Data wydania: 05.10.2017
Tytuł oryginału: Bronagh
Tłumacz: Sylwia Chojnacka
ISBN: 978-83-65740-68-7
Wymiary: 135 x 205 mm
Strony: 168
Cena: 29,90
Seria: Bracia Slater #1.5
Seria: Bracia Slater #1.5
Bronagh, licząc
sobie zaledwie nieco ponad 150 stron nowelka, będąca uzupełnieniem pierwszego
tomu cyklu o braciach Slater, podobnie jak i Dominic, zyskała szybko miano bestsellera. Co takiego niesamowitego
jest w Slaterach, że urzekają oni tyle czytelniczek na całym świecie? Cóż, na
pewno trzeba przyznać, że jest w nich pewien nieodparty urok, ale wiecie… Nikt
nie jest idealny. I owszem, są oni na swój sposób porywający, ale jednak nadal
wychodzę z założenia, że można ich nazwać mocno przerysowanymi postaciami.
Akcja tej nowelki rozgrywa się jakieś 3 lata po wydarzeniach
z pierwszego tomu. Okazuje się, że wiecznie napalony Dominic potrafił się
ustatkować i trzyma się jednej kobiety. Kobiety, która właśnie kończy 21 lat,
oficjalnie staje się dorosła. Chłopak chce sprawić, aby jego ukochana
zapamiętała ten dzień na zawsze – oczywiście ma na to swoje sposoby i wbrew
pozorom nie wiążą się one tylko z niezapomnianym seksem. Tak, przyznaję, że
niektóre prezenty były bardzo poruszające. Doceniam fakt, że Dominic potrafił
postawić na czysty romantyzm, na czyste i piękne emocje, na wzruszenie. Ale
oczywiście musiał przy tym wszystkim pozostać sobą, prawda?
Nadal wychodzę z założenia, że historia tej dwójki nie jest
najgorsza. Jest tutaj humor, niewymuszona lekkość, dzięki której nowelkę można
pochłonąć w zastraszająco szybkim tempie. Czy jest faktycznie uzupełnieniem
pierwszego tomu? Raczej czystym dodatkiem, to zupełnie nowa fabuła, z tymi
samymi bohaterami, których pokochaliśmy (bądź też znienawidziliśmy) w pierwszym
tomie. Lubię Bronagh, bo to silna laska. Może chwilami zbyt mocno dramatyzuje,
ale mimo wszystko ma w sobie pazur, a to cenię w żeńskich postaciach. A
Dominic? Myślę, że ta dwójka jest siebie warta. Oboje skaczą sobie do gardeł, a
mimo wszystko potrafią się nawzajem opanować.
Doceniam także to, że L.A. Casey w świetny sposób prezentuje
relacje pomiędzy bohaterami. I nie chodzi mi tutaj tylko o dwójkę głównych
bohaterów, ale o całokształt. Kontakt Bronagh z jej siostrą, z braćmi Dominica…
Ta wesoła gromadka stanowi świetną paczkę, która wspiera się na każdym kroku.
To jest naprawdę piękne, że są przy sobie pełni swobody i luzu, a jak przyjdzie
co do czego, to staną za sobą murem. Oczywiście Casey nadal obstawia przy
bardzo dosadnych i barwnych opisach scen łóżkowych Dominica i Bronagh, nie
przebiera w słowach, momentami bywa ordynarna, ale mimo wszystko nadal wszystko
tutaj idealnie ze sobą współgra. Nawet ten ostry język i ordynarność.
Każdy, kto zakochał się w pierwszym tomie powinien sięgnąć
po tę krótką nowelkę, zwłaszcza jeżeli naprawdę polubił dwójkę głównych
bohaterów, a także pozostałą część tej szalonej rodzinki. To taki szybki powrót
do ich świata, który zapewni Wam krótką rozrywkę, znowu pozwoli się wzruszyć, a
momentami pośmiać.