"Non stop" - Brian W. Aldiss



Data wydania: 06.08.2019
Tytuł oryginału: Non-stop
Tłumacz: Maciej Raginiak
ISBN: 978-83-8062-598-3
Wymiary: 135 x 215 mm
Strony: 288
Cena: 39,90


Non stop jest debiutancką powieścią Briana Aldissa, która po raz pierwszy pojawiła się w Polsce w roku 1975 r., czyli dopiero po 17 latach od swojej oryginalnej premiery. Jest to typowa historia z gatunku science-fiction, która wykorzystuje motyw statku-arki, za którym naprawdę przepadam! Niejednokrotnie twórcy udowadniali nam, że chociaż mogłoby się wydawać, że statek to bardzo ograniczone miejsce dla rozwoju fabuły, to mimo wszystko potrafi tam się sporo wydarzyć. Nie inaczej jest w tym przypadku.

Głównym bohaterem powieści jest Roy Complain, którego plemię żyje na Pokładach. Jest to miejsce porośnięte wybujałą i dziką roślinnością, nad którą człowiek nieco stracił kontrolę. Ogółem trzeba przyznać, że ten statek-arka wcale nie odgrywa już roli bezpiecznego azylu. Tutaj nie tylko zagrożenie stanowi flora i fauna, ale sprawdza się również powiedzenie, że człowiek człowiekowi wilkiem. Każde plemię skupia się na swoim regionie i raczej nie wychodzi poza jego teren, aczkolwiek Complain wraz z kilkoma osobami postanawia zerwać z tą tendencją…



Chęć eksploracji dalszego otoczenia wynika z tego, że Roy od zawsze słyszał mnóstwo legend na jego temat. Tak naprawdę nie ma pojęcia, czy znajduje się na obcej planecie, czy na statku. Ci, którzy w jakiś sposób sprawują kontrolę nad danym plemieniem przekazują czasami sprzeczne informacje, a ciekawość głównego bohatera jest na tyle silna, że postanawia on wyruszyć w podróż, mimo grożących mu niebezpieczeństw… mityczni Ludzie z Dziobu, Giganci, przerażający Obcy – jak Roy i jego towarzysze poradzą sobie z tymi zagrożeniami? A przede wszystkim jak zniosą brutalną prawdę, którą odkryją na końcu swojej drogi?

Motyw podróży w bardzo przyjemny sposób przeplata się z wątkiem odkrywania prawdy. Wraz z bohaterami poznajemy tajemnice miejsca, w którym przebywają, napotykamy różnego rodzaju przeszkody i stawiamy czoła niebezpieczeństwom. Zaczynamy się też zastanawiać nad tym, gdzie tak naprawdę Roy Complain i jego towarzysze się znajdują, dokąd zmierzają i jak w ogóle doszło do tego, że się tam znaleźli. Pomocne okazują się być nowe znajomości i odnalezione dzienniki pokładowe – aczkolwiek prawda, która w końcu wychodzi na jaw, nie należy do najprzyjemniejszych. Przyznaję, że poczułam się zaskoczona takim obrotem spraw, rozwiązaniem, które zaproponował autor.



Sama kreacja postaci nie należy tutaj do najlepszych, właściwie wszyscy są skrojeni na jedno kopyto, ale zauważyłam, że w przypadku tego typu historii jest to często powtarzający się mankament. Aldiss skupił się bardziej na zaprezentowaniu realiów, z jakimi mierzą się jego bohaterowie, a także na opisie świata, przez który wędrują. Psychologiczny aspekt został raczej pominięty, chociaż jego delikatny przebłysk pojawia się w momencie, w którym do Complaina i reszty dociera brutalna prawda o rzeczywistości, w której żyją.

Zdecydowanie jest to książka traktująca o ludzkiej ciekawości, o poszukiwaniu prawdy, o chęci odkrywania. Niestety jej refleksyjny wydźwięk może być nieco dołujący – możemy przez chwilę poczuć, że jako ludzie jesteśmy nieco zagubieni i być może podobnie jak postaci Aldissa unosimy się w jakimś bezmiarze i nie potrafimy dostrzec tego, co istotne. Całość czyta się naprawdę dobrze, historia wciąga, a zakończenie lekko szokuje. Zdecydowanie godna uwagi pozycja!


Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...