"Człowiek, który umarł" - Antti Tuomainen



Data wydania: 20.02.2019
Tytuł oryginału: Mies Joka Kuoli
Tłumacz: Iwona Kiuru
 ISBN: 978-83-8125-482-3
Wymiary: 135 x 205 mm
Strony: 352
 Cena: 36,90 zł





Oto moje pierwsze spotkanie z twórczością fińskiego pisarza, Anttiego Tuomainena. Przede wszystkim ogromnie zazdroszczę mu tego, że mieszka w Finlandii, bowiem jednym z moich marzeń jest zwiedzenie tego kraju, aczkolwiek do tej pory nie miałam zbyt często do czynienia z fińską literaturą. Mimo wszystko te urocze czaszki spoglądające na mnie z okładki książki Człowiek, który umarł, zachęciły mnie do zmiany tego stanu rzeczy. I muszę przyznać, że to był całkiem dobry wybór!

Główny bohater to trzydziestosiedmioletni właściciel dobrze prosperującej firmy zajmującej się zbiorem i eksportem grzybów. Jaakko Kaunismaa wiódł do tej pory naprawdę całkiem dobre życie: założył własną działalność, ożenił się, był szczęśliwy i nic nie wskazywało na to, że cokolwiek miałoby ulec zmianie. Wspaniała żona, znakomici pracownicy, odpowiednie zarobki. Jednak informacja o tym, że zostało mu zaledwie kilka dni życia zmienia wszystko – okazuje się, że ktoś go systematycznie podtruwał, a trucizna nieznanego pochodzenia doprowadziła jego organizm do totalnej ruiny – narządy tracą wydolność, szans na regenerację brak. Jaakko jest praktycznie martwy, jednak ostatnie dni swojej egzystencji postanawia poświęcić na odnalezienie swojego mordercy.



Jaakko to taki zwyczajny facet z krwi i kości. Żyjący spokojnym życiem, dbający o dom i firmę, taki na pozór niczym niewyróżniający się z tłumu. Zwykły, prosty człowiek. Jednak wieść o tym, że ktoś go praktycznie zabił (choć jeszcze dycha), nieco zmienia jego nastawienie – zaczęłam dostrzegać w nim lekką nutkę egoizmu, sprytu, arogancji. Było to doskonale widoczne w relacjach z jego żoną, jednak dlaczego akurat z nią? Cóż, jak się wali to wszystko. Nie dość, że Jaakko umiera, to na dodatek odkrywa, że żona zdradza go z ich młodym pracownikiem… Bohater jednak nie pozwala po sobie poznać, że odkrył prawdę. Stale podjudza żonę, bawi się zdobytą wiedzą, bo właściwie co ma do stracenia? Tak oto jego nastawienie względem żony i Petriego jest naprawdę interesujące do obserwacji.

Skoro mamy do czynienia z potencjalnym morderstwem, to gdzieś musimy ulokować swoje podejrzenia, prawda? Właściwie nic dziwnego, że najprędzej padają one właśnie na żonę głównego bohatera bądź też jej kochanka – mają motyw. Pozbędą się nie tylko męża, ale i właściciela firmy, a potem ją przejmą. Brzmi sensownie, ale to by chyba było zbyt proste… Wkrótce pojawia się kilka innych możliwości, ale ta prawdziwa, która okazuje się być rozwiązaniem całej intrygi, jest naprawdę nieprzewidywalna, a wręcz… absurdalna. Absurdalny powód do odebrania komuś życia, niezależnie od tego, czy było się tego świadomym, czy też nie.



Powieść ta jest napisana bardzo lekkim i przyjemnym językiem, dzięki czemu czyta się ją naprawdę szybko. To taki lekki thriller, w którym nie brakuje elementów czarnej komedii, idealny na jeden czy dwa wieczory. Choć osobiście przepadam za nieco bardziej rozbudowanymi i skomplikowanymi opowieściami z tego gatunku, to jednak ta swoista lekkość zadziałała na plus tej książki. Mimo wszystko człowiek chwilami zaczyna się zastanawiać, co sam by zrobił na miejscu Jaakko. Wyobraźcie to sobie: wiedziecie naprawdę dobre, ułożone życie, aż tu nagle jednego dnia wszystko się diametralnie zmienia. Osoba, którą kochacie Was zdradziła, niemal po drugiej stronie ulicy pojawia się konkurencja dla waszej firmy, a Wam zostało zaledwie kilka dni życia, bo ktoś Wam podawał truciznę, i nawet nie wiecie kto i jaką. Brzmi naprawdę depresyjnie, a jednak Jaakko się mobilizuje i realizuje swój niecny plan.

Oto książka, która idealnie sprawdzi się w chwilach relaksu, gdy chcecie na jakiś czas oderwać się do rzeczywistości. Bardzo dobrze się ją czyta, jest nieźle skonstruowana, a ciekawość tego, kto zabił (niemal), zdecydowanie zachęca do zgłębiania historii Jaakko. To dowód na to, że thriller może być bardzo elastycznym gatunkiem, a elementy czarnej komedii potrafią z niego uczynić coś naprawdę niecodziennego. 

Za egzemplarz dziękuję wydawcy. 

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...