Data wydania: 09.11.2016
Tytuł oryginału: The Fever Code
Tłumacz: Agnieszka Hałas
ISBN: 978-83-65568-20-5
Wymiary: 140 x 205 mm
Strony: 450
Cena: 39,90 zł
Seria: Więzień labiryntu #0.6
„W jakim przerażającym świecie żył Thomas. Choroba, śmierć,
zdrada. Przyjaciele poddawani okrutnym próbom, z których być może nic nie
wyniknie. Spalony świat leżący w ruinie. Miesiąc wcześniej chłopak pomógł
wymordować więcej niż tuzin ludzi w ciągu paru godzin. Od tamtej pory
codziennie egzystował w otchłani wyrzutów sumienia oraz nienawiści do samego
siebie (…)”
Wiecie, naprawdę lubię Jamesa Dashnera i jego książki. Mam
mu tylko jedną rzecz do zarzucenia… Czemu Kod
gorączki powstał dopiero po całej serii? O ile Rozkaz zagłady nie był tak mocno powiązany z trzema głównymi tomami
serii, tak Kod gorączki stanowi jego
całkowite uzupełnienie. Wyjaśnia, jak powstał Labirynt, jak poszczególni
Streferzy do niego trafiali, jaką rolę do odegrania miał Thomas i Teresa. Choć
książka ta została wydana teoretycznie jako piąty tom serii, to opowiada on
wydarzenia sprzed oryginalnej trylogii. To taki prequel, który stanowi naprawdę
dobre i mocne wprowadzenie.
Jeżeli skupimy się chwilowo na Kodzie i na Więźniu labiryntu
to pojawi się pewna sporna kwestia. Z jednej strony czytając Kod doskonale wiemy, jak to się
zakończy, bo wiemy, co działo się w Więźniu.
Choć zyskujemy odpowiedzi na wiele nurtujących nas pytań, które wyjaśniają
wszelkie niedopowiedzenia z trzech tomów cyklu, to jednak brakuje tutaj
chwilami takiego elementu zaskoczenia. Wiemy, co będzie dalej. Nie ma tego
uczucia niepewności i wewnętrznej rozterki. Z kolei czytając najpierw Więźnia
czujemy się lekko zdezorientowani, bowiem nie wiemy dokładnie skąd Labirynt się
wziął i jaki był cel jego powstania. Ma to taki plus, że czytelnik wierzy w to,
że pojawi się pewien element zaskoczenia. Jednakże nie da się ukryć, że
najbardziej chronologiczna kolejność to Rozkaz
zagłady, Kod gorączki, Więzień labiryntu, Próby Ognia i Lek na śmierć. I każdemu, kto jeszcze
nie zna tej serii, polecałabym czytać ją właśnie w ten sposób. Może i lektura Więźnia po wcześniejszym przeczytaniu Kodu byłaby zbyt oczywista, ale
towarzyszy mi takie dziwne wrażenie, że chyba w takiej kolejności wolałabym się
z nimi zapoznawać. A może i nie? Może lepiej, że Kod pojawił się dopiero w 2016 roku i to w nim znaleźliśmy
odpowiedzi na nurtujące nas pytania?
Wiem, że wiele osób liczyło na to, że to Rozkaz zagłady wyjaśni tajemnicę
Labiryntu i z tego powodu książka im się nie podobała, bowiem to historia
Pożogi, a nie Thomasa. Właściwie opis jasno wskazywał na to, czego się można
spodziewać, więc nie do końca rozumiem czarę goryczy. Jednakże jeżeli
faktycznie chcecie zrozumieć, po co DRESZCZ stworzył Labirynt i jaką rolę w
jego tworzeniu odegrali Streferzy to koniecznie powinniście się zapoznać z tą
pozycją! Najlepsze jest to, że mimo tego, że wiedziałam, w jakim kierunku
zmierza ta historia, to i tak czytałam ją z zapartym tchem. Bardzo mi się
podobało, choć uważam, że James Dashner nie miał łatwego zadania. Trochę nie do
końca udało mu się zaprezentować umysł Thomasa i Streferów jako małych dzieci,
ale taki stan rzeczy miał miejsce tylko w początkowych rozdziałach. W końcu
cały plan DRESZCZu to proces długotrwały.
W pewnym sensie ta książka jest dosyć brutalna i dająca do
myślenia. W końcu prezentuje historię dzieci wyrwanych z rąk rodziców, bądź
tych, którzy rodzinę stracili przez Pożogę. Dzieci, które są traktowane jako
obiekty doświadczalne, niezależnie od tego, jak ważną rolę mają odegrać we
wdrażanym programie. To wciąż tylko króliki doświadczalne, którym robi się
pranie mózgu i na siłę stara się udowodnić, że wszystkie testy i próby są
koniecznie. To wizja zniszczonego świata, w którym szanse na ratunek są nikłe –
cała seria utrzymana jest w takim klimacie i wypada naprawdę dobrze. Kod gorączki to idealne uzupełnienie
serii, które rozwiało wszelkie moje wątpliwości. Całą serię będę wspominać jako
konkretną i dobrze skonstruowaną historię, z odpowiednio wykreowanymi
bohaterami, z wciągającą fabułą i zaskakującą na każdym kroku. Serdecznie
polecam twórczość Jamesa Dashnera!
Za egzemplarz serdecznie dziękuję: