"Młodzi Tytani. Raven" - Kami Garcia

 



Data wydania: 24.02.2021
Tytuł oryginału: Teen Titans. Raven
Tłumacz:  Alicja Laskowska
ISBN: 978-83-281-5834-4
Wymiary: 150 x 230 mm
Strony: 172
Cena: 34,99


Raven zawsze była tą postacią z uniwersum DC, którą lubiłam najbardziej. Wiele lat temu mogłam non stop oglądać na kanale Cartoon Network Młodych Tytanów i wierzcie mi, ogromnie żałuję, że potem pojawiła się tylko wersja Młodzi Tytani Akcja! Ten pierwszy serial animowany zdecydowanie miał lepszy klimat, lepszą grafikę, lepszą historię. Jednak sentyment to sentyment. Potem pojawił się serial na platformie Netflix, ale zdecydowanie nie przypadł mi do gustu – zwłaszcza przedstawienie Raven jako małej, zagubionej dziewczynki. Jednak i tak śmiało sprawdzam każdą formę, czy to serial, czy komiks, które nawiązują do jej postaci. I tak właśnie w moje ręce wpadła bestsellerowa powieść graficzna Raven autorstwa Kami Garci, zamówiona w księgarni Tania Książka.

Chociaż nie mogę się nazwać zagorzałą fanką komiksów, to jednak czasami dla typowego rozluźnienia zdarza mi się po nie sięgnąć. Wybieram jednak tylko te, które prezentują historie lubianych przeze mnie postaci. W tym przypadku mamy do czynienia z siedemnastoletnią Raven, która wskutek wypadku doznaje amnezji, nie pamięta, kim jest, skąd pochodzi i totalnie nie rozumie tych dziwnych rzeczy, które się z nią dzieją. Nie jest jednak bojącą się własnego cienia dziewczynką, bowiem chwilami pojawiają się w jej zachowaniu przebłyski demonicznej strony jej charakteru. Fakt, że jest nieco zdezorientowana nowym otoczeniem i pojawiającymi się w jej głowie myślami, ale jednak śmiało stawiła im czoła.

Bardzo spodobało mi się wprowadzenie tutaj motywu kapłanek voodoo i duchów loa – w sumie z tym chyba do tej pory nie miałam do czynienia, jeżeli chodzi o postać Raven. Właściwie pojawia się wiele interpretacji jej historii, ja jednak najbardziej lubię tę, w której jej matka jest kapłanką z innego wymiaru. Ogromnie ucieszył mnie również moment, w których na grafikach dostrzegłam Trigona! Tak, wiem, że to czarny charakter, ale jednak przepadam za jego motywem. Podobnie jak i za motywem Slade’a, który także się tutaj pojawia. To właśnie takie sentymenty, bowiem ta dwójka odgrywała istotną rolę w serialu animowanym.

Strona graficzna, za którą odpowiadał Gabriel Picolo, jest naprawdę świetna i bardzo przyjemna dla oka. Raven wygląda tutaj na mega śliczną dziewczynę, Trigon iście demonicznie, Slade jak zawodowiec, kapłanki voodoo doskonale. Niektóre rysunki były naprawdę urzekające i sprawiły, że aż piszczałam z zachwytu. A fabuła? W sumie taka nieco typowa – próba odnalezienia się w nowym miejscu, nastoletnie miłości, licealne problemy. To takie tło dla rzeczy bardziej istotnych – czyli dla chwil, w których Raven walczy sama ze sobą, próbuje zagłuszyć swoje myśli i zrozumieć swoje moce i umiejętności. Generalnie czyta się to całkiem przyjemnie.


Chociaż wciąż moją ulubioną historią Rachel Roth pozostaje ta z dawnego serialu Cartoon Network, to sentyment wziął górę i naprawdę się cieszę, że ta powieść graficzna trafiła w moje ręce. Wszyscy fani Młodych Tytanów zapewne skuszą się na tę pozycję i to całkiem słusznie – bo bycie fanem ma to do siebie, że sięga się po każdą twórczość związaną z ulubionymi postaciami. Genialne rysunki, przyjemna fabuła i bohaterowie oraz zakończenie, które zwiastuje intrygującą kontynuację – to idealne podsumowanie tego komiksu.



Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...