"Królestwo obłędu" - Kel Kade

 


Data wydania: 19.11.2021
Tytuł oryginału: Reign of Madness
Tłumacz: Piotr Kucharski
ISBN: 978-83-7964-680-7
Wymiary: 140 x 210 mm
Strony: 660
Cena: 54,90
Seria: Kroniki Mroku #2


Powiernik mieczy był całkiem przyjemnym wstępem do nowego cyklu fantasy, którego główny bohater naprawdę dał się polubić. Dlatego też z chęcią sięgnęłam po kolejny tom przygód Rezkina, a wierzcie mi, przygód to mu właśnie nie brakuje! Ten człowiek praktycznie non stop napotyka na swojej drodze kolejne problemy do rozwiązania, nowe zadania i konflikty, nowe postaci, z którymi trzeba się uporać. Razem z głównym bohaterem wybierzemy się na wielki turniej w Skutton, aby odnaleźć jedynego człowieka, który zna tajemnicę pochodzenia Rezkina oraz prawdę o jego przeznaczeniu.

Nie da się ukryć, że Królestwo obłędu to doskonały tytuł, idealnie odzwierciedlający to, co się tutaj wyprawia. W tym tomie mamy jeszcze lepszą okazję na poznanie świata, w którym rozgrywa się akcja, a jest on naprawdę nieźle napisany. Napotykamy nowych bohaterów, którzy nadają tempa fabule, a zwłaszcza ich rozterki, które co ciekawe, musi rozwiązywać główny bohater. Rezkin mimo młodego wieku wzbudza ich zaufanie, emanuje mądrością, dlatego też wiele osób prosi go o radę. Wydaje mi się, że w tym tomie poznajemy jego nieco inne oblicze, co jest jak najbardziej zaletą charakterystyki postaci – widzimy, że autorka go rozwija, że chce ukazać coś więcej.

I tak oto obserwujemy jak urodzona uzdrowicielka buntuje się przeciwko swoim zdolnościom i chce zostać wojowniczką, a z kolei doskonały mag bojowy pragnąłby zostać zwyczajnym uzdrowicielem… Pojawia się również tajemniczy morderca, ale zdecydowanie największym zwrotem akcji i sednem tej części jest chwila, w której na jaw wychodzi prawda o przeznaczeniu i korzeniach Rezkina. Na niektóre pytania uzyskujemy wyczekiwane odpowiedzi, ale z czasem pojawiają się nowe wątpliwości i motywy, które zapewne będą stanowić siłę napędową kolejnych tomów. A jeśli weźmiemy pod uwagę to, co wydarzyło się pod koniec tego, to z pewnością będzie się działo!

Nie ukrywam jednak, że niektórzy bohaterowie, a zwłaszcza płeć piękna, wypadają tutaj nieco irytująco. Chociażby owa uzdrowicielka, która zachowuje się jak rozkapryszone dziecko, które nie dostało cukierka. Wcale nie lepsza jest wybranka głównego bohatera, która emanuje obecnie typową, schematyczną kobiecą zazdrością. Nie ukrywam, że takie „babskie rozterki” nieco burzyły cały klimat tej powieści, która ma zadatki na naprawdę dobrą fantastykę. Historia jest wciągająca, na pewno nie można narzekać na brak akcji, więc nuda nikomu nie grozi, ale właśnie takie pewne drobne mankamenty potrafią czytelnika wytrącić z równowagi.

Widać jednak, że autorka stara się jak może rozwijać świat, w którym rozgrywają się owe wydarzenia. Wprowadza pewną historię danego miejsca, opisuje je w plastyczny i barwny sposób, wprowadza pewną hierarchię, politykę czy dworskie intrygi. To wszystko nadaje tej opowieści głębi, daje nam poczucie takie dopracowania, dbałości o szczegóły. Choć może pewne zagrywki Kade nie wpasowują się w moje gusta, to jednak kreacja świata czy bohaterów wychodzi jej nieźle, nawet jeżeli niektórzy z nich są po prostu irytujący – tacy też są potrzebni, bo wzbudzają emocje.

Królestwo obłędu to ciekawa i przyjemna kontynuacja, rozległa i rozbudowana, dająca zdecydowanie zachętę do poznawania dalszych losów Rezkina. Ta cała historia zmierza w naprawdę dobrym kierunku i jestem w stanie przymknąć oko na pewne drobnostki, z którymi było mi nie po drodze.


Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...