyny takiej, jaką znamy dzisiaj. I wierzcie mi, przełom jest GIGANTYCZNY. Całe szczęście…


W opracowaniu tym można znaleźć wiele ciekawostek, w które chwilami niemal ciężko uwierzyć. Zastanawiające jest zdecydowanie to, że niegdyś podejmowano się chociażby prób przeszczepiania zębów. Gdzieś tam pojawia się kwestia różnych chorób wenerycznych, które w tamtym okresie były na porządku dziennym. A złodzieje ciał? To jest dopiero zagwozdka – dzisiaj jest to myśl absurdalna, karalna, a niegdyś wychodzono z założenia, że przecież martwe ciało i tak już do nikogo nie należy, więc zabranie je sobie nie jest żadną zbrodnią! A wiecie, że Hunter założył nawet muzeum, w którym prezentował różnego rodzaju skamieniałości, preparaty czy narządy z objawami różnych chorób? Niewątpliwie było to urokliwe miejsce!

Ta książka to istna gratka dla wszystkich fanów medycyny i chirurgii, która nie tylko pięknie pokazuje drogę kariery Johna Huntera i prezentuje prowadzone przez niego badania czy sposoby leczenia ludzi i odkrywania tajemnic ludzkiego ciała, ale też daje dobry obraz historyczny tamtych czasów, pod wieloma względami. Co więcej, czyta się ją naprawdę dobrze. Z zainteresowaniem. Ani razu nie zabrakło mi tutaj chęci do dalszego zgłębiania lektury, moje zaangażowanie w tę opowieść nie słabło, dlatego z czystym sercem polecam!



Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...