Czytelnicze nawyki TAG

Każdy mól książkowy ma jakieś nawyki, o których czasem nawet nie myśli, bowiem wykonuje te czynności automatycznie. Ale na blogu secretofbooks znalazłam TAG związany właśnie z czytelniczymi nawykami i tak mi się spodobał, że sama postanowiłam umieścić go u siebie! :)

Czy masz w domu konkretne miejsce do czytania?
Pierwsza myśl – nie. Ale jednak tak. Mój pokój. Głównie łóżko albo ziemia przy łóżku. Rzadko kiedy czytam gdzie indziej.

Czy podczas czytania używasz zakładki, czy przypadkowych świstków papieru? 
Zakładki, zawsze zakładki! 

Czy możesz po prostu skończyć książkę? Czy musisz dojść do końca rozdziału, okrągłej liczby stron?
Zazwyczaj dochodzę do końca rozdziału, wtedy mam mniejsze problemy z połapaniem się w fabule, chociaż ogółem i tak nie przychodzi mi to z większym trudem. Jednak to jakoś tak bardziej estetycznie wygląda. Nagle przerywam tylko sporadycznie – jak np. czytam w autobusie i spotkam kogoś znajomego.

Czy pijesz albo jesz podczas czytania? 
Głównie piję, ale to dlatego, że ja zawsze dużo piję – bez herbaty ani rusz, potrafię wypić nawet 10 kubków w ciągu dnia. A czasami kieliszek wina albo Martini do książki, a co! Zwłaszcza do urban fantasy! A jeżeli chodzi o jedzenie – nie jestem fanką podjadania.

Jesteś wielozadaniowa? Słuchasz muzyki albo oglądasz telewizor podczas czytania?
Nie. O ile normalnie mam ogromną podzielność uwagi, tak na czytanie poświęcam całą siebie. Jedyne co umiem wtedy robić to ćwiczyć tak czy inaczej – hula hoop albo jakieś rozciąganie.

Czy czytasz jedną książkę, czy kilka na raz? 
Wolę jedną, chociaż mam tak, że na telefonie zawsze jest napoczęty jakiś e-book, a też często poza czytaniem powieści czytam jakąś książkę parapsychologiczną, o dietach itd. – one nie mają „fabuły”, więc nie idzie się pomieszać.

Czy czytasz w domu, czy gdziekolwiek? 
Gdziekolwiek – zawsze mam w torbie książkę (albo dwie czy trzy…), a na telefonie kilka e-booków. W aucie (oczywiście, gdy ktoś inny jest kierowcą), w autobusie, na uczelni – jak tylko mam wolną chwilę to wyciągam książkę.

Czytasz na głos, czy w myślach?
W myślach – na głos raczej nie lubię. I dłużej mi wtedy wychodzi. Poza tym w myślach bardziej się wczuwam.

Czy czytasz naprzód, poznając zakończenie? Pomijasz fragmenty książki? 
Nie. Przyznaję, że nie raz mnie korci, ale zdarzyło mi się może tylko raz czy dwa.

Czy zginasz grzbiety książek?
W życiu! Traktuję książki jak świętość! Wszystkie muszą wyglądać nieskazitelnie!

Zaznaczasz swoje ulubione fragmenty? Jak?
Oczywiście! Mam małe, kolorowe karteczki z biedronki – chyba nie ja jedna z nich korzystam J Kiedyś zaznaczałam ołówkiem, a na pierwszej stronie zapisywałam numery stron, na których były cytaty, ale jakoś z tego zrezygnowałam. Łatwiej z karteczkami. 

A czy mam jakieś inne nawyki związane z czytaniem? Tak! Namiętnie obserwuję w autobusie innych czytelników... a właściwie to po prostu konkretnie chcę się dowiedzieć, jaką książkę czytają. Muszę dostrzec okładkę! Dodatkowo nigdy nie ominę okazji wejścia do księgarni - nie muszę nic kupować, chociaż bywa trudno, ale po prostu lubię być w otoczeniu tylu książek :)

Do zabawy nominuję:


I każdego, kto ma ochotę ;)

Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...