Motyw morderstwa jest
bardzo dobrze rozpowszechniony w literaturze, nie tylko tej współczesnej.
Tajemnica, zbrodnia, zemsta, psychoza – to elementy, które możemy znaleźć w
horrorach, thrillerach czy kryminałach. Jeżeli autor potrafi to wszystko ładnie
połączyć i dobrze opisać, powstaje naprawdę ciekawa książka pełna napięcia,
która nie daje nam o sobie zapomnieć. Problem polega na tym, że morderstwa nie
są tylko fikcją literacką…
„Seryjni mordercy.
Prawdziwe historie XX wieku” to książka autorstwa Anny Poppek, znanej z różnych
publikacji i innych pozycji. To zbiór ponad 20 krótkich biografii seryjnych
morderców, którzy grasowali w ubiegłym wieku, z których część żyje do tej pory.
Niektórzy odsiadują wyrok i kto wie, co stanie się, gdy wyjdą na wolność. Nazwiska
większości z nich ( o ile nie wszystkich) znajdują się na tylnej okładce, więc
nie będę ich tutaj przytaczać. Powiem tylko, że są to zarówno nasi rodacy, jak
i osoby zza granicy. O jednych zapewne słyszeliście, o innych pewnie nie. A
teraz macie okazję zapoznać się z ich zbrodniami i krótkimi historiami ich
życia – wstrząsającymi, ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji, które mogły
wpłynąć na kształtowanie ich charakteru i psychiki, co stanowi naprawdę ciekawy
element tej książki, ponieważ łatwo pokojarzyć pewne fakty i zebrać wszystkie informacje
razem.
Chcę ostrzec osoby,
które są wrażliwe i ciężko znoszą brutalne opisy morderstw, gwałtów i tortur –
to zdecydowanie nie będzie pozycja dla Was za dobra, gdyż takowych opisów tutaj
nie brakuje. Wręcz przeciwnie – jest ich całe mnóstwo, dlatego uważam, że to
książka tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Ponieważ jest to książka na swój
sposób dokumentalna, autorka umieściła w niej zeznania świadków, przytoczyła
cytaty samych oskarżonych i wierzcie mi – do najprzyjemniejszych rzeczy te
zeznania nie należą. Język jest raczej prosty i potoczny, ale to nie nim
zaprzątamy sobie głowę podczas czytania…
Co kieruje ludźmi, że
stają się takimi potworami? Otóż możemy tutaj szukać wielu wyjaśnień, pomoże
nam w tym także wywiad z początku książki przeprowadzony z profesorem Bunonem
Hołystem. Jednak mimo wszystko ciężko uwierzyć w to, że człowiek zdolny jest do
takiego okrucieństwa i sadyzmu – niektóre historie po prostu były nad wyraz
przerażające i odrażające. Dobrą rzeczą jest jednak to, że możemy snuć własne
podejrzenia co do psychiki morderców. Ogólnie można zauważyć tendencję, że są
to osoby, które mają za sobą urazy z przeszłości czy też ciężkie dzieciństwo,
chociaż niektórzy od małego wykazywali skłonności sadystyczne.
Książka została
bardzo ładnie wydana, historia każdego mordercy jest zaopatrzona w zdjęcie,
pseudonim, lata życia i krótki cytat lub opis, który przygotowuje nas na to, co
dostaniemy dalej. Stanowi ona zbiór wielu różnych biografii, dosyć
drastycznych, ale moim zdaniem ciekawych. W sumie już od paru lat ciekawią mnie
seryjni mordercy – ich psychika, motywy, którymi się kierują i podejście do
życia. Cieszę się, że mogłam przeczytać tę pozycję, ponieważ na pewno stanowi
ona znakomity początek mojej przygody z zagłębieniem się w psychikę sadystów.
Zdecydowanie godna uwagi książka, którą poleciłabym każdemu – ot tak, z czystej
ciekawości. Jednak osoby o słabych nerwach mogą przez nią nie przejść. Ogółem
polecam, ponieważ jest bardzo dobrze wykonana, na swój sposób wciągająca i
interesująca.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu:
W końcu czuć wiosnę w powietrzu! :) Aż zaczęłam robić późne wiosenne porządki :) No i weszłam sobie dzisiaj do Matrasa i takim to dziwnym trafem zakupiłam 6 książek korzystając z promocji "Kup jedną, drugą dostaniesz za grosz" czy jakoś tak :)
Właściwie, to te trzy u dołu mam już przeczytane, ale uwielbiam Richelle Mead, a zwłaszcza serię o Georgie i Eugenie, dlatego muszą być na półce! :) Seria pani Lili.. czytałam tylko "Wołanie z mroku" i to dawno, a teraz mam wszystkie 3 książki na półce, więc mogę zacząć porządnie - od początku.
No i dwie pierwsze pozycje - nie mogłam inaczej :D Moje zboczenie do genetyki i biotechnologii zrobiło swoje :)
No i dwie pierwsze pozycje - nie mogłam inaczej :D Moje zboczenie do genetyki i biotechnologii zrobiło swoje :)