Data wydania: 18.11.2015
Tytuł oryginału: The Kill Order
Tłumacz: Agnieszka Hałas
ISBN: 978-83-61386-75-9
Wymiary: 180 x 240 mm
Strony: 420
Cena: 39,90 zł
Cykl: Więzień Labiryntu #0.5
„Rozkaz zagłady” to historia osadzona w świecie „Więźnia
labiryntu” opisująca wydarzenia rozgrywające się przed tymi, które znamy z
oryginalnej trylogii. Książka odpowiada na pytania, które mogły nękać każdego
fana serii – niezależnie od tego, czy ma za sobą cały cykl czy dopiero pierwszy
tom. Skąd się wzięła Pożoga? W jaki sposób się rozwijała? Czy ktoś zrobił to
specjalnie, czy była to po prostu zachcianka ewolucji?
Zanim doszło do powstania DRESZCZU i Labiryntu, słoneczne
rozbłyski wypaliły powierzchnię Ziemi, a śmiertelny wirus rozpowszechnił się
wśród społeczeństwa. Tylko nielicznym udało się przetrwać, ale wirus nadal
szaleje. Ludzie jednak wciąż mają nadzieję, że dadzą radę przechytrzyć wirusa i
przeżyją. Mimo że nie ma leku, nie ma dokąd uciekać, wciąż są przekonani, że
istnieje ratunek. Mark i Trina są jednymi z ocalałych, jednak ich życie nie
wygląda normalnie już od miesięcy. Każdy dzień jest walką o przetrwanie, a
świat uległ diametralnej zmianie. Na każdym kroku czyha niebezpieczeństwo, a
człowiek stał się człowiekowi wilkiem. Czy istnieje jakakolwiek szansa na
lepsze jutro?
Gdy rozpoczynałam lekturę „Rozkazu zagłady”, byłam nieco
zdezorientowana. Ponownie trafiłam do świata, który już znam doskonale, bowiem
mam za sobą całą trylogię, jednak pojawili się w nim nowi bohaterowie, o
których nic nie wiedziałam. Początkowo ciężko było mi się stać częścią ich grupy
i właściwie aż do samego końca wolałam pozostać biernym obserwatorem, choć nie
jestem pewna, z czego to wynika. Jednak każdy z nich to inna osobowość i inne
cechy charakteru – to sprawia, że stanowią urozmaiconą grupę, w której każdy ma
coś do zaoferowania innym i ma swoją rolę do odegrania. W spustoszonym świecie,
w którym panuje Pożoga, nie można sobie pozwolić na chwile słabości. Trzeba być
nie tylko odważnym, ale i sprytnym.
Na kartach tej powieści dzieje się naprawdę sporo, choć to,
co najlepsze, otrzymujemy dopiero na sam koniec. Ta książka dokładnie opisuje
genezę Pożogi i pokazuje, jakie spustoszenie jest w stanie siać ten wirus. Na
pewno nie znajdziemy tutaj informacji o DRESZCZU i Labiryncie, bowiem nie tego
dotyczy przedstawiona historia. Mimo że jest to tylko powieść, zwykła wizja,
która narodziła się w głowie autora, to daje do myślenia – ileż to razy
mieliśmy do czynienia z różnymi epidemiami na naszym świecie? Jaką mamy
pewność, że był to zwykły przypadek i nie kryje się za tym większy spisek? Co
zrobimy, jeżeli kiedyś wirus wymknie się spod kontroli? Czy skończymy tak, jak
bohaterowie „Rozkazu zagłady”?
Uderzającą rzeczą w tej powieści jest to, jak bardzo potrafi
się zmienić zachowanie jednego człowieka względem drugiego. Mimo że jako
społeczeństwo powinniśmy się w tak trudnych chwilach trzymać razem, wspierać
się nawzajem, tak tutaj jest zupełnie na odwrót. Ludzie całkowicie oszaleli i
potrafią być bezwzględni. James Dashner naprawdę doskonale przedstawił ludzkie
zachowanie w ciężkich chwilach, gdzie górę nad nami biorą nasze instynkty, a
zdrowy rozsądek i empatia schodzą na dalszy tor. W końcu każdy chce przetrwać,
prawda? A chęć przetrwania bywa w człowieku tak silna, że potrafi on całkowicie
zatracić swoje człowieczeństwo.
Akcja toczy się raczej umiarkowanym tempem, ale książka
trzyma w napięciu aż do samego końca. Z ciekawością śledzi się losy Marka i
Triny oraz ich towarzyszów. James Dashner potrafi wprowadzić do fabuły elementy
zaskoczenia i zasiać w sercu czytelnika nutkę niepewności. To nie jest świat, w
którym można by się spodziewać szczęśliwego zakończenia. To świat pełen
okrucieństwa, gdzie nadzieja to ostatnie, co pozostało ludziom.
„Rozkaz zagłady” to pozycja obowiązkowa dla każdego fana
„Więźnia labiryntu”. Rozwiewa wszelkie wątpliwości związane z Pożogą, chociaż
wciąż pozostaje wiele pytań odnośnie Thomasa, Streferów i samego Labiryntu.
Jednak odpowiedzi na nie uzyskać będzie można zapewne dzięki lekturze „The
Fever Code”. To książka, która umożliwia powrót do postapokaliptycznego świata
stworzonego przez pana Dashnera i nie raz skłania do refleksji oraz różnego
rodzaju rozważań. Być może nie porwała mnie aż tak, jak sama trylogia, ale
przeczytałam ją z przyjemnością i śmiało mogę polecić każdemu!
Za egzemplarz serdecznie dziękuję: