Data wydania: 29.07.2015
Tytuł oryginału: Fangirl
Tłumacz: Magdalena Zielińska
ISBN: 978-83-7515-353-8 
Wymiary: 136 x 205
Strony: 380
 Cena: 39,90 zł
Kim jest Fangirl? Tego chyba nie
 muszę Wam wyjaśniać! Każda dziewczyna na pewno nie raz poczuła się jak 
fangirl. Przynależność do fandomów, tworzenie fanficków, kolekcjonowanie
 rzeczy związanych z ulubioną serią książek czy filmów – brzmi znajomo? 
Na pewno! Rainbow Rowell widocznie wie, jacy bywają książkoholicy i 
doskonale zdawała sobie sprawę, że książka o fan-dziewczynie okaże się 
strzałem w dziesiątkę dla wielu czytelników!
Wren i Cath są bliźniaczkami i zawsze 
wszystko robiły razem. Jak to bliźniaczki. Mimo wszystko są jak ogień i 
woda, a rozpoczęcie nauki w college’u uwidacznia różnice między nimi 
jeszcze mocniej. Wren kocha poznawać nowych ludzi, uwielbia chodzić na 
randki, imprezy, upijać się do nieprzytomności. Cath woli zamknąć się w 
swoim pokoju, z dala od ludzi i zająć się pisaniem fanficka o Simonie 
Snow. Mimo że dziewczyny są nierozłączne, college wszystko zmienia. 
Każda zaczyna żyć własnym życiem, a Wren pragnie być indywidualnością, 
ma dosyć tego, że wszyscy brali je zawsze za jedną całość. Zapraszasz na
 imprezę Wren? Cath masz gratis. Jednak nowe znajomości oraz nauka w 
college’u to nie jedyne problemy, z którymi będą musiały się zmierzyć.
Tym, co na pierwszy rzut oka wyróżnia powieść pani Rowell, jest kreacja bohaterów.
 I to nie tylko Cath i Wren, ale również całej reszty. Różnice między 
bliźniaczkami są widoczne na pierwszy rzut oka, choć całą historię 
poznajemy z perspektywy Cath. Ogień i woda to rzeczywiście najlepsze 
określenie, które idealnie oddaje ich charaktery. Pojawia się również 
jeszcze trzecia dziewczyna, odgrywająca tutaj dosyć istotną rolę, 
Reagan, współlokatorka Cath. No i Levi… przecież nie mogło zabraknąć 
nutki romansu, prawda? Osobiście mało przekonujący mnie motyw, ale 
przyznaję bez bicia, że nie przepadam za romansami. Jednak jest on 
prawdziwy, realistyczny, nieprzesłodzony – a tego właśnie spodziewałam 
się po opiniach o innej powieści tej autorki, Eleanora i Park.
Oczywiście nie ukrywam faktu, że ogromnie liczyłam na zżycie się z główną bohaterką – w sumie też jestem fangirl,
 chociaż nie mam bzika na punkcie Simona Snow, a na punkcie wielu innych
 postaci czy serii. Mimo wszystko wydawałoby się, że fangirl to fangirl.
 Otóż nie! Okazuje się, że ja i Cath wcale nie jesteśmy do siebie 
podobne! No dobra, mamy wspólne cechy, ale mimo wszystko jestem bardziej
 połączeniem Cath, Wren i Reagan niż którąś z nich pojedynczo. Ma to 
oczywiście swoje plusy – potrafiłam zrozumieć punkt widzenia każdej z 
nich. I mimo że są one całkowitymi skrajnościami, a nawet w pewnych 
chwilach chodzącymi sprzecznościami… oto cała ja. To jest ciekawe w tej 
książce – każdy może sobie odpowiedzieć na pytanie, jaki naprawdę jest. A
 to wszystko dzięki umiejętnej kreacji poszczególnych bohaterów.
Jeżeli chodzi o fabułę, to nie ma tutaj nic wyjątkowego. Fangirl
 jest typową obyczajówką młodzieżową, poruszającą tematy i problematykę z
 zakresu okresu dorastania. A właściwie bardziej odpowiednim określeniem
 będzie tutaj „wchodzenie w dorosłość”, bo to właśnie z tym muszą się 
zmierzyć Cath i Wren. O ile Wren idzie to całkiem nieźle, tak Cath 
sprawia wrażenie dzikiej, nieprzystępnej i aspołecznej. Chyba to jest w 
nich piękne… jedna równoważy drugą. Romanse, zaliczanie przedmiotów, 
problemy rodzinne, przyjaźnie i życie towarzyskie – to są główne tematy,
 które pani Rowell poruszyła w swojej powieści. Całość jest logiczna, 
chociaż nie wiadomo kiedy przeskakujemy przez kolejne miesiące. 
Wydawałoby się, że mija kilka dni, a tu nagle otrzymujemy informację, że
 minęło pół roku… jednak nie ma tragedii i całkiem łatwo się w tym 
odnaleźć.
Fangirl było moim pierwszym spotkaniem z Rainbow Rowell. Czy autorce udało się podbić moje serce? Nie do końca. Nie mogę napisać, że książka jest zła. Ma w sobie coś, co przyciąga i sprawia, że czyta się ją lekko, szybko i przyjemnie.
 Jednak nie jest to po prostu do końca moja tematyka, chociaż miałam 
nadzieję, że się odnajdę – tak wnioskowałam po tytule. Częściowo 
odnalazłam się na pewno, ale zdecydowanie jest to książka dla osób, 
które po prostu lubią taką tematykę. Nie przepadam za książkami o 
normalnym życiu, w normalnym świecie, z normalnymi ludźmi… Owszem, 
sięgam po niektóre z nich, głównie takie, które przykują moją uwagę. Fangirl właśnie to zrobiła, dlatego nie żałuję czasu na nią poświęconego. Jest to książka przemyślana, dobrze skonstruowana i ma świetne, znakomicie wykreowane postacie. Nie jest to jednak historia, która pozostanie ze mną na zawsze. Wystawiam 4/6.
 
Recenzja została napisana dla portalu BookGeek.pl
http://bookgeek.pl/2015/09/01/recenzja-fangirl-rainbow-rowell/  

Słynna książka, a do tego ciekawa. Normalnie takich nie lubię, ale ta bardzo mnie interesuje. Chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo miło ją wspominam :) Ale faktycznie nie jest to chyba książka dla każdego.
OdpowiedzUsuń"Fangirl" czeka już na półeczce, więc niebawem powinnam się za nią zabrać- ciekawa jestem jak ja ją odbiorę i czy w postaci Cath odnajdę samą siebie. Po przeczytanym fragmencie wydaje mi się, że tak, ale wszystko się okaże jak poznam już całość. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Nada
Czytałam poprzednią książkę autorki i muszę przyznać przywołała wiele miłych wspomnień. Jestem ciekawa czy Fangirl spodoba mi się równie mocno :)
OdpowiedzUsuń