Wiele jest teorii dotyczących tego, co się dzieje z
człowiekiem po śmierci. Jedną z nich jest reinkarnacja. Żyjemy jako dusza, a w
każdym życiu wchodzimy w nowe ciało i zbieramy doświadczenie. Niestety, nie
jest nam dane pamiętać poprzednie życia, no chyba, że poddamy się regresingowi.
Chociaż jeśli ktoś umie dobrze kojarzyć fakty, zauważać sytuacje
przyczynowo-skutkowe itp. to sam może po części dojść do tego, gdzie i kiedy
żył.
Daniel żył już mnóstwo razy. Tyle samo razy umierał. Nie boi
się śmierci, bo wie, że to tylko przeskok do następnego życia. Bo Daniel ma dar
– pamięta każde swoje poprzednie wcielenie. Pamięta miejsca, w których był,
pamięta to, czego się nauczył i pamięta każdego człowieka, którego spotkał. A
zwłaszcza jednego człowieka… Sophię, swoją odwieczną miłość. Po raz kolejny
Daniel odnajduje ją w obecnym życiu, jednak Sophia go nie pamięta. Czy
Danielowi w końcu uda się być całkowicie z ukochaną? Przekonajcie się sami.
Bardzo lubię książki o takiej tematyce, ponieważ czuję do
nich swego rodzaju sentyment. Nie jestem do końca pewna skąd to się bierze, ale
często mam wrażenie, jakbym czytała po części swoją historię. Powiem szczerze,
że ta książka zdobyła moje serce i na pewno do niej kiedyś powrócę.
Język nie jest prymitywny, a wręcz przeciwnie - jest
dojrzały i głęboki. Wiele rzeczy, nawet drobnych szczegółów, jest tutaj bardzo
dobrze dopracowanych, a opisy oddają nam idealny obraz sytuacji i miejsc. Styl
pisania autorki jest bardzo przyjazny czytelnikowi i łatwy do zrozumienia i
odbioru. Narracje mamy dwie: pierwsza trzecioosobowa, a druga – z punktu
widzenia Daniela. Są to jego wspomnienia z poprzednich wcieleń. Książkę czyta
się naprawdę bardzo szybko i przyjemnie. Potrafi wciągnąć, chociaż to chyba
mało powiedziane. W tej opowieści można się zatracić i zapomnieć o całym
świecie. Ciężko się oderwać, jest w tej powieści coś takiego, co sprawia, że
chcemy czytać, czytać i czytać, i nic innego się nie liczy.

Główni bohaterowie, czyli Daniel i Sophia, są dobrze
wykreowani i przedstawieni. I to nawet nie w czasach obecnych, ale i we
wcześniejszych, które poznajemy z opowieści Daniela. Bohaterowie drugoplanowi
są także w miarę wyraźnie przedstawieni, jednak zdecydowanie mniej niż ta
dwójka zakochanych. Myślę, że wiele także możemy się od głównych bohaterów
nauczyć – oddania, moralności, wierności, pewnych wartości.
Muszę także wspomnieć o tym, co mnie jeszcze bardziej
przekonało do tej książki – emocje. Mnóstwo ich tu było, a pod sam koniec łzy
same leciały. Było i napięcie, i smutek czy wzruszenie. To jest ogromny plus,
że książka wzbudza w nas emocje. Poza tym nieprzewidywalność. Fakt, były może
ze 2 momenty, które przewidziałam, ale cała reszta by mi do głowy nie przyszła,
a zwłaszcza takie zakończenie. Te dwie rzeczy sprawiły, że uznałam książkę za
niemal idealną.
Czy polecam? Jakże mogłabym nie! Polecam jak najbardziej!
Jeśli chcecie poznać przepiękną historię o miłości i oddaniu to sięgajcie
śmiało. Jest to pozycja, którą moim zdaniem należy przeczytać, a może nawet
mieć na półce. Książka uczy, porusza, zmusza do refleksji – jest niesamowita! A
jeśli miałabym ją ocenić w skali 1-10 dałabym 9 z dużym plusem.
_________________________________________________________________________________
Sesja coraz bliżej, walczymy o zwolnienie z jednego egzaminu. 22 genetyka *_* A ogólnie to jak nigdy nie chodziłam do lekarzy, tak teraz robię sobie wycieczki do każdego jakiego się da -_- Alergolog, ortopeda... żyć nie umierać. Ale pal licho, jestem przeszczęśliwa z moich zakupów, aż się z Wami podziele zdjęciem moich nowych nabytków :D A następnym razem to zamiast książek chyba zamówię regał...