Data wydania: 04.07.2016
ISBN: 978-83-65351-12-8
Wymiary: 125 x 195 mm
Strony: 320
Cena: 32,90 zł
Bardzo rzadko sięgam po książki polskich autorów. Wynika to
z tego, że już nie raz się sparzyłam, a to zawsze budzi w człowieku swego
rodzaju mechanizm obronny. Do polskiej literatury współczesnej podchodzę z
dystansem i bardzo rygorystycznie dobieram lektury, które wydają się wpasowywać
w mój gust czytelniczy. Do sięgnięcia po powieść Igi Wiśniewskiej zachęciły
mnie przede wszystkim przewijające się na różnych fanpage’ach cytaty, a również
sam fakt, że jest to książka w klimacie urban fantasy – czyli tego odłamku
fantastyki, który kocham całym sercem.
Wolne Miasto Rades aż roi się od paranormalnych istot.
Błądzenie po nim czy samotne wędrówki nie są wskazane. Nie tylko dla ludzi,
teraz również dla zmiennokształtnych, bowiem ktoś zaczyna na nich polować. Do
tej pory wydawało się to rzeczą niemożliwą, zmiennokształtni uważali się za
nietykalnych, ale trafiła kosa na kamień. Ktoś na nich poluje i to bez litości.
Ale kto? Nie ma żadnych śladów, które mogłyby doprowadzić władcę
zmiennokształtnych do sprawcy tych brutalnych czynów. Jego jedyną nadzieją jest
tajemnicza kobieta i jej spółka, którzy zajmują się podobnymi sprawami. Wszyscy
razem rozpoczynają śledztwo, które ma doprowadzić ich do złoczyńcy. Czy uda im
się powstrzymać kolejne zabójstwa?
Naprawdę miałam wątpliwości. Mimo że czułam, że ta książka
może mi się spodobać, to targały mną spore obawy. Naprawdę jestem miłośniczką
urban fantasy i szlag by mnie zapewne trafił, gdyby ktoś mi to popsuł! Jednak
Iga Wiśniewska stworzyła naprawdę porywającą powieść, która przypadła mi do
gustu już od pierwszych stron. Co więcej, nie było to tylko złudne pierwsze
wrażenie, bowiem pochłonęłam tę historię w ułamku sekundy! Nawet nie wiem kiedy
to się stało, ale naprawdę szybko ją przeczytałam i aż poczułam lekki żal, że
to już koniec – przynajmniej na chwilę obecną, bo coś czuję, że drugi tom jest
rzeczą nieuniknioną. A jeżeli autorka nadal będzie się rozwijać i to w tak
dobrym kierunku, to jestem przekonana, że może kiedyś dorównać takim pisarkom jak
Ilona Andrews czy Richelle Mead.
Cała ekipa, która prowadzi śledztwo jest istną mieszanką
wybuchową! To naprawdę wspaniała sprawa! Początkowo nie byłam przekonana do
narracji, jaką zastosowała autorka – bowiem są to przeskoki na różne punkty
widzenia kilku różnych bohaterów, ale z czasem to doceniłam. Dało mi to
możliwość poznania każdego z nich z osobna, przeanalizowania sytuacji z każdej
możliwej perspektywy, a razem złożyło się to na naprawdę dobrą całość. Dodatkowo
nie ma się co obawiać takich przeskoków, bo są one bardzo płynne i z pewnością
nie ma możliwości zagubienia się w akcji. Książka ta posiada w sobie typowe
elementy dla urban fantasy i to mnie urzekło! Tłem rozgrywającym się wydarzeń
jest fikcyjne Miasto Rades, pojawiają się zmiennokształtni, tajemnicza i silna
bohaterka, gorące i namiętne romanse, ironiczny humor i przestępstwo. Iga
Wiśniewska w bardzo płynny, umiejętny i sprytny sposób łączy ze sobą wszystkie
te elementy.
Osobiście uważam, że autorka dobrze poradziła sobie z
przedstawieniem swojej wizji paranormalnego świata i żyjących w nim bohaterów,
chociaż przyznaję, że nie mamy okazji zagłębienia się w ten klimat. Być może
wiąże się to z tym, że książka nie jest zbyt długa, a pierwsze skrzypce gra
akcja, odpowiednia dynamika i śledztwo, ale kto wie – jeżeli autorka planuje
zrobić z tego serię książek, to może z czasem będziemy odkrywać wszystkie
sekrety i historie miejsca akcji oraz poszczególnych bohaterów? W mojej głowie
pozostało kilka pytań bez odpowiedzi, które chętnie bym poznała. Być może
specjalnie nie otrzymujemy tutaj lawiny informacji i Iga Wiśniewska chce
trzymać swoich czytelników w niepewności? Kto wie! Jednakże muszę przyznać, że
w tym wszystkim kryje się ogromny potencjał – mam nadzieję, że zostanie
wykorzystany maksymalnie!
Przeklęta to
powieść, która mnie pozytywnie zaskoczyła! Takie książki to ja lubię! Dzięki
takim lekturom przekonuję się do polskich autorów! Ogromnie się cieszę, że
urban fantasy staje się coraz bardziej powszechne i cenione w naszym kraju –
oby tak dalej. Świetnie się bawiłam czytając tę powieść i mimo że czuję pewien
niedosyt, a wręcz pragnę więcej, bardziej i mocniej – praktycznie każdego z
elementów, które wymieniłam powyżej – to naprawdę się cieszę, że sięgnęłam po
twórczość Igi Wiśniewskiej. To było oderwanie się od otaczającej mnie
rzeczywistości, a trzeba przyznać, że autorka zadbała o brak nudy, odpowiednie
budowanie napięcia, rozbudzanie ciekawości i dobrą akcję. Cieszę się, że nie
było to kolejne rozczarowanie, a wręcz przeciwnie.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję:
Ogólna ocena: 7/10