Data wydania: 16.09.2015
ISBN: 978-83-287-0069-7
Wymiary: 130 x 205
Strony: 320
Cena: 34,90 zł
„Wściekły” to debiutancka powieść młodej, polskiej autorki,
Katarzyna Kebernik. Spisała ją jeszcze w czasach licealnych, ale jak to bywa z
wieloma debiutami, wylądował on w szufladzie i spoczywał na jej dnie parę
dobrych lat. Aż w końcu Katarzyna Kebernik zebrała się na odwagę i postanowiła
poszukać wydawcy, który zechciałby wydać jej powieść. I udało się!
Konstanty ma siedemnaście lat i jest niezwykle uzdolnionym,
ale problematycznym chłopcem. Z jednej strony jest wrażliwym i pełnym pasji
artystą, który pragnie stworzyć cudowną muzykę, kompozycję idealną, a z drugiej
jest człowiekiem agresywnym, który nie stroni od kibolskich ustawek czy
zapasów. Kostek próbuje odnaleźć swoje miejsce na tym świecie, znaleźć miłość i
zrozumienie, ale skrywa również mroczny sekret. Co noc nawiedzają go okropne
sny, których znaczenia nie jest w stanie zrozumieć. Są tak realistyczne, że
zaburzają naturalne funkcjonowanie siedemnastolatka, mieszają się z jawą, aż w
końcu wyjaśnia się cel ich występowania.
Czy twórczość Katarzyny Kebernik przypadła mi do gustu? Nie
za bardzo. Rzadko sięgam po książki polskich autorów i przyznaje się do tego
bez bicia, chociaż wiem, że wiele osób mnie za to zlinczuje. Znacznie lepiej
odnajduje się w literaturze zagranicznej, chociaż nie raz robiłam podejście do
literatury polskiej, w której oczywiście są pewne wyjątki. Jednak pomysł pani
Kebernik to nie do końca moja bajka. Jej powieść cały czas kojarzyła mi się z
takim niskobudżetowym filmem, który powstawał za czasów PRLu. Nie mogłam oprzeć
się wrażeniu, że bardzo podobny klimat wytworzył się w tej książce, a ja nie do
końca za tym przepadam.
Połączenie charakteru wrażliwego artysty i agresywnego
zapaśnika jest czymś dziwnym i niespotykanym. Nie jestem pewna, czy potrafię
sobie to odpowiednio wyobrazić. Owszem, zarówno artysta jak i agresor potrafią
być w konflikcie z całym światem, ale do Kostka zupełnie nie pasowała mi
postawa zapaśnika. Ciężko mi też go w jednoznaczny sposób określić, nie był tym
typem bohatera, który zyskałby mój ogromną sympatię czy wzbudziłby we mnie chęć
zżycia się z nim. Siedemnastoletni muzyk był mi niestety obojętny, a
pozostałych bohaterów widziałam jak przez mgłę.
A sam język i styl autorki? Widać, że to dopiero początki
pani Kebernik. Prosty język pozbawiony skomplikowanych zdań czy wyrafinowanych
zabiegów stylistycznych. Z jednej strony jest to zaletą, powiem książka jest w
pełni zrozumiała dla czytelnika, ale sama fabuła do skomplikowanych również nie
należy. Zabrakło mi tutaj również odpowiedniej dynamiki i stopniowania
napięcia, które podsyciłyby atmosferę. Podczas czytania wiele razy
zastanawiałam się nad tym, jaki kierunek obrała autorka. Czy z tej książki
będzie płynąć jakikolwiek morał? Jaki jest jej sens i czy na pewno jest on
dobrze widoczny? Na te pytania nie jestem w stanie odpowiedzieć, mimo że
książkę mam już za sobą.
„Wściekły” to powieść, która po prostu nie wstrzeliła się w
mój gust czytelniczy. Moja podświadomość pochodzi z dużą dawką rezerwy do
literatury polskiej, a co dopiero debiutów młodych autorów. Wiem, że każdemu
należy dać szansę i tak też zrobiłam, ale niestety, twórczość pani Kebernik nie
jest odpowiednią lekturą dla mnie.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję:
oraz firmie Business & Culture