"Zapach śmierci" - Simon Beckett


Data wydania: 13.11.2019
Tytuł oryginału: The Scent of Death
Tłumacz: Agata Ostrowska
ISBN: 978-83-8143-285-6
Wymiary: 135 x 210 mm
Strony: 440
Cena: 39,99
Cykl: David Hunter #6


Zapach śmierci to już szósty tom niecodziennych przygód Davida Huntera, który idealnie sprawdza się w roli antropologa sądowego. Tym razem przychodzi mu się zmierzyć z naprawdę nieprzyjemną, a jak się później okazuje, również niebezpieczną dla niego samego sprawą. Któregoś spokojnego wieczoru Hunter odbiera telefon od dawnej znajomej, która koniecznie potrzebuje jego pomocy. W dawnym szpitalu odnaleziono częściowo zmumifikowane ciało młodej, ciężarnej kobiety, ale nawet tak doświadczony człowiek jak Hunter nie jest w stanie określić, jak doszło do jej zgonu. Przynajmniej nie od razu… A co gorsza, policja wkrótce dokonuje w szpitalu kolejnych, makabrycznych odkryć.

Trzeba przyznać, że chociaż David Hunter jest typowym antropologiem sądowym, to jego praca nie skupia się tylko na laboratorium i kostnicy. Ten człowiek ma dar do pakowania się w kłopoty i zawsze znajduje się niemal w samym środku burzy, narażając się tym samym na niebezpieczeństwo. A wiecie co jest najgorsze? Że trafia tam w dużej mierze przez swoje miękkie i dobre serce. Naprawdę. Ten człowiek po prostu mógłby zbawić cały świat, pragnie nieść pomoc i ukojenie… Aż dziw, że wybrał sobie taki fach. Tutaj jest podobnie – czasami chce się poświęcić, czasami chce na siłę komuś pomóc, po prostu być takim dobrym człowiekiem. Jednak jak się okazuje – czasami po prostu nie warto.



Bardzo spodobało mi się wprowadzenie motywu opuszczonego szpitala – kocham takie klimaty, bowiem nigdy nie wiadomo, co skrywają podziemne korytarze i porzucone sale. A tutaj okazuje się, że mają wiele tajemnic. Kolejne ofiary, kolejne niedopowiedzenia, a Hunter ma ręce pełne roboty. Cudownie, że Beckett ponownie dał nam pewien obraz tego, jak wygląda praca antropologa sądowego. Jak wykonuje się preparaty z kości, co można z nich odczytać – to zawsze jest coś, co mnie fascynuje, bowiem uważam za niesamowite, że ci ludzie potrafią ze szkieletu tyle wydobyć. Poza tym przepadam za takimi naukowymi i fachowymi wtrąceniami w zwyczajnych powieściach kryminalnych. Dodają realizmu.

Nie brakuje tutaj mrocznego, chwilami wręcz przytłaczającego klimatu, ale też ciekawego rozwoju wydarzeń. Beckett stopniowo wyjawia poszczególne informacje i wodzi czytelnika za nos. Raz jakby podaje gotowe rozwiązanie, żeby za chwilę całkowicie obrócić to w inną stronę. Miesza nam w głowie, żebyśmy nie poczuli się zbyt pewnie ze swoimi przypuszczeniami, co jest naprawdę niezłą zabawą dla wszystkich tych, którzy lubią w trakcie lektury prowadzić swoje własne, małe śledztwo. Dba o konkretne i szczegółowe opisy, więc na brak wskazówek nie można narzekać, ale trzeba się nieco nagłowić, aby dojść do sedna sprawy.



Nie brakuje tutaj również nieoczekiwanych zwrotów akcji, a wielowątkowość również działa na korzyść tej powieści, chociaż chwilami można się nieco zagubić w tym, kto tak naprawdę jest zbrodniarzem i za co odpowiada. Dlatego zalecam skupienie się na lekturze, a nie myślenie o niebieskich migdałach! Jednak są takie chwile, gdy już wydaje nam się, że Hunter zasłużył na odpoczynek i nic złego go nie spotka, aż tu nagle bum! Wszystko się sypie jak domek z kart. Są ofiary, jest smutek, są chwile pełne grozy, chociaż chwilami autor postanawia przywrócić nam nadzieję i ukazać promienie słońca.

Niestety, pojawił się tutaj jeden mankament - tym razem nieco słabo wypadła praca policji – są jacyś tacy nieporadni, w ogóle nie myślą i chyba nie potrafią łączyć ze sobą faktów. Lepiej w tej roli sprawdza się sam Hunter, chociaż to nie jego fucha. On powinien tylko dostarczać suche fakty na podstawie przeprowadzonych analiz. Jednak mimo wszystko muszę przyznać, że książka mi się podobała. Lubię tę serię, chociaż nie chwyta jakoś wyjątkowo za serce… Ale na leniwe wieczory z kubkiem herbaty sprawdza się idealnie.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawcy.

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...