Data wydania: 13.02.2019
Tytuł oryginału: No Exit
Tłumacz: Mariusz Gądek
ISBN: 978-83-7515-520-4
Wymiary: 135 x 205 mm
Strony: 368
Cena: 39,90 zł
Bezbronne to
trzecia powieść w dorobku Taylor Adamsa, który działa nie tylko jako pisarz,
ale również jako reżyser i scenarzysta. Te trzy zawody najwyraźniej doskonale u
niego współgrają, bowiem ten człowiek doskonale wie, jak wywołać w człowieku poruszenie.
To stosunkowo młody człowiek, który dopiero tak naprawdę rozpoczyna swoją
karierę, więc zapewne nie znajdziecie jego nazwiska na ekranach kin, ale jeżeli
dalej będzie tworzył tak porywające historie jak ta zaprezentowana tutaj, to wróżę
mu naprawdę spory sukces!
Akcja Bezbronnych
rozgrywa się na totalnym odludziu, gdzieś z dala od bardziej uczęszczanych dróg
Stanów Zjednoczonych, na uboczu, w środku lasu, w małej opuszczonej kawiarni –
a właściwie w czymś tego rodzaju. Choć główna bohaterka, Darby, nie planowała
się tam znaleźć, to burza śnieżna zmusiła ją do postoju – ale nie tylko ją.
Natrafiła tam na czwórkę obcych ludzi, którzy znaleźli się w tak samo smutnym
położeniu jak ona – zmuszeni do postoju, pozbawieni zasięgu, muszą czekać aż
zamieć odpuści i pojawią się jakiekolwiek służby drogowe, które uporają się ze
śnieżnymi zaspami. Jednak gdy Darby wędruje po parkingu w poszukiwaniu zasięgu,
dokonuje niecodziennego odkrycia – w jednym z samochodów uwięziona jest mała
dziewczynka. Wkrótce okazuje się, że nikomu tak naprawdę nie może zaufać, ale
czy będzie w stanie wydostać się cało z tego opuszczonego miejsca, uratować
dziecko i dowiedzieć się, dlaczego ktoś je uwięził?
Jest kilka istotnych elementów, które najmocniej urzekły
mnie w tej książce, a które też powinny zawsze charakteryzować naprawdę
porządny thriller. Mamy tutaj do czynienia z nieoczywistym i niecodziennym
zakończeniem, pojawia się mnóstwo zaskakujących zwrotów akcji, nie brakuje
chwil grozy, a co najważniejsze – napięcie towarzyszy nam od początku lektury do
samego końca. Właściwie nawet po zamknięciu tej książki można odczuć ciarki na
plecach i dziwne uczucie niepewności. Nie spodziewałam się, że w moje ręce
trafiła naprawdę tak dobra i mocna powieść, bo zapowiadała się dosyć niewinnie,
powszechnie. Gdybym w swojej karierze czytelniczej miała same tak pozytywne
zaskoczenia, to świat byłby znacznie piękniejszy!
Choć chwilami zachowanie Darby może się wydać nieco
irytujące, to tak naprawdę jest to młoda kobieta pełna woli życia, pełna odwagi
i hartu ducha. Prawdopodobnie nie wie, co to znaczy poddać się, potrafi zachować
zimną krew, nawet w najgorszych chwilach próbuje zachować uśmiech na twarzy,
aby uspokoić bardziej niewinną istotę, która jeszcze nie pojmuje świata tak,
jak osoba dorosła. Trzeba jednak przyznać, że uwięziona dziewczynka – Jaybird –
jest sprytna i inteligentna. Nie tylko na ten dziecięcy sposób, ale w zupełnie
normalnych znaczeniach tych słów. Choć nie da się ukryć, że była przerażona i
smutna, to mimo wszystko wierzyła, że ktoś ją uratuje. Podobnie jak Darby, była
wojowniczką w tej historii.
Zapewne domyślacie się, że ktoś z czwórki dorosłych, których
główna bohaterka spotyka na odludziu, musi być tutaj czarnym charakterem. Już
na początku jest dosyć łatwo wytypować kandydata na to stanowisko, aczkolwiek
pozory mogą mylić, prawda? Zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę zaskakujące
zwroty akcji, których w powieści Adamsa nie brakuje. Nawet gdy wydaje nam się,
że już zyskaliśmy pewność, co do rozgrywających się tutaj wydarzeń, to autor
potrafi zburzyć to uczucie w kilka sekund. Nie inaczej jest z zakończeniem
całej historii, co tylko wzmocniło moje pozytywne odczucia względem twórczości
Adamsa. Nie ukrywam również, że spodobał mi się portret złoczyńcy – dosyć złożony,
uwydatnione zostały odpowiednie cechy charakteru, autor nie zapomniał o tym,
żeby opisać podłoże jego działań, a najciekawsze są zmiany nastroju, jakie w
nim zachodzą. Bardzo dobra kreacja bohaterów – zarówno pierwszo, jak i
drugoplanowych.
Nie da się ukryć, że umiejscowienie akcji na odludziu, w
trakcie trwania burzy śnieżnej, również podsyciło nastrój tej powieści. Choć to
dosyć oklepana sceneria, to mimo wszystko odpowiednio działa na czytelnika.
Brak zasięgu, znikąd pomocy, nieznajomi ludzie… Stale towarzyszy nam uczucie
niepewności, a gdy już odkryjemy, że Taylor Adams uwielbia bawić się ze swoimi
czytelnikami i wodzić ich za nos, to tym bardziej uświadamiamy sobie, że tutaj
może się wydarzyć jeszcze wiele nieoczekiwanych rzeczy! Jeżeli szukacie
naprawdę dobrego, dopracowanego pod każdym względem, a przede wszystkim
zaskakującego thrillera, to Bezbronne
będą strzałem w dziesiątkę!