"Magia kąsa" - Ilona Andrews





Data wydania: 10.11.2017
Tytuł oryginału: Magic Bites
Tłumacz: Anna Czapla
ISBN: 978-83-7964-225-0
Wymiary: 125 x 195 mm
Strony: 438
 Cena: 39,90 zł
Seria: Kate Daniels #1







Kate Daniels to moje alter ego. Naprawdę. To jedna z nielicznych bohaterek, z którymi potrafię się zidentyfikować maksymalnie, w stu, a nawet w dwustu procentach. Pamiętam, że po raz pierwszy zapoznałam się z jej historią lata temu, będąc jeszcze w liceum. Książkę Magia kąsa znalazłam na samym dole bibliotecznego regału, a opis zainteresował mnie na tyle, że dołączyła do pozostałych egzemplarzy, które wypożyczałam. W momencie, w którym rozpoczynałam jej lekturę, wiedziałam już, że przepadłam na dobre. Potem poleciały kolejne trzy tomy, potem z utęsknieniem czekałam na kolejny, robiłam wszystko, aby mieć tę serię na półce. I udało mi się – mam cztery tomy w starym wydaniu, mam dalsze tomy po angielsku. A teraz dołączy do nich nowe, wspaniałe wznowienie, patronat, z którego jestem cholernie dumna!

Wydawałoby się, że wznowienia powstają głównie dla fanów. Zdawałoby się, że dawno wydane książki już większość czytelników przeczytała. A tu proszę! Okazuje się, że wciąż jest mnóstwo osób, które przegapiły tak wspaniałą serię urban fantasy. Dlatego należy z całego serca dziękować wydawnictwu, że zdecydowało się na ponowne wydanie twórczości Ilony Andrews. Pod nazwiskiem tym kryje się małżeństwo, z czego przez długi okres nie zdawałam sobie sprawy (ale to dawne dzieje, te licealne). Małżeństwo, które tworzy niepowtarzalne i niesamowite historie, które pozostają w sercu na zawsze. Nie na dłużej, na zawsze. Seria o Kate Daniels od dawna znajduje się w ścisłej czołówce moich ulubionych książek i nie wydaje mi się, żeby mogło to ulec zmianie. Kocham urban fantasy, kocham Kate i kocham Currana.

Ale zacznijmy od początku… Akcja powieści rozgrywa się w nieokreślonym czasie, w świecie pełnym magii i postępu technologicznego. Niekontrolowane wybuchy magii potrafią zatrzymać całą technologię, a istoty nadprzyrodzone kryją się za każdym rogiem. Główna bohaterka, Kate, jest najemniczką, świetnie się sprawdza w bitwach, a w jej żyłach płynie magiczna krew. Dwudziestopięciolatka jest obdarzona potężną mocą, ale nie zawsze się z nią afiszuje. Wie, że brutalna prawda o jej pochodzeniu mogłaby wyjść na jaw. Jednak kiedy ginie jej prawny opiekun, człowiek, który był dla niej jak ojciec, dziewczyna zrobi wszystko, aby odnaleźć mordercę i wziąć odwet. Łatwo mi się teraz pisze o jej pochodzeniu, bo mam za sobą pięć tomów, więc wiem, co i jak… Ale wierzcie mi, jej tożsamość jest póki co istną tajemnicą.

Fakt, że teraz, po tylu latach, moja miłość do tej historii nadal rozgrzewała moje serce, świadczy tylko o tym, jak genialna jest twórczość Ilony Andrews. Naprawdę mam w swoim życiu mało lektur, które darzę tak ogromną sympatią. A jeżeli rozpatrzymy to w innych aspektach, chociażby w takim, że raczej nie sięgnęłabym już po 99% książek, które czytałam dawniej, bo istnieje spora szansa na to, że wydadzą mi się już zbyt proste, zbyt banalne i po prostu przeciętne, tak jestem przekonana, że po tę serię sięgnę i za 10, i za 20 lat, i nadal będę ją kochać całym sercem. W końcu jestem niesamowicie zżyta z bohaterami, Kate to moje drugie ja, Curran to moja miłość, a i mam w tym świecie wielu przyjaciół, których nie sposób porzucić.

Świat wykreowany przez małżeński duet jest po prostu idealny. Jest w nim wszystko to, co powinno się znajdować, a to zaledwie pierwszy tom – stopniowe wprowadzenie do całości, która nie daje o sobie zapomnieć. I to dosyć konkretne, w pełni dopracowane, napisane z niesamowitą dbałością o szczegóły wprowadzenie. To historia, która porywa już od pierwszych stron, trzyma w napięciu, a zaskakujące zwroty akcji tylko potęgują to jakże pozytywne wrażenie, jakie wywiera na czytelniku lektura owej historii. Genialna kreacja bohaterów, ironia i sarkazm, humor sytuacyjny, ale również powaga, honor, odwaga i walka. Idealne wyważenie każdego elementu, jaki się tutaj znajduje. To opowieść w pełni przemyślana, napisana bezbłędnym językiem, niepozbawiona urzekającej atmosfery. Rasowe, niezapomniane urban fantasy.

I mogłabym snuć swoje zachwyty godzinami, wiecie? Serce mi się kraje za każdym razem, gdy muszę opuścić to uniwersum choćby na chwilę. Jakby ktoś wyrwał kawałek mojego serca, jakby ktoś zabrał fragment mojej duszy. A jakby ktoś próbował włamać się do mojej biblioteczki i zabrać tę serię, nieistotne, czy wersję oryginalną, stare wydanie czy wznowienie, to rozprułabym go niczym Kate za pomocą Zabójcy radzi sobie ze swoimi wrogami. Jedno jest pewne – jeżeli jeszcze nie znacie tej historii to musicie to zmienić jak najszybciej! Gwarantuję Wam, że będzie Was potem prześladować…


Książka pod patronatem Bookeater Reality

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...