Data wydania: 20.06.2018
Tytuł oryginału: Stillhouse Lake
Tłumacz: Kinga Markiewicz
ISBN: 978-83-8075-476-8
Wymiary: 135 x 205 mm
Strony: 400
Cena: 39,90 zł
Cykl: Żona mordercy #1
Cykl: Żona mordercy #1
Nazwisko Rachel Caine kojarzyło mi się tylko i wyłącznie z
fantastyką, a przede wszystkim kojarzyłam tę autorkę ze znakomitej serii o
kobiecie-dżinie, którą czytałam kilka dobrych lat temu. Potem sięgnęłam po Atrament i krew i wciąż czekam na
kolejne tomy tej serii. Ogółem nigdy bym się nie spodziewała, że Caine
postanowi napisać thriller, a tu proszę, co za zaskoczenie! I chociaż naprawdę
lubię jej twórczość, to Żona mordercy
wzbudziła we mnie pewne obawy, a zarazem ekscytację. Zastanawiałam się jak
poradziła ona sobie w zupełnie nowym gatunku, ale okazało się, że niepotrzebnie
miałam jakiekolwiek obiekcje.
Gina zawsze wierzyła, że ma idealną rodzinę. Dwójkę dzieci,
wspaniałego męża, odpowiednią pracę, dostatnie życie. Nigdy jednak nie
zastanawiała się nad tym, dlaczego Melvin zabronił jej oraz dzieciom wchodzić
do garażu. Głęboko wierzyła w to, że urządził tam swój warsztat-samotnię i
oddaje się tam swojej pasji. I faktycznie, pasji się oddawał, aczkolwiek
zdecydowanie nie była to taka pasja, o jakiej Gina myślała. To właśnie w
wyciszonym garażu Melvin torturował i w końcu mordował młode kobiety. Gdy
sprawa wyszła na jaw, jego żonę szybko oskarżono o współudział, ale w
ostateczności została uniewinniona. Jednak w mediach zawrzało… W Internecie
również. I tysiące domorosłych obrońców sprawiedliwości chce teraz dorwać Ginę,
nie wierząc w to, że jest niewinna. Chcą na własną rękę wymierzyć jej karę,
choć to Melvin był jedynym zbrodniarzem w tej rodzinie i spoczywa za kratkami.
Zastanawialiście się kiedyś nad tym, jak to jest ciągle
uciekać? Ukrywać się? Tworzyć sobie i swoim dzieciom nową tożsamość? I to tylko
dlatego, że wyszło się za mąż za nieodpowiedniego człowieka. Fakt, takie
przypadki raczej nie są zbyt częste, ale jestem przekonana, że zapewne znajdą
się kobiety, którym przydarzyło się coś podobnego, niezależnie od tego, czy ich
wybranek był mordercą czy miał coś innego za uszami. Ale Gina? Ta kobieta
musiała całkowicie zmienić swoje życie – nigdzie nie mogła zagrzać miejsca wraz
z dwójką dzieci, bo stale ktoś trafiał na ich ślad. Ale koniec z tym! Ile można
uciekać? Każdy pragnie w życiu stabilizacji, a wydawałoby się, że w Stillhouse
Lake mogliby ją znaleźć. Do momentu, kiedy z pobliskiego jeziora zostają
wyłowione zwłoki młodej kobiety, okaleczonej tak, jak zwykł to robić Melvin…
Rachel Caine znakomicie opisała cały ten wątek związany z
ukrywaniem się i tworzeniem sobie nowego życia, aczkolwiek dziwię się, że już w
pierwszej chwili pewna rzecz nie zwróciła bardziej mojej uwagi. Świadczy to
jednak o tym, że Caine dobrze poradziła sobie z uknuciem całej intrygi i
zapewniła mi naprawdę mrożącą krew w żyłach historię, w której nie byłam w
stanie przewidzieć kolejnego kroku głównej bohaterki, a także tego, kto został
nowym mordercą i zaczął uprzykrzać jej życie. W ostatecznym rozrachunku okazało
się to aż nazbyt oczywiste, ale właśnie tak to bywa, prawda? Najciemniej pod
latarnią… Mimo wszystko w trakcie lektury pojawiło się sporo różnych opcji i
każda na swój sposób wydawała się być logiczna.
Od zawsze przepadam za stylem Rachel Caine, dlatego w tym
aspekcie nie miałam żadnych obaw. Książka jest napisana naprawdę znakomitym
językiem, jest w dobrym stopniu rozbudowana, pozbawiona nadmiernego lania wody,
a i nie można odmówić autorce pomysłowości. Odpowiednio stopniuje napięcie, dba
o dobre tempo akcji, potrafi zaskoczyć wtedy, kiedy czytelnik się nie
spodziewa. A tak pisząc najprościej i najbardziej konkretnie: tę powieść po
prostu dobrze się czyta, pod każdym względem. Bohaterowie nie irytują swoim
zachowaniem, a poczynania Giny bywają godne podziwu – w tej kobiecie widać
siłę, choć chwilami zostaje ona przyćmiona przez strach. Ale czy można jej
się dziwić? W żadnym wypadku. Ale zdeterminowana matka jest skłonna zrobić
wszystko, aby chronić swoje dzieci, które jak na swój wiek i tak wykazują się
wysoką inteligencją i zrozumieniem.
Żona mordercy to
naprawdę dobrze skonstruowany thriller, z którym z pewnością spędzicie dobre
chwile i nie odniesiecie wrażenia, że zmarnowaliście czas na słabą lekturę.
Jest naprawdę w porządku, pod każdym względem.