Nie lubię książek o
normalnym życiu. Dlaczego mam wchodzić do kolejnego normalnego świata i
przeżywać coś, co może przytrafić mi się w każdej chwili, skoro równie dobrze
mogę zapoznać się ze światem magii, smoków czy też wybrać się na poszukiwanie zaginionego
skarbu? Cóż, książki takie jak „Hopeless” uświadamiają mi dlaczego. Dzięki
takim książkom zmieniam swoje nastawienie, bowiem one też mają w sobie swego
rodzaju magię…
Siedemnastoletnia Sky
jest całkiem normalną dziewczyną, która nie przechodzi okresu buntu, żyje w
zgodzie ze swoją matką i uwielbia spędzać czas ze swoją najlepszą przyjaciółką.
Jednak są pewne istotne fakty, które na pierwszy rzut oka wydają się dziwne –
dziewczyna nie ogląda telewizji, nie ma telefonu komórkowego i nie chodzi do szkoły
– wszystko przez jej matkę, Karen, która uważa to za zbędne. Jednak jak każda
nastolatka, Sky pragnie wyjść ze skorupy i otworzyć się na świat. Karen, choć
niechętnie, pozwala jej rozpocząć naukę w szkole, ale już pierwszy dzień
okazuje się być okropny… Wszystko zmienia się, gdy na drodze dziewczyny pojawia
się Dean Holder – jedyny chłopak potrafiący wzbudzić w Sky emocje, których
nigdy wcześniej nie zaznała.
Tak to się jakoś
stało, że „Hopeless” przyciągnęło mnie do siebie. Być może była to tylko kobieca
intuicja, ale miałam ochotę na tę pozycję, choć doskonale zdawałam sobie sprawę
z tego, że nie należy ona do grona moich ulubionych gatunków literackich.
Jednak już od pierwszej strony dałam się porwać historii Sky, która okazała się
być lekko zadziorną i charakterną dziewczyną, przy której nie można się nudzić.
Chwilami widziałam w niej siebie i to dzięki temu byłam w stanie się z nią
zżyć. Bardzo ważny okazał się być fakt, że nie jest to kolejna sierotka, jakich
nie brak w dzisiejszej literaturze tego typu, ale naprawdę silna dziewczyna, w
której być może toczy się wewnętrzna walka, ale Sky daje radę. Właśnie z tego
powodu chwila, w której cała wściekłość, nadzieja i złość wyszły z jej wnętrza,
chwila, w której ta dziewczyna po prostu pękła, była tak bardzo emocjonalna i
dała mi w kość.
Kolejna znakomita
rzecz to uczucie pomiędzy Sky i Holderem. Nie znoszę, po prostu nienawidzę, gdy
już po jednym dniu znajomości padają słowa „kocham Cię, będziemy razem na
zawsze”. Jakie to było cudowne, że autorka postanowiła na spokojnie rozwijać
znajomość tej dwójki, a także w znakomity sposób pokazała, co ich łączy, gdzie
się zaczyna i w jaki sposób podąża do przodu. Taka na pozór nic nieznacząca
różnica w słowach „Kocham Cię” a „Zakochuję się w tobie”, a potrafi wiele
zmienić. Uczucie Sky i Holdera jest przepełnione namiętnością, oddaniem,
nadzieją i wywołuje w czytelniku wiele skrajnych emocji, podobnie jak ich
historia. A sam Holder to chłopak, o którym na pewno marzy nie jedna
dziewczyna. Naprawdę nie sądziłam, że komuś uda się mnie zaskoczyć w
powieściach tego typu, a jednak…
Autorka w tak
umiejętny sposób poprowadziła rozwój fabuły, że jest ona nie tylko wciągająca,
ale naprawdę intrygująca i zaskakująca. Prawda o Sky i jej przeszłości, która
wychodzi na jaw krok po kroczku niezwykle mnie zadziwiła, ale pojawiło się
także takie cudowne uczucie, że w typowym romansie pojawia się dodatkowa i
równie ważna tematyka wzbogacająca całą historię i nadająca jej charakter.
Wydarzenia z przeszłości i teraźniejszości są ze sobą niezwykle logicznie
powiązane. Bohaterowie są bardzo realistyczni i zyskują sympatię czytelnika.
Każdy z nich na swój własny sposób przeżywa każde wydarzenie, co daje nam
dodatkowy obraz tego, jak dokładnie autorka postanowiła przedstawić tę historię.
Piękny i barwny język, wciągająca fabuła i ogromna dawka emocji – wszystko to
tworzy idealną całość. Dzięki tej książce można przeżyć niesamowite katharsis.
„Hopeless” to
książka, która była dla mnie po prostu emocjonalną bombą. Okazała się nie być
typowym romansem, tylko poważną i poruszającą historią dziewczyny, której
przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Pokazuje jak bardzo głęboko wydarzenia z
dzieciństwa potrafią się w nas zakorzenić i ukształtować nasz charakter w
tykającą bombę. Ta książka po prostu wżera się w nasz umysł i nasze serce,
wywołując fale skrajnych emocji. „Hopeless” nie daje o sobie zapomnieć, potrafi
rozwalić nas na drobne kawałki, a nam naprawdę ciężko się jest pozbierać.
Nieprzesadzona i nieprzesłodzona opowieść o dwójce młodych ludzi, którzy muszą
podejmować trudne decyzje i poradzić sobie z przeszłością, która zrobi
wszystko, aby ich dopaść. Dzięki takim książkom wiem, że nawet powieści
obyczajowe mają w sobie magię.
Za przeżycie tej cudownej historii serdecznie dziękuję: