"Wszyscy mówią na mnie Max" - Brenna Yovanoff



Data wydania: 17.07.2019
Tytuł oryginału: Runaway Max. Stranger Things
Tłumacz: Marek Cieślik
ISBN: 978-83-66380-00-4
Wymiary: 145 x 205 mm
Strony: 262
Cena: 34,90



Stranger Things to serial, który uwielbiają miliony – myślę, że nie ma w tym ani krzty przesady. Chyba nawet sami jego twórcy nie spodziewali się takiego sukcesu, a trzeci sezon pobił rekordy oglądalności. Nie ma się co dziwić – ta produkcja urzeka nie tylko dobrą fabułą, ale przede wszystkim klimatem, stylem, a nawet soundtrackiem. A jeżeli mamy coś, co naprawdę dobrze się przyjęło i dobrze się sprzedaje, to zawsze wiąże się to z tym, że trzeba to ciągnąć dalej. I tak oto pisarze podchwycili bakcyla, a na rynku wydawniczym zaczęły pojawiać się powieści z tego uniwersum – lepsze lub gorsze, a jak jest z książką Brenny Yovanoff?

Yovanoff postanowiła opowiedzieć historię Max – rudowłosej dziewczyny, która pojawiła się w drugim sezonie serialu. Dosyć szybko dołączyła do głównej ekipy bohaterów, choć nie obyło się bez pewnych trudności. W trzecim sezonie była już jednak ich wierną przyjaciółką i nieodłącznym elementem tej sympatycznej bandy. Mistrzyni Dig Duga i deskorolki przeprowadziła się do Hawkins po tym, jak jej matka wyszła ponownie za mąż. Teoretycznie miał to być nowy, lepszy start. Max zyskała starszego brata (Billy – łamacz kobiecych serc!), ojczyma, szanse na nowe znajomości… Jednak z czasem na jaw zaczęły wychodzić niepokojące cechy charakteru nowego męża jej matki – atmosfera w nowym domu zdecydowanie przestała być przyjemna, chociaż początkowe pozory wskazywały na coś innego…



Książka ta stanowi tak naprawdę streszczenie drugiego sezonu serialu, opowiedziane oczami Max. Pojawiają się tutaj dodatkowe sceny z jej życia osobistego, chociaż mimo wszystko jest to przede wszystkim opisanie wydarzeń, które widzowie mogli już obejrzeć. Jest to praca raczej odtwórcza, bowiem Yovanoff raczej nie wymyśliła tutaj nic od siebie, jednak mimo wszystko udało jej się zaprezentować historię rudowłosej bohaterki w całkiem przyjemny sposób. Fakt, dla osoby, która ma już za sobą serial, nie będzie to nic nowego ani zaskakującego, ale właściwie to taki przyjemny powrót do tamtejszych wydarzeń. To takie nowe spojrzenie, nieco inna perspektywa, która daje nam możliwość zagłębienia się w myśli Max.

Drugi sezon dał widzom pewien obraz tego, jak wyglądało nowe życie Max – jak zachowywał się jej ojczym, jak traktował swojego syna, Billy’ego, jak na to wszystko reagowała matka dziewczyny. Smutne, ale niestety bardzo rzeczywiste. Ta książka przybliża to nawet nieco bardziej dosadnie i naprawdę, chwilami przykro było to czytać. Mogę śmiało stwierdzić, że ojciec Billy’ego ma zaburzone ego, jest tyranem i despotą, który zdecydowanie nie powinien mieć rodziny, bo po prostu nie nadaje się do roli ojca. A matka Max? Zdecydowanie zbyt słaba, bojąca się sprzeciwić mężowi. W sumie aż dziwne, że Max pozostała przy tym taka… normalna. Radosna. Ale myślę, że sporą rolę odgrywa tutaj przyjaźń, jaką zawiązała z ekipą z Hawkins.



Nie da się ukryć, że możemy tutaj również zobaczyć oblicze Billy’ego. Czy inne? Raczej nie. Typowy buntownik, wożący się stylowym camaro, wyglądający jak typowy rockman tamtych czasów… Mimo wszystko wydaje mi się, że mroczna część jego osobowości jest mocno powiązana z piekłem, jakie niemal na każdym kroku gotował mu ojciec. Strach pomyśleć, jak wcześniej wyglądało jego życie – może ktoś pokusi się o to, aby dokładniej opisać jego historię? W końcu ten facet skradł już niejedno serce! Tak, w tej książce zdecydowanie nie brakuje motywu problemów rodzinnych, przemocy domowej, ale przy tym wszystkim pojawia się też kwestia zaufania, nowych znajomości, przyjaźni. No i oczywiście przygody – drugi sezon nie próżnował, sporo się tam działo.

Chociaż zdecydowanie nie jest to jakieś mocne uzupełnienie serialu, to mimo wszystko trzeba przyznać, że może stanowić klimatyczny powrót do tego świata. Książka jest całkiem nieźle napisana, czyta się ją bardzo lekko i przyjemnie, a historia – chociaż już znana – jest naprawdę dobrą rozrywką.

Za egzemplarz dziękuję wydawcy.

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...