Data wydania: 25.03.2015
Tytuł oryginału: Article 5
Tłumacz: Donata Olejnik
ISBN: 978-83-271-5261-9
Wymiary: 135 x 205 mm
Strony: 312
Cena: 29,90 zł
Cykl: Paragraf 5 #1
„Paragraf 5” to kolejna dystopia, która pojawiła się na
polskim rynku wydawniczym. Przenosi nas do niedalekiej przyszłości, a miejscem
akcji jest Ameryka, w której Konstytucja została zastąpiona przez bezwzględne
Prawo Obyczajowe. Teraz to już nie policja zaprowadza porządek w kraju, a
pozbawieni skrupułów żołnierze. Nie ma co liczyć na karę w postaci mandatu,
cieszcie się, jeżeli wytoczą Wam proces. Na innych wyroki zapadają z góry...
Zostają aresztowani i już nigdy nie wracają.
Kristen Simmons z wykształcenia jest psychoterapeutką, a w
wolnych chwilach zajmuje się tworzeniem cyklu o losach siedemnastoletniej Ember
Miller. Dzięki znajomości psychologii i socjologii potrafi doskonale oddać
uczucia bohaterów oraz ich myśli. W znakomity sposób konstruuje swoje postacie,
nadając im odpowiednie cechy charakteru. Stawia ich w trudnych sytuacjach,
gdzie jeszcze bardziej może się wykazać swoją wiedzą i w doskonały sposób
przedstawić ich zachowanie oraz targające nimi emocje. Po raz pierwszy podczas
czytania książki byłam w stanie aż tak dobrze wniknąć w umysły kilku bohaterów,
a nie tylko jednego z nich.
Ember Miller wraz z matką opanowały do perfekcji umiejętność
wtapiania się w tłum. Nigdy nie spodziewałyby się takiego rozwoju wydarzeń,
jaki je spotkał. Z dnia na dzień ich życie zmieniło się o 180 stopni, zostały
rozdzielone, jej matka została aresztowana, a Ember trafiła do zakładu
poprawczego dla młodych dziewcząt. Bardzo przypadła mi do gustu postać Ember,
ponieważ łączy nas jedna, bardzo istotna cecha – jestem równie mocno zżyta ze
swoją mamą. Chęć uratowania matki stanowi siłę napędową wszystkich jej działań.
Jest w stanie poświęcić nie tylko siebie, ale i innych, aby ją ocalić. Nie
zachowuje się jak niedojrzały dzieciak, a wręcz przeciwnie – to młoda, pewna siebie
i odważna kobieta, która potrafi rozsądnie myśleć, chociaż w wielu momentach
widzimy, jak targa nią burza emocji.
Kristen Simmons doskonale poradziła sobie z opisaniem
przyszłej Ameryki i obowiązującego w niej Prawa Obyczajowego. To świat, w
którym trzeba ukrywać książki i inne rzeczy sprzed wojny, które według władz
mogłyby negatywnie wpływać na ludzi. To świat, w którym w każdej chwili możecie
zostać przeszukani przez żołnierzy patrolujących nie tylko miasta, ale również
opuszczone strefy. Sztuczna uprzejmość w zakładzie poprawczym jest widoczna na
pierwszy rzut oka, podobnie jak świadomość tego, że nie będzie to miejsce pełne
śmiechu, radości i rozrywki. Popełnisz drobne wykroczenie? Licz się z tym, że
zostaniesz ukarana. Zrobią wszystko, aby Cię złamać. A jeżeli spróbujesz uciec,
dostaniesz kulkę w plecy. Podobnie jest w przypadku żołnierzy – ich szkolenie
też nie należy do najprzyjemniejszych. Wymagana jest bezwzględność i całkowite
poddanie się przełożonym oraz władzy.
Fabuła książki jest wciągająca już od pierwszych stron. To
istny pościg i ucieczka, pełne niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zwrotów
akcji. Rozgrywające się sytuacje zmuszają Ember do kombinowania i zachowania
czujności, a dynamika akcji tylko podsyca całą atmosferę. Cel jest jeden –
przetrwać, mimo że chwilami sytuacja jest tak beznadziejna, że wydawałoby się,
że jest to już niemożliwe. Jest to również porywający romans, bardzo dobrze
skonstruowany i przedstawiony. Autorka doskonale połączyła jedno z drugim i
stworzyła intrygującą całość. Nie jest to miłość rozwijająca się z dnia na
dzień, związek Ember i Chase’a trwa już bardzo długo, a my jesteśmy świadkami
zmian, jakie nastąpiły między nimi, gdy Chase postanowił zostać żołnierzem. W
dziewczynie widoczna jest niepewność i wewnętrzne rozdarcie, ale uczucia takie
towarzyszą również Chase’owi. Ona zrobi wszystko, aby uratować mamę. On zrobi
wszystko, aby zapewnić jej bezpieczeństwo.
„Paragraf 5” to wciągająca powieść, którą cechują doskonale
skrojone postacie oraz znakomite przedstawienie książkowego świata. Kristen
Simmons posługuje się bardzo przyjemnym w odbiorze językiem, a jej styl nie
pozostawia zbyt wiele do życzenia. To książka przesycona nadzieją, miłością,
chęcią przetrwania, a podczas stopniowego zagłębiania się w tym dystopijnym świecie,
emocje odczuwane przez bohaterów udzielają się nawet czytelnikowi. Co ciekawe,
już od pierwszych chwil udziela nam się specyficzny klimat tej powieści. Z
przyjemnością zapoznam się z kolejnym tomem przygód Ember i będę jej stale
kibicować. Pamiętaj dziewczyno, zasady są po to, żeby je łamać…
Za egzemplarz serdecznie dziękuję: