Data wydania: 22.04.2015
Tytuł oryginału: Grass
Tłumacz: Robert Waliś
ISBN: 978-83-7480-541-4
Wymiary: 140 x 210
Wymiary: 140 x 210
Strony: 432
Cena: 39,00 zł
Cena: 39,00 zł
Seria:Artefakty
„Trawę” po raz pierwszy zobaczyłam przypadkiem na półce w
księgarni. Od razu przyciągnęła mój wzrok, nie tylko ze względu na tajemniczy,
praktycznie nic nie mówiący tytuł, ale również ze względu na magiczną okładkę.
Jest po prostu niesamowita i siedziała mi w głowie przez długi czas, aż w końcu
książka ta zagościła na dobre na mojej półce. Prezentuje się pięknie, to już
wiadomo, ale czy zawartość również urzekła mnie tak bardzo?
Dawno temu ludzie opuścili rodzimą planetę i uciekli na
Trawę – kosmiczna anomalia, której nazwa wzięła się z tego, co spotyka się na
niej najczęściej. Trawa wszelkiego rodzaju i o każdym kolorze tęczy to coś, co
charakteryzuję ową planetę. A w takiej trawie może się ukrywać nie jedno
zagrożenie… Okazuje się, że człowiek nie był pierwszym mieszkańcem Trawy, inny
gatunek już dawno zaanektował ją jako swój dom. Jednak Trawa wydaje się być
ostatnią deską ratunku, bowiem śmiertelna zaraza nie pozostaje obojętna wobec
żadnej planety – poza Trawą. Co jest na niej tak wyjątkowego, że ludzie nie
chorują?
„Potrzebuję jedzenia, mnóstwa jedzenia, a potem jakiejś
znajomej książki oraz snu. Tutaj jest zbyt wiele dziwacznych rzeczy. Nawet
kolory są niewłaściwe.”
Sheri S. Tepper to autorka, której do tej pory nie znałam.
Jednak jakie to szczęście, że takowy stan rzeczy uległ zmianie! „Trawa” jest
bowiem książką znakomitą, dopracowaną w każdym calu, zdecydowanie dla koneserów
powieści fantastycznych. Przyznaję, że początkowo było mi nieco ciężko wczuć
się w jej klimat, ale z czasem stawało się to coraz łatwiejsze. Styl autorki
bardzo przypadł mi do gustu i gdy już zdołałam zagłębić się w opowiadaną przez
nią historię, to ciężko było się wyrwać z jej szponów. Pomysł bardzo ciekawy, a
co najważniejsze – całkiem realistyczny. Kto wie, czy jakieś nasze kolejne
pokolenie nie będzie musiało uciekać w przestrzeń kosmiczną, aby uciec od
zagłady.
Pojawia się tutaj spora liczba bohaterów i dosyć dokładnie
poznajemy każdego z nich, nie tylko samą osobowość czy charakter, ale również
historie i powód przybycia na Trawę. Początkowo można mieć pewne trudności w
zapamiętaniu, kto jest kim, ale to szybko przemija. Losy wszystkich bohaterów
splatają się na pewnym etapie powieści i wtedy widzimy, że każdy ma do
odegrania swoją rolę w tej historii. Pani Tepper znakomicie wykreowała każdego
z nich, tym samym tworząc gamę różnobarwnych indywidualności. W moich oczach
najwięcej zyskała Marjorie, jest niezwykle złożoną i intrygującą postacią.
Równie interesujący byli Zieloni Bracia oraz ich kultura, chociaż czuję lekki
niedosyt w tym temacie.
„Śmierć nie wydawała się zła, chociaż samo umieranie nie
było tak proste, jak by tego pragnął.”
Bardzo spodobał mi się motyw Hippae. To istoty, które żyją
na Trawie już od jakiegoś czasu, a ludzie starają się je udomowić, a wręcz
wykorzystać dla własnej rozrywki. Wciąż pozostają jednak stworzeniami dzikimi,
nieposkromionymi i co ciekawe – inteligentnymi. Chwilami miałam wrażenie, że
wręcz kpią sobie z rasy ludzkie, niby się dają ‘wykorzystać’, ale tak naprawdę
robią to tylko wtedy, kiedy im to pasuje. Ich zachowania są niesamowite, sam
gatunek również – im bardziej poznawałam fakty dotyczące Hippae, tym bardziej
mnie intrygowały. Autorka naprawdę miała znakomity pomysł. Podobnie jak sprawa
z całą zarazą, której pokonanie i znalezienie lekarstwa jest wręcz misją nowo
przybyłych. Wyjaśnienie tego, skąd się wzięła i jak z nią walczyć otrzymujemy
dopiero na samym końcu, ale urzekł mnie fakt, że brzmiało bardzo naukowo i
profesjonalnie.
Sheri S. Tepper stworzyła niesamowity i intrygujący świat,
pełen tajemnic i niebezpieczeństw, ale wciąż pełen niewypowiedzianego piękna. Z
łatwością można sobie wykreować w głowie obraz całej planety, jak i jej
mieszkańców. Szczegółowe i dokładne opisy tylko to ułatwiają, a klimat powieści
nas w tym utrzymuje. Akcja toczy się tempem umiarkowanym, ale znużenie nikomu
nie grozi. Sporo się dzieje, sporo się dowiadujemy… a ciekawość trzyma nas w
napięciu aż do ostatniej strony. Pojawiają się zaskakujące zwroty akcji i
elementy nieprzewidywalne. Zdecydowanie bardzo polecam sięgnięcie po tę
powieść, zwłaszcza tym, którzy potrafią docenić głębię, dopracowanie oraz dobre
pióro i polot pisarski!