"Doggerland. Podstęp" - Maria Adolfsson


Data wydania: 11.03.2020
Tytuł oryginału: Felsteg
Tłumacz: Agata Teperek
ISBN: 978-83-280-6619-9
Wymiary: 135 x 202 mm
Strony: 480
Cena: 39,99
Cykl: Doggerland #1


Szwedzkie kryminały to taki gatunek, który ma spore grono zwolenników. Ciężko się dziwić – ten klimat potrafi być naprawdę obezwładniający. A Doggerland. Podstęp urzekło czytelników jeszcze przed premierą! Ci, którzy mieli okazję zapoznać się z powieścią Marii Adolfsson przez oficjalnym wydaniem, naprawdę bardzo dobrze ją przyjęli i zrecenzowali. Czy faktycznie książka zasługuje na takie wielkie zachwyty? Na pewno jest to rasowy, szwedzki kryminał. Dobry, porządnie napisany, z tą typową dla tego gatunku atmosferą. Ale czy skrywa w sobie coś więcej?

Czym jest tytułowy Doggerland? To fikcyjny archipelag rozciągający się pomiędzy Skandynawią a Wielką Brytanią. Akcja powieści rozgrywa się na jednej z jego wysp, Heimo. Zostaje tam znaleziona martwa kobieta, a śledztwo przypada w udziale Karen Eiken Hornby. Sprawa jednak nieco się komplikuje, gdy wychodzi na jaw, że ofiarą jest była żona jej szefa, z którym Karen w upojeniu alkoholowym spędziła ostatnią noc. Mimo wszystko kobieta nie rezygnuje z powierzonego jej zadania, a zbierane tropy doprowadzają ją do lat 70. Czy uda jej się połączyć przeszłość z teraźniejszością i odnaleźć mordercę?



Dzieło Adolfsson jest wielowątkowe i mocno rozbudowane. Nie każdy czytelnik będzie potrafił się tutaj odnaleźć. To mocny, rasowy kryminał z ciężką i mglistą atmosferą – a to właśnie za to wierni fani szwedzkich kryminałów kochają tego typu historie najbardziej. Wszystko owiewa aura tajemnicy i swoistego mroku, tutaj nawet nie morderstwo sprawia wrażenie czegoś najgorszego, ale to, co stale wisi w powietrzu. Oblepia czytelnika, omamia, podobnie jak Karen, która musi doprowadzić śledztwo do końca, mimo tak wielu chwil zwątpienia. Wyjątkowo ciężka sprawa, w której w pewnym momencie brakuje sensownych rozwiązań i odpowiednich punktów zaczepienia.

Razem z główną bohaterką czytelnik próbuje poskładać razem wszystkie zebrane fakty i informacje, ale i tak nie jest to proste zadanie. Rozwiązanie zagadki jest zaskakujące, choć teoretycznie sprawia wrażenie czegoś oczywistego. Jednak intryga ma swoje podłoże, była mocno zaplanowana i naprawdę dobrze wykonana, skoro cała policja miała tutaj nie lada zagwozdkę. Wątek kryminalny uznaję za naprawdę dobrą robotę i trzeba przyznać, że to on tutaj jest jednak najważniejszy. Choć po drodze pojawia się wiele innych motywów, tak wszystkie jednak krążą wokół niego. Życie osobiste komisarz nie jest aż tak istotne, choć pojawiają się oczywiście pewne smaczki z jej życia.



Generalnie Karen to naprawdę równa babka, która lubi dążyć do celu i nie cierpi się poddawać. Właśnie dlatego świetnie się sprawdziła przy tym dochodzeniu – podczas gdy grono osób dążyłoby do jego umorzenia, tak ona jednak wzięła sobie za punkt honoru odkrycie prawdy. Przyjemnie się z nią „współpracowało”. Co więcej – dopiero po zakończeniu lektury widzę, że sam tytuł – Podstęp – powinien dać mi do nieco do myślenia, bowiem ma naprawdę mocne odzwierciedlenie w tej wciągającej i dobrze dopracowanej fabule, ale dotarło to do mnie po fakcie. Chyba zbyt mocno w oczy rzuciło mi się jednak hasło Doggerland…

Chociaż to bardzo przemyślany, logiczny i świetnie napisany kryminał, to jednak mam wrażenie, że nie wnosi on specjalnie nic więcej do tego gatunku. Fakt, idealny dla fanów szwedzkich kryminałów, bo ma w sobie wszystko to, co powinna zawierać powieść tego typu, ale o oryginalności chyba można tutaj zapomnieć. Jednak z drugiej strony, czy jest ona aż tak bardzo istotna w tym przypadku? Skoro mamy do czynienia z naprawdę konkretną historią, dopracowaną i porządną, to przecież amatorzy tego typu opowieści będą usatysfakcjonowani, prawda?

Za egzemplarz dziękuję wydawcy.

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...