Data wydania: 18.09.2019
ISBN: 978-83-954305-0-3
Wymiary: 125 x 195 mm
Wymiary: 125 x 195 mm
Strony: 328
Cena: 29,90
Ludzie oglądają horrory, chociaż na co dzień mają sporo obaw
i lęków. Ludzie przepadają za kryminałami i sensacją, chociaż zbrodnie wcale
nie są czymś tak odległym. Zastanawialiście się kiedyś dlaczego tak bardzo
uzależnia nas adrenalina i strach? Dlaczego lubimy się bać albo czemu tak mocno
ciekawi nas zbrodnia i jej podłoże? Fakt, nie każdy być może wpasowuje się w
ten nurt, jednakże nie da się ukryć, że gdy dochodzi do przestępstwa, to zawsze
pojawia się tłum gapiów. Dlatego też pogramy kryminalne i książki w tym gatunku
są tak popularne – to nas po prostu w jakiś chory sposób kręci.
Niestety nie należę do grona szczęśliwców, którzy posiadają
kanał Crime+ Investigation Polsat. Nie jestem też zbyt wielką fanką oglądania
telewizji, dlatego też cieszy mnie fakt, że jednak twórcy cyklu Opowiem ci o
zbrodni wzięli pod uwagę istnienie takiego typu jak ja. Zawsze wolę o czymś
poczytać niż posłuchać, bo tak się składa, że typowy ze mnie wzrokowiec. Przy
telewizji nie skupiam się zbyt mocno, przy książce mam ku temu większe
zdolności. A ponieważ gdzieś w głębi mnie siedzi mały psychopata, który
niesamowicie ekscytuje się zbrodnią, makabrą i okrucieństwem, to nie mogłam
sobie odpuścić lektury, która przybliża czytelnikowi naprawdę ciekawe
przypadki, które wydarzyły się naprawdę.
Muszę przyznać, że praktycznie każda historia mnie
zaciekawiła, choć nie za każdym razem przekonywał mnie styl autora, który
pokusił się o jej przedstawienie. Twórczość niektórych pisarzy dobrze znam i
lubię, inni mi nie do końca podeszli, a z niektórymi nie miałam przyjemności
jeszcze obcować. Całkowicie przepadłam przy opowieści Maxa Czornyja, bowiem ten
człowiek zawsze potrafi pobudzić moją wyobraźnię, a wybrał też naprawdę niezłą
historię – łączącą brutalne morderstwa, dziwne dzieciństwo i zoofilię. Opisał
to swoim stylem, za którym przepadam. Równie mocno przepadłam przy historii
Marty Guzowskiej, bowiem to jedna z moich ulubionych pisarek. Przypadek, który
wybrała, był… trudny.
Pozytywnie zaskoczył mnie Wojciech Chmielarz – coś czuję, że
po tym krótkim spotkaniu będę miała ochotę bliżej przyjrzeć się jego
twórczości. Z dziełami Katarzyny Puzyńskiej próbuję się zapoznać już od
jakiegoś czasu, ale idzie mi opornie – nawet nie zaczęłam. Póki co opisana
przez nią tutaj historia o czterech zbrodniach była jedyną próbką jej talentu –
dosyć przekonującą. Książki Joanny Opiat-Bojarskiej również czytałam i dobrze
je wspominam, aczkolwiek w tym przypadku wybrała ona temat, który jakoś
najmniej nie wciągnął. Za to państwo Kuźmińscy podjęli się opisania naprawdę
ciekawego przypadku związanego z satanizmem – przynajmniej teoretycznie. No i
niestety nie przekonał mnie Igora Brejdygant – historia zagadkowej śmierci
młodego żeglarza jest sama w sobie ciekawa, ale jakoś nie umiem się przekonać
do jego stylu, choć to już kolejna próba.
Mimo wszystko uważam, że znakomitą sprawą było zebranie tych
wszystkich opowieści razem i pokazanie tego, że każdy ze znanych pisarzy ma
swój własny, niepowtarzalny styl i przedstawia temat na swój własny sposób.
Bazując na faktach, dokumentach i rozmowach ze świadkami przybliżyli oni
czytelnikom szereg różnorodnych zbrodni, zagadkowych, tajemniczych, momentami
naprawdę okrutnych czy też smutnych samych w sobie. Opisali to bardziej w
formie opowiadania niż suchych faktów, co stanowi dodatkowy atut – niby wiemy,
że trzymamy w rękach fabularyzowane opracowanie historii, które wydarzyły się
naprawdę, a jednak chwilami wyobraźnia działa tak, jakby to była fikcja
kryminalna.
Zdecydowanie polecam tę pozycję wszystkim fanom kryminałów
oraz tym, którzy fascynują się dochodzeniami policyjnymi, zbrodniami, analizą
różnego rodzaju przypadków kryminalnych. A może nawet niespełnionym śledczym,
który w ostatecznym rozrachunku wybrali nieco inną drogę kariery, ale jednak
nadal siedzi w nich ta pasja…
Recenzja napisana dla portalu duzeka.pl