"Tajemnice wydarte zmarłym" - Emily Craig




Data wydania: 13.03.2019
Tytuł oryginału: Teasing Secrets from the Dead
Tłumacz: Hanna Pustuła-Lewicka
 ISBN: 978-83-240-4916-5
Wymiary: 144 x 205 mm
Strony: 304
 Cena: 39,90 zł



Emily Craig to rozchwytywana w Stanach Zjednoczonych antropolożka, która potrafi coś znacznie więcej, niż czytanie z ludzkich kości. W trakcie studiów zajmowała się również rysunkiem medycznym, na podstawie kości czaszki potrafi odtworzyć ludzką twarz, nadając tym samym godność zmarłym na nowo. Prawie 30 lat temu zaprezentowała na jednej z konferencji naukowych swoją pionierską metodę komputerowego retuszu przy rekonstrukcji wyglądu, jest głównym antropologiem sądowym stanu Kentucky w USA. Dodatkowo była uczennicą słynnego Billa Bassa, założyciela Trupiej Farmy, o której chyba każdy już słyszał.

Za młodu Emily Craig nie bardzo znała się na zwłokach. Gdy po raz pierwszy odwiedziła Trupią Farmę i została zapytana o określenie czasu spoczywania zwłok w danym miejscu, totalnie nie mogła się zorientować w zaistniałej sytuacji. Zwłoki miały jedynie 2 tygodnie, ona była przekonana, że dobrych kilka miesięcy. Jednak od zawsze czuła fascynację antropologią sądową, wiedziała, że to właśnie w tym kierunku chce zmierzać w życiu. Teraz jest zdecydowanie jedną z lepszych w swojej dziedzinie, a swoją historię opisała po części w bestsellerowej książce Tajemnice wydarte zmarłym. To właśnie w trakcie studiów poczuła, że przeprowadzając sekcje zwłok czuje, jakby wydzierała z nich jakieś tajemnice – oto sedno samego tytułu.



Miałam nieodparte wrażenie, że książka ta została napisana w niemal identycznym stylu, co słynna Trupia Farma Billa Bassa. Z jednej strony konkretny rozdział skupia się na konkretnej sprawie, a jednak Craig sprytnie wplotła w to swoją osobistą opowieść. Nie ma w tym oczywiście nic złego, bo daje nam to pewien obraz całej sytuacji. Autorka prezentuje nam najciekawsze sprawy, z jakimi miała do czynienia, a przy okazji opowiada o tym, jak wyglądały początki jej kariery oraz jej rozwój. To dokładnie coś takiego, co zaoferował nam kiedyś Bass. W sumie może nie ma się co dziwić – w końcu był jej nauczycielem, którego mocno podziwiała i szanowała. Udało jej się go nawet zaskoczyć! Bass zawsze dawał swoim studentom zagadkę do rozwiązania – nikomu przez lata się nie udało, aż do momentu, w którym na Trupiej Farmie pojawiła się Emily Craig.

Autorka w bardzo dokładny sposób opisuje swoje działania – zarówno w trakcie studiów, jak i te dalsze, gdy pracowała już na własną rękę. Przyznaję, że chociaż zawód antropologa sądowego od zawsze mnie fascynował, to jednak nie jest to łatwa dziedzina. To bardzo wymagające studia, które mają takie etapy, przy których chwilami można naprawdę zwątpić w swoje powołanie. To, o czym momentami pisała Craig, było nie do uwierzenia – z jednej strony okrutne i obrzydliwe, z drugiej jednak pojawia się ta świadomość, że to wszystko, przez co przeszła, te wszystkie zadania i przedmioty na studiach, były koniecznością, a nie chorym wymysłem uczelni. Dało się wyczuć, że chociaż pewne elementy były dla autorki wyjątkowo trudne, to mimo wszystko ta kobieta od zawsze doskonale wiedziała, co chce robić w życiu. To zarazem pasja, jak i misja. I chociaż wydawałoby się, że antropolodzy mają całkowitą znieczulicę i są pozbawieni uczuć, to jednak jest zupełnie na odwrót. Chociaż faktycznie należy mieć na uwadze to, że muszę mieć nieco inne podejście do śmierci i umierania niż większość ludzi.



Przyznam szczerze, że Craig zdecydowała się na zaprezentowanie naprawdę ciekawych dochodzeń, które zawsze bazują na współpracy antropologów, analityków, policjantów, agentów śledczych. Autorka tej książki brała udział nawet w sprawie zamachu na World Trade Center! Bardzo dobrze połączyła opisywanie poszczególnych spraw ze swoim życiem zawodowym, dając nam naprawdę dobry wgląd w różne aspekty antropologii sądowej. Te historie intrygują i fascynują, a są opisane tak dokładnie, że ma się wrażenie, jakby się było osobistym asystentem Craig.

Tajemnice wydarte zmarłym to książka napisana bardzo przystępnym językiem, gdzie nie brakuje jednak naukowych sformułowań, typowych dla dziedziny, wokół której wszystko się tutaj kręci. Mimo tego Craig w wyczerpujący sposób wyjaśnia czytelnikom każdy aspekt swojej pracy i kariery, która chwilami była pełna wyrzeczeń. To zdecydowanie pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów Trupiej Farmy i antropologii sądowej!


Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...