"Co się kryje w naszych genach?" - Ewa Bartnik

 


Data wydania: 21.10.2020
ISBN: 978-83-813-2190-7
Wymiary: 150 x 210 mm
Strony: 224
Cena: 44,90





Jako genetyk nie tylko z zamiłowania, ale i również z wykształcenia, nie mogłam przejść obojętnie obok książki autorstwa Ewy Bartnik. Co się kryje w naszych genach to jeden z obecnych bestsellerów w księgarniach internetowych, a i sama zauważyłam, że od jakiegoś czasu znacznie wzrasta zainteresowanie tym tematem wśród ludzi. Wiadomo jednak, że nie jest to tematyka łatwa i przystępna – sama niejednokrotnie próbuję czasami tłumaczyć coś znajomym, co mnie wydaje się być całkowicie oczywiste i wręcz banalne, ale wierzcie mi, ktoś, kto na co dzień nie obcuje zbytnio z tą dziedziną wiedzy, nie podejdzie do tego w taki sam sposób, jak ja.

Publikacja Ewy Bartnik, profesor nauk biologicznych z Uniwersytetu Warszawskiego, którą zamówiłam w księgarni TaniaKsiazka.pl, to coś, co może doskonale się sprawdzić dla tak zwanych żółtodziobów. Przypomina ona takie bardzo podstawowe wykłady z zakresu genetyki, oscylujące wokół różnych tematów, gdzie nie ma typowej, skomplikowanej wiedzy genetycznej, a raczej takie przystępne i dobrze wyjaśnione (może nawet w sposób wybitnie łopatologiczny) informacje, od których warto zacząć swoją podróż w tej dziedzinie. A jak ktoś zechce ją kontynuować, to na pewno pójdzie o krok dalej – z resztą sama autorka podaje na zakończenie spis polecanej literatury, gdzie znaleźć można dzieła chociażby autorstwa Mukherjee Siddhartha czy Svante Paabo (obydwu z nich sama również polecam!).

Znaleźć tutaj można trochę informacji o chorobach genetycznych, czy to związanych z mutacją w pojedynczym genie, czy też tymi, o których mówi się, że dziedziczymy pewne skłonności, a nie samą chorobę (kwestia wielogenowa). Ewa Bartnik pisze również o terapii genowej, którą osobiście uważam za niesamowity postęp w medycynie, o możliwościach wykorzystania jej w konkretnych schorzeniach, o testach genetycznych i o tym, czy warto je robić, o nowotworach i słynnym strażniku genomu, czyli białku P53, a także porusza kwestię od lat niesamowicie kontrowersyjną, czyli GMO. Istotne jest to, że mamy do czynienia z człowiekiem, który faktycznie od lat siedzi w tym temacie, jest naukowcem, podchodzi do tej tematyki w sposób konkretny, a przekazywana tutaj wiedza ma poparcie w badaniach naukowych.

Faktem jest, że nie znalazłam w tej książce nic nowego, ale sama siedzę w genetyce od wielu, wielu lat, więc takie podstawowe informacje mam już po prostu w małym palcu. Nie sposób w moim przypadku ocenić poziom trudności przekazywanych tutaj informacji, ale wydaje mi się, że są one naprawdę jednymi z bardziej bazowych, dodatkowo zaprezentowane zostały w naprawdę prosty, przystępny i w pełni zrozumiały sposób. Ewa Bartnik nie wchodzi w skomplikowane szczegóły, nie rozwodzi się w sposób zbyt rozległy nad poruszanymi tutaj wątkami (nad czym w sumie osobiście ubolewam, bo jednak przepadam za mocnym rozbudowaniem tej tematyki), wyznaje raczej zasadę odpowiednią dla potencjalnego odbiorcy, który zdobywanie wiedzy genetycznej zakończył na poziomie szkoły średniej – krótko, zwięźle i na temat.

Dla mnie zdecydowanie za mało, za krótko, za prosto – ale chyba już wiecie, z czego to wynika. To jest pozycja dla osób, które są ciekawe świata, chciałyby się czegoś dowiedzieć, ale boją się sięgnąć po takie opasłe opracowania na ten temat. Być może tutaj załapią przysłowiowego bakcyla i dopiero wtedy ruszą dalej. Profesor Bartnik nie boi się też śmiało wyrażać swoich opinii na temat testów genetycznych czy GMO. Niejednokrotnie rzuca też ciekawostkami, żeby odpowiednio zainteresować czytelnika – dlatego jeżeli chcecie dowiedzieć się co nieco o genach, ale boicie się zbyt skomplikowanych rzeczy, to może właśnie powinniście spróbować zacząć od tej, wybitnie popularno-naukowej (z podkreśleniem na słowo popularno) książki.



Komentarze

A book is a dream that you hold in your hands...

A book is a dream that you hold in your hands...

Reading is dreaming with open eyes...

Reading is dreaming with open eyes...