Data wydania: 27.054.2016
Tytuł oryginału: Salvage
Tłumacz: Janusz Maćczak
ISBN: 978-83-280-2133-4
Wymiary: 135 x 202 mm
Strony: 460
Cena: 39,99 zł
Seria: Ocalona #1
Czy widzicie tę okładkę? Jest po prostu przepiękna! To
właśnie na nią w pierwszej kolejności zwróciłam uwagę widząc zapowiedź książki
Alexandry Duncan. Wiem, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale cóż
mogłam zrobić? Jest naprawdę wspaniała, ale żeby nie było, że sięgnęłam po nią
tylko z tego powodu, to muszę przyznać, że tematyka powieści również bardzo mi
odpowiadała. Jednym słowem, zapowiadała się doskonała lektura! Czy faktycznie
taka była, czy może jednak twórczość Alexandry Duncan nie urzekła mnie tak,
jakbym chciała?
Przenosimy się do nieokreślonej przyszłości, gdzie w wyniku
zmian klimatycznych większa część Ziemi nie nadaje się do zamieszkania. Z tego
powodu część ludzi zdecydowała się na życie w kosmosie – pokłady statków są ich
domem, gdzie starają się stworzyć coś na miarę ekosystemu. Każdy statek rządzi
się swoimi prawami – muszą być one ściśle przestrzegane przez każdego
mieszkańca, inaczej spotka go surowa kara. Mimo że na pewnych obszarach Ziemi
wciąż toczy się życie, dla tych, którzy mieszkają na statkach kosmicznych, jest
ona miejscem nieczystym, zabijającym duszę. Szesnastoletnia Ava łamie jedną z
najważniejszych zasad i mimo że jest córką kapitana „Parastraty”, nie ma dla
niej litości. Zostaje skazana na śmierć, ale udaje jej się uciec – jednak czy
dziewczyna odnajdzie się w zupełnie nowym świecie, w którym nie ma nikogo, komu
mogłaby zaufać?
„Ocalona” to bardzo dobry tytuł, który idealnie
odzwierciedla sytuację, w jakiej znalazła się główna bohaterka. Mimo że jej
postępowanie było zwykłym nieporozumieniem i nie wynikało tylko z jej pragnień,
doprowadziło do sporych problemów – zarówno pomiędzy załogą, jak i zaburzyło
stosunki handlowe z innym statkiem. Oczywiście łatwo się domyślić, że chodziło
tutaj o coś w rodzaju zakazanej miłości, chociaż nie ukrywam, że jest ona dosyć
słabo widoczna – zwłaszcza, że stanowi tylko punkt zwrotny, który ma na celu
wprowadzić zupełnie nowe wydarzenia. Mimo że wątek romantyczny jest wciąż
obecny i bohaterka usilnie zastanawia się nad swoimi uczuciami, to nie stanowi
on najważniejszego motywu historii Avy – jest tylko jej uzupełnieniem.
Świat przyszłości, który przedstawiła autorka, jest naprawdę
intrygujący – to połączenie życia na statkach kosmicznych, jak i na zniszczonej
Ziemi. Mimo że w literaturze można już spotkać podobne zabiegi, tak trzeba
przyznać, że Alexandra Duncan naprawdę dobrze przedstawiła swoją wizję – w
sposób bardzo barwny, plastyczny i rzeczywisty. Z łatwością można wejść do tego
świata i stać się biernym obserwatorem rozgrywających się w nim wydarzeń.
Autorka posługuje się dojrzałym i pełnym zabiegów stylistycznych językiem,
dzięki czemu cała historia nabiera lepszego wyrazu, choć trzeba przyznać, że
fabuła sama w sobie do skomplikowanych nie należy. Tempo akcji jest raczej umiarkowane
i tak na dobrą sprawę zabrakło mi tutaj elementów, które byłyby w stanie mnie
zaskoczyć, a napięcie, które zawsze dodaje książce charakteru, również nie jest
zbyt dobrze wyczuwalne.
Książkę czyta się lekko i przyjemnie, choć nie byłam w
stanie zżyć się z główną bohaterką. Ava wydaje mi się być bardzo bezpłciowa i
słabo wykreowana, podobnie jak pozostali bohaterowie – być może w niektórych
chwilach można by się pokusić o dojrzenie w nich konkretnych i wyrazistych
cech, ale nie było to dla mnie łatwym zadaniem. Mimo że powieść Alexandry
Duncan łączy w sobie wiele wątków, takich jak chęć odnalezienia swojego miejsca
na ziemi, próba rozwiązania rodzinnej tajemnicy, chęć odnalezienia się w nowym
miejscu i znalezienia przyjaciół oraz rozterki miłosne głównej bohaterki, to
brakuje tutaj bardziej emocjonalnego podejścia do każdego z tematów – a szkoda,
bo zdecydowanie wyszłoby to całej historii na plus.
„Ocalona” jest książką dobrą, która zajmuje nas na kilka
godzin, ale nie uważam, żeby była to historia, która zostanie ze mną na dłużej.
Czytało mi się ją lekko i przyjemnie, ale to kolejna historia tego typu, po
której czuję niedosyt. Autorka dobrze poradziła sobie z przedstawieniem swojej
wizji przyszłości, ale pewne elementy wciąż wymagają dopracowania. Mimo
wszystko miło było na chwilę oderwać się od rzeczywistości i znaleźć się w tak
dobrze wykreowanym książkowym świecie. Nie czułam nadmiernej potrzeby zżywania
się z bohaterami, być może dlatego, że podświadomie czułam, że nie powrócę już
do tej historii. Jeżeli jednak macie ochotę na chwilę relaksu, to będzie to
książka jak najbardziej odpowiednia!
Za egzemplarz serdecznie dziękuję:
W SKRÓCIE:
"Ocalona" Alexandry Duncan to naprawdę dobrze wykreowany świat, ale nieco gorsza kreacja bohaterów. Autorka nie trzyma się uparcie schematów, ale też nie zawsze wie, w którą stronę podążyć. Jednak książkę czyta się bardzo przyjemnie i można spędzić z nią miłe chwilę, ale czegoś mi w niej zabrakło.
DLA KOGO?
Dla każdego, kto lubuje się w podobnych klimatach - naprawdę można się ładnie wczuć w opowiedzianą historię i oczami wyobraźni zobaczyć świat wykreowany przez Alexandrę Duncan. Nie jest to może najlepsza powieść z tego gatunku, ale całkiem sympatyczna.