"Siódma plaga" - James Rollins





Data wydania: 28.02.2018
Tytuł oryginału: The Seventh Plague
Tłumacz: Maria Gębicka-Frąc
ISBN: 978-83-8125-130-6
Wymiary: 140 x 205 mm
Strony: 480
 Cena: 38,00 zł
Cykl: Sigma Force







Cykl Sigma Force pokochałam już dawno temu. Do tej pory pamiętam, że gdy sięgałam po pierwszą powieść Jamesa Rollinsa, nie spodziewałam się, że aż tak mnie pochłonie. Teraz śmiało mogę napisać, że to jeden z moich ulubionych pisarzy, który łączy w swoich powieściach elementy thrillera, sensacji, kryminału i przygody. Aż sama miałabym ochotę wstąpić do szeregów Sigmy! I wydaje mi się, że nawet bym tam pasowała… Może nie jako agent specjalny, ale jako naukowiec? Chociaż kto wie!

Kto z nas nie słyszał niegdyś o słynnych egipskich plagach… Być może nie każdy zna wszystkie 10, ale na pewno kilka z nich obiło mu się o uszy. Wydaje mi się, że najsłynniejszą jest plaga szarańczy czy czerwony Nil, ale tak naprawdę Egipcjan spotkało aż 10 klęsk. Choć dzisiaj naukowcy znaleźli już logiczne wytłumaczenie – skąd się wzięły, dlaczego jedna następowała po drugiej w takiej, a nie innej kolejności – to dawniej ludziom nie przeszło nawet przez myśl, aby się nad tym zastanowić. Kara boska to kara boska, nie ma się jej co sprzeciwiać. Opowieść ta umieszczona w Biblii stanowi od lat inspirację nie tylko dla literatury, ale także dla całej popkultury. James Rollins nie mógł się oprzeć pokusie i również z niej skorzystał.

Dwa lata temu na sudańskiej pustyni zaginął profesor Harold McCabe. Był on liderem brytyjskiej ekspedycji archeologicznej, ale wszelki słuch o nim zaginął. Niespodziewanie nagle się odnalazł, jednak całkowicie pogrążony w szaleństwie. Zanim zdążył komukolwiek opowiedzieć, co mu się przydarzyło, zmarł. Sekcja zwłok wykazała jednak, że ktoś zaczął mumifikować jego ciało, gdy profesor jeszcze żył. A może to on sam chciał zapewnić swojemu ciału nieśmiertelność? Dalsze badania naprowadzają naukowców i agentów Sigmy na ślad starożytnych wierzeń i tajemniczego organizmu, który może stanowić zagrożenie nie tylko dla nich, ale dla całego świata.

Co może łączyć biblijne plagi z Nikolą Teslą? Oto jest pytanie! Okazuje się, że może, przynajmniej w przypadku historii, którą napisał Rollins. Autor czerpie informacje z wielu źródeł, w tym przypadku na prowadzenie wychodzą słynne egipskie plagi, a największa tajemnica dotyczy jednej z nich – plagi siódmej. Dodajmy do tego trochę zagwozdek z dziedziny biologii, a dokładniej mikrobiologii, oraz fizyki i otrzymamy coś, co zaintryguje nas już od pierwszych stron. Uwielbiam to, w jak subtelny sposób Rollins wplata w swoje powieści motyw naukowy. Świadczy to nie tylko o jego umiejętnościach pisarskich, ale też o tym, jak dokładny research przeprowadza on za każdym razem, gdy pracuje nad nową historią.

W Siódmej pladze pojawia się gama różnobarwnych bohaterów, ale nie jest to nic zadziwiającego w tym cyklu. Rollins zawsze odpowiednio kreuje swoje postaci tak, aby miały one do odegrania istotne role w całej historii. Każdy z nich jest na tyle charakterystyczny, że nie pojawia się żaden problem w ich rozpoznaniu. A sama akcja? Ma idealnie dopasowane tempo. To jest właśnie jedna z największych zalet jeśli chodzi o powieści tego autora. Niczego nie jest za dużo, niczego nie jest za mało. Panuje tutaj idealna równowaga, każdy element jest dopracowany i idealnie wyważony. Wtedy kiedy trzeba akcja przyspiesza, aby za chwilę dać czytelnikowi moment wytchnienia i możliwość przeanalizowania zebranych dotychczas faktów. Nie można zarzucić tej powieści braku logiki, bowiem wszystko łączy się w jedną, spójną i chronologiczna całość. Być może momentami Rollins zbyt mocno puszcza wodze fantazji, ale właściwie nie jest to aż tak uderzające.

Siódma plaga to kolejna, doskonała powieść, jaka wyszła spod pióra Jamesa Rollinsa. To istna gratka dla tych, którzy przepadają za połączeniem sensacji, przygody i thrillera. Tej książce niczego nie brakuje, jest idealną całością, dzięki której przepadniecie na kilka dobrych godzin.

Za egzemplarz serdecznie dziękuję:



Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...