"Strażnik ognia" - Bernard Cornwell

Data wydania: 30.09.2019
Tytuł oryginału: The Flame Bearer
Tłumacz: Anna Dobrzańska
ISBN: 978-83-7515-566-2
Wymiary: 135 x 210 mm
Strony: 408
Cena: 54,90
Cykl: Wojny wikingów #10




Historia Uhtreda z Bebbanburga nieubłagalnie zbliża się do końca. W końcu nic nie może trwać wiecznie, prawda? Nawet tak dobre cykle książkowe jak ten, który wyszedł spod pióra Bernarda Cornwella. Myślę, że ostatnie miesiące, w których miałam okazję tak mocno zapoznać się z jego twórczością sprawiły, że stanie się on moim numerem jeden jeśli chodzi o autorów powieści historycznych. A opowieść o wojowniczym Uhtredzie na pewno zostanie ze mną na zawsze!

Dziesiąty tom sprawiał na mnie wrażenie dosyć spokojnego. Długo czekałam na to, co się tutaj wydarzyło, ale stało się to tak… gładko. Nie ma w tym oczywiście nic złego, bowiem Uhtred całe życie miał pod górkę i z pewnością jeszcze w kolejnych dwóch tomach będzie musiał się z czymś zmagać, ale udało mu się osiągnąć pewien cel. Cel, do którego dążył od samego początku, który kierował praktycznie całym jego życiem. Czy można zatem rzec, że droga, którą przebył, w każdym swoim aspekcie miała go doprowadzić do tego, co się wydarzyło? Być może tak, być może nie. Jedno jest pewne – zawziętość popłaca, chociaż nagroda może przyjść po długim czasie.



Uhtred po wszystkich ostatnich wojnach i pojedynkach w końcu pragnie zrobić to, co planował od lat – odzyskać Bebbanburg z rąk swojego kuzyna. Chce przejąć należne mu ziemie, które niegdyś zagrabił sobie jego zdradziecki wuj. Niestety, ponownie coś staje mu na przeszkodzie – wezwanie od króla Eoferwicu. Władca pragnie, aby Uhtred jak najszybciej powrócił i pomógł w kolejnym konflikcie, gdyż Sasi Zachodni zaatakowali Nothumbrię. Po szybkiej analizie sytuacji bohater pozostawia swój cel za sobą i zmierza na południe. Jednak wciąż w głowie ma to, że najwyższy czas odzyskać swój dom.

Uważam, że jedną z piękniejszych cech głównego bohatera jest ta zawziętość. Że przez te wszystkie lata pozostał wierny swoim ideałom, wierny temu, o co walczy. Kiedyś zastanawiałam się, po czyjej stronie Uhtred tak naprawdę stoi, aż w końcu doszłam do wniosku, że walczy tak, jak podpowiada mu honor i serce, ale przy tym wszystkim pamięta o swoich interesach. To sprytny i inteligentny wojownik, który sieje postrach nie tylko dzięki umiejętnościom wojennym. Potrafi łączyć fakty, analizować, przewidywać – a to bardzo istotne elementy w byciu dobrym strategiem. A strategia to naprawdę istotna rzecz w całej jego historii!



Chociaż odniosłam wrażenie, że ten tom jest naprawdę dosyć spokojny, to naprawdę sporo się tutaj dzieje. Z jednej strony główny bohater pragnie w końcu osiągnąć swój cel, a jednak coś znowu staje mu na przeszkodzie. Kolejne konflikty, kolejne pojedynki, spiski i intrygi. Czasami to wydaje mi się, że Uhtred już po prostu przyjmuje to wszystko ze stoickim spokojem, idzie i z pokerową twarzą załatwia wszystkie sprawy – taki chleb codzienny, nic wyjątkowego, jakby i tak wiedział, że ze wszystkim sobie poradzi. Pewność siebie dodaje mu charakteru i nic dziwnego, że jest chodzącym postrachem.

Wciąż uwielbiam styl i pomysłowość Bernarda Cornwella. Nie da się ukryć, że napisanie tak rozległego cyklu wiąże się z pewnym ryzykiem. Czytelnik może stracić zapał, może zabraknąć dobrej akcji, a jednak tutaj to wszystko człowiekowi nie grozi. Cornwell doskonale wie, do czego dąży, wie, jak kierować wydarzeniami, co zrobić, aby czytelnik stale był zainteresowany tym, co jeszcze czeka głównego bohatera. Sprawił, że naprawdę ciężko jest nie kibicować Uhtredowi, bowiem ten facet naprawdę coś w sobie ma! To właśnie taka postać, za którą się mocno trzyma kciuki. Dodatkowo autor zadbał o znakomity klimat całej sagi, świetnie zaprezentował realia tamtych czasów i odpowiednio rozbudował ten świat. Nie obawiajcie się zatem tego, że ten cykl liczy sobie tyle tomów. Każda część jest utrzymana na naprawdę dobrym poziomie, a czyta się to znakomicie. 

Za egzemplarz dziękuję wydawcy.



Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...